Reklama

Takie przerażające dla pisarzy dane wynikają z raportu autorstwa dr Clementine Collett z Minderoo Centre for Technology and Democracy (MCTD) na Uniwersytecie Cambridge. Nosi tytuł „Wpływ generatywnej sztucznej inteligencji na powieść” („Impact of Generative AI on the Novel”). Dokument powstał w oparciu o badanie przeprowadzone wśród ponad ćwierci tysiąca powieściopisarzy z Wielkiej Brytanii i kilkudziesięciu redaktorów oraz agentów literackich.

Obawy branży związane ze sztuczną inteligencją

Raport ujawnia powszechne obawy wśród twórców literackich w Wielkiej Brytanii dotyczące naruszeń praw autorskich, utraty dochodów i przyszłości formy artystycznej, w miarę jak narzędzia generatywnej AI zalewają rynek. W dokumencie przedstawiono również szczegółowe zalecenia polityczne i praktyczne dla rządu brytyjskiego oraz dla samej branży wydawniczej, mające na celu ochronę wartości literatury.

Już dziś znane są przypadki tworzenia prac magisterskich z pomocą takich narzędzi. Skala trudna jest do oszacowania. – Brutalna ironia polega na tym, że narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji, na które kładą nacisk powieściopisarze, są prawdopodobnie szkolone na milionach pirackich powieści, ściągniętych z bibliotek-cieni bez zgody ani wynagrodzenia autorów – powiedziała dr Collett.

Kluczowe wyniki raportu

W ankiecie zadano twórcom powieści szereg pytań. Oto najciekawsze z zagadnień:

  • nieco ponad połowa (51%) brytyjskich powieściopisarzy twierdzi, że sztuczna inteligencja prawdopodobnie całkowicie zastąpi ich twórczość jako autorów fikcji;
  • prawie dwie trzecie (59%) powieściopisarzy twierdzi, że wie, iż ich prace były wykorzystywane do trenowania modeli LLM (Large Language Model) opartych na sztucznej inteligencji bez pozwolenia lub wynagrodzenia;
  • ponad jedna trzecia (39%) powieściopisarzy twierdzi, że ich dochody już ucierpiały z powodu sztucznej inteligencji;
  • większość (85%) powieściopisarzy spodziewa się, że ich przyszłe dochody zostaną obniżone przez AI.

Według raportu autorzy gatunków literackich są uważani za najbardziej narażonych na wyparcie przez sztuczną inteligencję, a dwie trzecie (66%) wszystkich ankietowanych uznało autorów romansów za „skrajnie zagrożonych”. Tuż za nimi plasują się autorzy thrillerów (61%) i kryminałów (60%).

Niektórzy twórcy literaccy przewidują pojawienie się dystopijnego, dwupoziomowego rynku, w którym powieść pisana przez ludzi stanie się „towarem luksusowym”, a masowo produkowana, generowana przez sztuczną inteligencję fikcja – będzie tania lub darmowa.

AI nie jest wcale taka zła?

Brytyjscy twórcy przyznają, że co prawda mają obawy związane z AI, ale sami z niej korzystają. 33% z respondentów przyznało, że wykorzystuje takie narzędzie w procesie pisania, głównie do zadań „nietwórczych”, takich jak wyszukiwanie informacji.

Około 8% pisarzy zadeklarowało, że używa AI do edytowania tekstu. 80% respondentów zgodziło się, że AI oferuje korzyści pewnym częściom społeczeństwa. Jednocześnie pisarze są „skrajnie negatywnie” nastawieni do używania AI w procesach głęboko kreatywnych, takich jak pisanie całych powieści.

Źródło: MCTD

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama