Fałszywe konta internetowe można kupić za grosze – w Polsce taniej niż w USA czy Rosji. Alarmujący raport
Uniwersytet Cambridge ujawnił ceny fałszywych kont na ponad 500 platformach. W Polsce, USA i Rosji koszt ich weryfikacji sięga zaledwie kilku centów, co odsłania szokującą skalę globalnej manipulacji internetowej.

Renomowany Uniwersytet Cambridge uruchomił pierwszy na świecie indeks monitorujący w czasie rzeczywistym ceny weryfikacji fałszywych kont internetowych – Cambridge Online Trust and Safety Index (COTSI). Narzędzie obejmuje ponad 500 platform online w każdym kraju i pozwala na śledzenie cen oraz dostępności kont służących do manipulacji online. Dane pochodzą od 17 dostawców usług, z których 10 najpopularniejszych zostało szczegółowo przeanalizowanych. Badania opublikowało prestiżowe czasopismo „Science”.
Badacze z Laboratorium Decyzji Społecznych (Social Decision-Making Lab) stworzyli indeks na podstawie otwartych danych z platform oferujących weryfikację SMS do zakładania fałszywych kont. Fałszywe konta służą do nieautentycznej aktywności: od sztucznego „nabijania” statystyk w mediach społecznościowych, po koordynowane kampanie dezinformacji. Korzystają z nich masowo oszuści internetowi i farmy trolli.
Gdzie najtaniej kupić fałszywe konta? Szokujące różnice cen
– Odkryliśmy, że istnieje prężnie rozwijający się podziemny rynek, na którym nieprawdziwe treści, sztuczna popularność i kampanie mające na celu wywieranie wpływu politycznego są łatwo i otwarcie wystawione na sprzedaż – powiedział dr Jon Roozenbeek, współautor badania z Uniwersytetu Cambridge. – Cała ta aktywność wymaga fałszywych kont, a każde z nich zaczyna się od numeru telefonu i karty SIM, która go obsługuje. Ta zależność tworzy punkt krytyczny, który możemy wykorzystać do oceny ukrytych mechanizmów ekonomicznych manipulacji online.
Aby zarejestrować nowe konto, platformy internetowe wymagają weryfikacji SMS: wiadomości tekstowej zawierającej kod wysłanej na prawidłowy numer telefonu. Ma to na celu potwierdzenie, że konto jest zakładane przez człowieka. W ciągu ostatniej dekady powstał globalny rynek, który dysponuje infrastrukturą umożliwiającą omijanie tego protokołu bezpieczeństwa oraz automatyczne tworzenie i masową sprzedaż fałszywych kont.
Z raportu wynika, że najtańsze rynki to m.in. Polska, USA, Wielka Brytania i Rosja. W tych krajach średnia cena weryfikacji SMS w okresie od 25 lipca 2024 r. do 27 lipca 2025 r. wynosiła:
- Polska: 0,07 USD
- Rosja: 0,08 USD
- Wielka Brytania: 0,10 USD
- USA: 0,26 USD

Tymczasem w Japonii było to 4,93 USD, a w Australii 3,24 USD. Różnice wynikają z regulacji dotyczących kart SIM oraz wymogów dotyczących identyfikacji przy rejestracji.
Najtańsze weryfikacje fałszywych kont na platformach obejmowały:
- Meta, Grindr, Shopify: 0,08 USD
- X (dawniej Twitter) i Instagram: 0,10 USD
- TikTok i LinkedIn: 0,11 USD
- Amazon: 0,12 USD
Dla porównania – ceny weryfikacji w Polsce:
- Facebook: 0,52 USD
- Amazon: 0,25 USD
- X: 0,23 USD
- Allegro: 0,19 USD
- Google: 0,18 USD
- TikTok: 0,09 USD
- Signal: 0,03 USD
- SnapChat, LinkedIn: 0,02 USD
Fałszywe konta są często tworzone przez farmy kart SIM, które oferują masową produkcję poprzez automatyczne weryfikacje. Jedna karta SIM z farmy pozwala założyć konto w setkach serwisów. Operatorzy takich farm rekompensują sobie koszty kart SIM, sprzedając popularne konta dla aplikacji takich jak Facebook i Telegram, a następnie czerpią zyski z innych platform.
Fałszywe konta a wybory: Telegram i WhatsApp pod lupą
Analiza danych z COTSI pokazała, że ceny fałszywych kont na platformach Telegram i WhatsApp znacząco rosną w okresach poprzedzających wybory. W badanym czasie, obejmującym 61 wyborów na całym świecie od lata 2024 do lata 2025, średni wzrost cen wyniósł:
- Telegram: 12%
- WhatsApp: 15%
Wynika to z faktu, że konta na tych platformach są powiązane z numerami telefonów, co oznacza, że operacje wpływu muszą korzystać z lokalnych numerów, zwiększając zapotrzebowanie na SMS-y weryfikacyjne. Natomiast na platformach społecznościowych, takich jak Facebook czy Instagram, gdzie nie znaleziono związku między ceną a wyborami, fałszywe konta mogą być rejestrowane w jednym kraju i wykorzystywane w innym. Mają też większy zasięg, co utrzymuje wysoki popyt.
Kto stoi za rynkiem manipulacji? Trop wiedzie do Rosji i Chin
Według badaczy z Uniwersytetu Cambridge, infrastruktura umożliwiająca masową sprzedaż fałszywych kont opiera się w dużej mierze na systemach płatności i stronach internetowych sugerujących powiązania z Rosją i Chinami. Gramatyka witryn oraz używane języki wskazują na autorstwo rosyjskie, a wiele transakcji odbywa się za pośrednictwem rosyjskich i chińskich systemów płatności.
Operatorzy ci działają w szarej strefie prawnej, a niektórzy z nich oferują kompleksowe usługi: od sprzedaży kont po wsparcie techniczne. Sprzedają również konta zarejestrowane w różnych krajach, nawet jeśli sami działają z terytoriów objętych restrykcjami.
Czy da się zatrzymać farmy SIM? Test skuteczności nowych regulacji
W kwietniu 2025 roku Wielka Brytania wprowadziła zakaz działalności farm kart SIM. COTSI pozwala na monitorowanie skutków takich regulacji. Po wprowadzeniu prawa badacze będą mogli śledzić zmiany cen i dostępności fałszywych kont.
Wysoka cena kart SIM i wymogi identyfikacyjne skutecznie zniechęcają do tworzenia fałszywych kont. Przykładem są Japonia i Australia, gdzie ceny są najwyższe, a działalność manipulacyjna — według badaczy — prawdopodobnie ograniczona.
Zespół z Cambridge sugeruje również, by platformy dodawały oznaczenia kraju pochodzenia kont, jak zrobiła to platforma X. Takie działania zwiększają przejrzystość, choć badacze zauważają też, że łatwo je obejść.
Źródła: Science, Cambridge Online Trust and Safety Index (COTSI)

