Woda z topniejących lodowców zapełniłaby 3 baseny olimpijskie w sekundę. Niepokojące badania
Francuscy naukowcy obliczyli, że każdego roku topnieje ok. 300 miliardów ton lodu na całym świecie. Nowe badanie wykazało, że od 2000 roku lodowce straciły 5% swojej pierwotnej objętości.

Spis treści:
- Dramatyczna sytuacja lodowców na świecie
- Od 2000 roku poziom mórz wzrósł o 18 mm
- Do 2100 roku zniknie połowa powierzchni lodowców na świecie
Wyobraźcie sobie, że trzy baseny olimpijskie są po brzegi wypełnione wodą. Domyślacie się zapewne, że jest to bardzo dużo wody. A teraz wyobraźcie sobie, że woda z tych trzech basenów trafia do oceanów. Nie, nie jednorazowo. Co sekundę. Każdego dnia. Tak właśnie dzieje się od 25 lat według najnowszych badań naukowców z Francuskiego Centrum Badań Naukowych (CNRS).
Dramatyczna sytuacja lodowców na świecie
Badacze przeprowadzili analizę globalnej ewolucji lodowców (z wyłączeniem czap lodowych na Antarktydzie i Grenlandii) w latach 2000–2023. Uczeni podkreślają, że badanie po raz pierwszy oparte było o połączenie różnych metod pomiarów terenowych i obserwacji satelitarnych. Analizę przeprowadziła grupa składająca się w sumie z 35 zespołów badawczych, a wnioski opublikowano w prestiżowym czasopiśmie „Nature”.
Wyniki wskazują, że od 2000 roku stopniało niemal 300 miliardów ton lodu ze wszystkich lodowców na naszej planecie. Oznacza to spadek o 5% objętości od początku tego tysiąclecia. To nie wszystko. Naukowcy zaobserwowali również rekordową utratę masy lodowców w latach 2022 i 2023, a więc wtedy, kiedy odnotowano wiele rekordów związanych z ociepleniem klimatu. Badanie wykazało, że w tym czasie europejskie lodowce w Alpach i Pirenejach straciły około 40% swojej objętości. To oznacza, że stopniały najbardziej spośród wszystkich lodowców świata.
– Spodziewaliśmy się, że lodowce topnieją. Jednak ilość lodu utraconego w ciągu ostatnich kilku lat jest szokująca nawet dla nas, naukowców – powiedział główny autor badania Michael Zemp, profesor na Uniwersytecie w Zurychu i dyrektor World Glacier Monitoring Service. – Przez ostatnie 20 lat zyskaliśmy mnóstwo narzędzi do szacowania zmian masy lodowca – tłumaczy naukowiec.
Od 2000 roku poziom mórz wzrósł o 18 mm
W badaniu naukowcy podkreślili, że woda z topniejących lodowców spowodowała od 2000 roku wzrost globalnego poziomu mórz o 18 milimetrów. – To o 2,5 mm więcej, niż przyczynia się do tego topniejąca pokrywa lodowa Grenlandii od lat 90. XX wieku – napisali autorzy w artykule. Ale badacze zwracają uwagę na to, że wzrost poziomu mórz to nie jedyna zła wiadomość.

– Lodowce są niezbędnymi i swoistymi „zapasami” słodkiej wody, szczególnie dla lokalnych społeczności w Azji Środkowej i Andach Środkowych – twierdzi współautorka badania Inés Dussaillant Lehmann, glacjolog z Uniwersytetu w Zurychu. – Malejące rezerwy słodkiej wody z lodowców mogą zagrozić bezpieczeństwu wodnemu w tych regionach – dodaje uczona.
Do 2100 roku zniknie połowa powierzchni lodowców na świecie
Naukowcy zwracają uwagę, że to pierwsze tak dokładne badania, które pokazują skalę problemu. Problemu, który niestety będzie postępował, narastał i przyspieszał coraz szybciej, wraz ze zwiększeniem globalnego ocieplenia. Bo właśnie globalne ocieplenie jest głównym powodem, dlaczego lodowce na świecie topnieją. – W ciągu 25 lat XXI wieku powierzchnia lodowców na całym świecie zmniejszyła się o 5%. Jednak to tylko ułamek tego, co może się wydarzyć w ciągu następnych dekad – podkreślają badacze.
Co ciekawe, jedno z poprzednich badań wykazało, że do 2100 roku lodowce utracą aż 25% swojej powierzchni, nawet jeśli już teraz podjęlibyśmy próbę ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. A dobrze wiemy, że zatrzymanie tej gigantycznej machiny jest nie tyle trudne, co właściwie niewykonalne w obecnej sytuacji.
Z drugiej strony prof. Zemp podkreśla, że lodowce mają opóźnioną reakcję na zmiany klimatu. To co dzieje się teraz, jest konsekwencją tego, co wydarzyło się kilka, a nawet kilkanaście i kilkadziesiąt lat temu. Prawdopodobnie skutki rekordów, które odnotowujemy w ostatnich latach, odczuje nasza planeta dopiero w połowie tego stulecia. Co więcej, zakładając, że modele opracowane przez zespół naukowców i zaprezentowane w najnowszej pracy, są najbliżej rzeczywistości, nasza planeta straci nie 25%, lecz połowę powierzchni lodowców do 2100 roku.
Źródło: Nature
Nasz autor
Jakub Rybski
Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".