W sierpniu nietoperze lubią wpadać mieszkań. Czemu to robią i jak reagować?
Pod koniec lata w Polsce nietoperze częściej wlatują do mieszkań i klatek schodowych. Zjawisko to nie niesie za sobą żadnego niebezpieczeństwa dla ludzi, a nietoperzom można w prosty sposób pomóc wylecieć.

Spis treści
W sierpniu w Polsce mogą nasilać się przypadki wlatywania nietoperzy do mieszkań i klatek schodowych. Najczęściej robią to dwa gatunki: karlik malutki i borowiec wielki. Powodem są ich naturalne zachowania oraz nowoczesne udogodnienia dla ludzi. Oba gatunki są niewielkie i daleko im do największych znanych nietoperzy.
Sierpniowe „naloty” nietoperzy
Zjawisko to jest w Polsce znane i opisywane od lat, jednak ostatnio występuje częściej przez coraz popularniejsze czujniki ruchu, automatycznie włączające światło. Dezorientuje ono zwierzęta skłania je do pozostania w budynku.
Nietoperze wlatują przez uchylone okna, szukając schronienia na dzień. Karliki, znajdując obiecującą kryjówkę, przyciągają inne osobniki swoim głosem. Borowce, większe i mniej zwrotne, często nie mogą znaleźć wyjścia, a ich piski również wabią kolejne nietoperze. Taki „efekt domina” może sprawić że grupa nietoperzy staje się coraz liczniejsza.
Mogą powstać skupiska liczące od kilkunastu do kilkudziesięciu zwierząt, które dezorientowane automatycznie włączającym się światłem, kilkakrotnie wracają, zamiast odlecieć na noc. Taka szarpanina może je doprowadzić do wycieńczenia, a nawet śmierci. Wpadają też w skrzynki, donice czy szczeliny, z których czasem nie mogą się wydostać.
Wcześniej grupy nietoperzy nie niepokojone mogły pozostawać np. na poddaszach przez kilka dni, zanim naturalnie się rozproszyły lub ruszyły dalej, w poszukiwaniu kolejnego „przystanku”. Te nocne ssaki potrzebują niezakłóconego rytmu dnia i nocy.
Jak pomóc uwięzionym w budynku nietoperzom?
Według instrukcji Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra", po pierwsze - nie należy panikować. Nietoperze nie atakują ludzi. Tylko jeśli chwycimy zwierzaka gołymi rękami, będzie się bronić i może próbować gryźć. Nietoperz wiszący na ścianie czy leżący na podłodze będzie nas jedynie straszył, szczerząc się i wydając trzeszcząco-syczące dźwięki. Latający będzie po próbował uciec. Dlatego najlepiej po prostu tę ucieczkę mu ułatwić.
W przypadku karlików najważniejsze jest:
- uwolnienie zwierząt z miejsc, w których utknęły
- wyłączenie światła
- otwarcie okien przed wieczorem
- Zamknięcie ich po wylocie nietoperzy, aby nie wróciły
Jeśli nie wszystkie osobniki wylecą, procedurę trzeba powtórzyć kolejnego wieczora.
Borowce często wymagają schwytania (np. grubą rękawicą), jeśli jest ich więcej to zebrania np. do kartonu i wypuszczenia na zewnątrz z odpowiedniej wysokości, by mogły wystartować do lotu.
Czasem konieczna może być interwencja wyspecjalizowanej ekipy. PTOP „Salamandra” udostępnia kontakt do całodobowej nietoperzowej linii alarmowej – 604 83 65 83. Towarzystwo zachęca do zgłaszania takich zdarzeń do ogólnopolskiej bazy, co pozwoli lepiej badać zjawisko „sierpniowych nalotów”.
Źródło: Nauka w Polsce, PTOP Salamandra
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.

