Wojna zmienia zachowania ptaków. Zobacz przejmujące zdjęcia
Podczas wojny życie zwierząt, w tym ptaków, zmienia się dramatycznie pod wpływem działań militarnych. W Ukrainie dokumentowane są przypadki, w których ptaki doświadczają urazów i stresu związanego z eksplozjami oraz innymi zagrożeniami.
- Iryna Miedviedieva, Ewa Węgrzyn, Konrad Leniowski, Andrii Prokopchuk
Spis treści:
- Orliki zmieniają trasę migracji
- Żurawie spadają z nieba
- Bociany uparcie odbudowują gniazda
- Mniej ptaków, więcej gryzoni
- Ptaki ranione na wojnie
- Ptaki pod ostrzałem
- Ptaki kontra drony
W trakcie konfliktów zbrojnych tradycyjne naukowe metody gromadzenia danych są bardzo utrudnione. W tej sytuacji ważną rolę odgrywa nauka obywatelska, w której zwykli ludzie, za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz wolontariatu, pomagają zbierać informacje w czasie rzeczywistym. Dzięki temu, że dokumentują środowiskowe, humanitarne i społeczne konsekwencje wojny, naukowcy mogą analizować te dane i oceniać, w jakim stopniu podczas wojny cierpi środowisko.
Orliki zmieniają trasę migracji
Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę trwa już prawie 3 lata. W tym czasie trasy, którymi ptaki zwykle migrują oraz obszary, gdzie zatrzymują się na odpoczynek, również są pod obstrzałem. To prowadzi do dezorientacji zwierząt i może być dla nich śmiertelne.
Pierwszy oficjalny dowód bezpośredniego wpływu wojny na migrację ptaków to zmiana zachowania orlika grubodziobego (Aquila clanga). Co roku wiosną ptaki te zwyczajowo leciały przez Ukrainę w kierunku Polesia w południowej Białorusi na swoje tereny lęgowe. W tym roku zmieniły trasę migracji. Korzystając z danych dotyczących działań wojennych i lokalizatorów GPS umieszczonych na orlikach, przeanalizowano wpływ konfliktu na zachowania migracyjne 19 orlików grubodziobych. Okazało się, że ptaki znacznie oddaliły się od zwyczajowej trasy migracyjnej wykorzystywanej w latach poprzedzających wojnę.
Naukowcy doszli do wniosku, że na zachowanie tych ptaków mogły wpłynąć hałas i światło pochodzące z operacji wojskowych. Zmiany trasy migracji były bowiem większe na obszarach, na których trasa migracji zbiegała się z większą aktywnością wojskową. Ponadto orliki przeleciały w tym roku więcej kilometrów, a ich migracja trwała dłużej. Przy czym robiły mniej przystanków na żerowanie i odpoczynek. Według badań, ptaki zużywały z tego powodu więcej energii, co mogło zmniejszyć ich sukces lęgowy, a także wpłynąć na datę pojawienia się piskląt. Jednocześnie nie zauważono zmian w migracji orlików poza terytorium Ukrainy.
Żurawie spadają z nieba
Jak donosili mieszkańcy miasta Krzemieńczuk w środkowej części kraju, podczas ataków rakietowych żurawie szare (Grus grus) spadały martwe z nieba. Ptaki tego samego gatunku obserwowano również przelatujące nad Charkowem w nietypowym dla sezonu jesiennego kierunku wschodnim. Kilka minut później ptaki wracały w stronę południowo-zachodnią. Prawdopodobnie żurawie próbowały uniknąć niebezpieczeństwa związanego z ostrzałem.
Bociany uparcie odbudowują gniazda
Jednym z gatunków ptaków, który cierpi z powodu utraty miejsc lęgowych w wyniku niszczenia ludzkich domostw podczas wojny, jest bocian biały (Ciconia ciconia). Sezon lęgowy bocianów monitorowali wolontariusze z regionu Czernihowa tuż po wybuchu pełnoskalowej wojny. Walki na tych terenach trwały do 4 kwietnia 2022 roku. Hałas był tam jednak obecny jeszcze przez miesiąc z powodu rozminowywania terytorium przez ukraińską armię, czemu towarzyszyły również potężne eksplozje. W rezultacie bociany zajęły swoje gniazda znacznie później niż zwykle, co mogło wpłynąć na ich sukces lęgowy.
W wielu miastach w Ukrainie bociany powróciły do całkowicie zniszczonych wiosek, w których sporo domów uległo uszkodzeniu na skutek ostrzałów i bombardowań. Bociany powracają przez wiele lat do tych samych gniazd i wiele par zaczęło odbudowywać zniszczone gniazda na ruinach dawnych domów. Według wojskowego z obwodu donieckiego, nawet podczas ataku bombami fosforowymi bociany nadal pozostawały na swoich terenach lęgowych, latając nad toksycznymi oparami białego fosforu powstałymi w wyniku eksplozji.
Inną ważną konsekwencją wojny jest to, że ptaki są ranne zarówno na obszarach frontowych, jak też w miastach i wsiach podczas ostrzałów. W szczególności gołębie, jaskółki i inne małe ptaki masowo giną na obszarach miejskich.
Mniej ptaków, więcej gryzoni
Populacje ptaków w Ukrainie kurczą się przerażająco szybko. Monitoring przeprowadzony na wschodzie kraju, gdzie wojna trwa od 2014 roku potwierdził, że w wyniku działań wojennych populacje utracono aż 4 gatunki ptaków z Parku Narodowego Meotyda nad Morzem Azowskim:
- mewa orlica (Ichthyaetus ichthyaetus), której kolonia lęgowa liczyła 3 tys. osobników (przed wojną była to największa kolonia tego gatunku w Europie);
- pelikan kędzierzawy (Pelecanus crispus), którego pierwsza kolonia lęgowa w Ukrainie liczyła 17 par;
- ostrygojad (Haematopus ostralegus),
- rybitwa czubata (Thalasseus sandvicensis), której kolonia liczyła około 60 tys. par.
Na terenach przyfrontowych – opuszczonych przez ludzi – gwałtownie wzrosła liczba gryzoni. Jest to skutek porzucenia magazynów zbożowych, a także zawieszenia działalności rolniczej na terenach zaminowanych i pozostawiania plonów na polach. Wzrost liczebności gryzoni wpłynął z kolei na wzrost liczebności ptaków drapieżnych i sów.
Według jednego z mieszkańców obwodu charkowskiego, który zaobserwował duże skupisko sów w okolicy, na zaminowanych polach żerowało około 200 sów polujących na gryzonie. Również na tym obszarze ptaki często jednak padają ofiarą ostrzałów i wybuchów.
Ptaki ranione na wojnie
Ukraińscy żołnierze regularnie znajdują ranne i martwe ptaki w pobliżu linii frontu. Zwierzęta najczęściej odnoszą tam obrażenia od fal uderzeniowych towarzyszących eksplozjom. Wojskowi próbują ratować takie ptaki na własną rękę, a jeśli obrażenia zagrażają życiu, w miarę możliwości przekazują je pod opiekę wolontariuszy i weterynarzy.
Od wolontariuszy ratujących ranne ptaki można dowiedzieć się o pustułce zwyczajnej (Falco tinnunculus), która została znaleziona w miejscu wybuchu pocisku przeciwlotniczego C-300 przez mieszkańców miasta Pokrowsk i przekazana do ośrodka rehabilitacji. Jedna z jednostek poinformowała nas o orle cesarskim (Aquila heliaca) znalezionym pod haubicą 777. Na Zaporożu żołnierze znaleźli gadożera (Circaetus gallicus) z urazem głowy spowodowanym eksplozją. W obwodzie donieckim z kolei trafiono na myszołowa (Buteo buteo) ze wstrząsem mózgu, który został trafiony falą eksplozji kierowanych bomb lotniczych.
Ptaki pod ostrzałem
Pojawiają się również doniesienia o wielu innych gatunkach ptaków, które padły ofiarą ostrzału:
- orzeł włochaty (Hieraaetus pennatus),
- kobuz (Falco subbuteo),
- puszczyk zwyczajny (Strix aluco),
- uszatka (Asio otus).
W lesie w obwodzie Charkowskim żołnierze znaleźli i uratowali sowę uszatkę (Asio otus), zaplątaną skrzydłem w drut i zwisającą z gałęzi drzewa. W tym samym rejonie znaleziono inną sowę uszatkę zaplątaną w druty za nogę. Druty te są pozostałością po elektronice przeciwczołgowych rakiet kierowanych, często znajdowanych w lasach na drzewach i krzewach, stanowiących zagrożenie dla ptaków. Ptaki zaplątane w te druty ryzykują amputację kończyn, jeśli próbują się z nich samodzielnie wydostać.
Z jednego z powiadomień od wojska przyszła informacja, że sowy lubią polować w nocy na skraju okopów. To z kolei nie jest łatwe do wyłapania przez kamerę termowizyjną, a ptaki mogą być uważane przez wojsko za zagrożenie, dlatego ryzykują postrzał. Personel wojskowy broniący miast twierdzi, że podczas eksplozji ptaki często tracą orientację w przestrzeni i lecą w nieznanym kierunku, wpadając w budynki.
Ptaki kontra drony
Kolejne niebezpieczeństwo dla ptaków podczas wojny stanowią drony, gdyż zdarza się, że ptaki interpretują je jako zagrożenie i przystępują do ataku. Zachowanie takie było obserwowane przez wojskowych u myszołów i srok (Pica pica). W przyszłości ptaki staną przed kolejnym wyzwaniem, ponieważ Chiny opracowały nowy model dronów zwiadowczych Little Falcon. Drony te można niestety łatwo pomylić z żywymi ptakami ze względu na ich wygląd i sposób ruchu skrzydeł.
Badania dofinansowano ze środków Ministra Nauki w ramach Programu „Regionalna inicjatywa doskonałości”. Umowa nr RID/SP/0010/2024/1.