Reklama

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej – tak można podsumować ucieczkę ibisa grzywiastego z ZOO w Opolu. Ptak wykorzystał okazję i wydostał się na wolność. Po dłuższym „urlopie” z własnej woli wrócił na miejsce.

Sprytna ucieczka i wielki powrót na obiad

Ibis grzywiasty wydostał się ze swojej woliery przez śluzę dla zwiedzających. Od 12 września 2025 ptak był na wolności, widywany przez mieszkańców miasta. Po niemal dwóch tygodniach wrócił na teren ZOO – przysiadł w pobliżu swojego wybiegu. Czujni pracownicy od razu wykonali dla niego otwór w siatce. Następnego ranka siedział już w swojej wolierze, tak jakby nigdy z niej nie uciekł.

– A najlepsze? Wygląda na to, że żołądek nigdy nie zapomina! Nasz ibis od razu ruszył w stronę ulubionego jedzonka i przypomniał wszystkim, że w Zoo Opole kuchnia zawsze wygrywa – piszą w mediach społecznościowych pracownicy ZOO. Powrót ibisa to dowód na to, że uważa opolskie ZOO za swój dom i czuje się w nim dobrze.

Ibis grzywiasty: dostojny i krytycznie zagrożony

Ibis grzywiasty (Geronticus eremita) to rzadki gatunek ptaka, o charakterystycznym czarnym upierzeniu z metalicznym połyskiem i długim, zakrzywionym dziobie. Wyróżnia się ciekawą „fryzurą” na głowie: okazałą kępą postrzępionych piór.

Osiąga długość ciała 70–80 cm, rozpiętość skrzydeł do 125 cm i masę 1–1,3 kg. Występuje w suchych rejonach Maroka i Turcji, gdzie gniazduje na klifach. Jest krytycznie zagrożony wyginięciem. Niedawno pojawił się w Portugalii, czym wzbudził sensację wśród ornitologów.

Inny ptasi uciekinier z Opola

To nie pierwsza ptasia ucieczka z ZOO w Opolu. W lipcu 2023 roku wolność wybrał pelikan kędzierzawy. Próbowano go złapać z pomocą strażaków, którzy wykorzystali podnośnik i siatkę. Nie udało się. Przez kilka dni pelikan zatrzymał się na wyspie Bolko na Odrze. Potem był widziany we Wrocławiu, pod Krakowem i nad jeziorem Turawskim.

Jest szansa, że uciekł na południe do krajów bałkańskich. Mamy taką nadzieję, bo widać było, że ewidentnie dąży do tego, ponieważ kierował się w kierunku południowej Europy. (...) Mamy nadzieję, że jest na Bałkanach, a tam sobie z pewnością da radę – tłumaczył Grzegorz Rolik z opolskiego ZOO w rozmowie z Nową Trybuną Opolską

Pelikan pozostaje nieuchwytny, a jego los wciąż rozpala wyobraźnię mieszkańców.

Źródło: ZOO w Opolu, Nowa Trybuna Opolska

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama