Reklama

Spis treści:

  1. Szczątki prehistorycznego krokodyla, który żył na terenie Polski
  2. Zwierzę pochodziło z okresu miocenu
  3. Krewny współczesnego krokodyla

Naukowcy z Wydziału Geologii i Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, Polskiej Akademii Nauk oraz Morawskiego Muzeum Ziemskiego z Czech prowadzili badania na terenie Pola Szczerców kopalni węgla brunatnego „Bełchatów” w województwie łódzkim. Badacze poszukiwali szczątków kręgowców, które żyły na tych ziemiach na długo przed istnieniem państwa polskiego.

Szczątki prehistorycznego krokodyla, który żył na terenie Polski

W trakcie badań badacze znaleźli tylko jeden fragment kości. – Na początku przypominał zwykły kawałek kości. Dopiero gdy go wypreparowaliśmy i obejrzeliśmy jego drugą, bardzo charakterystyczną stronę, to już nie było wątpliwości, że to jest płytka skórna krokodyla, czyli osteoderm – mówi PAP dr Marcin Górka z Wydziału Geologii UW, jeden z autorów odkrycia.

– Analiza źródeł wykazała, że to najdalej wysunięte na północ szczątki krokodyla z okresu sięgającego 23 mln lat. W tym czasie – od miocenu po czwartorzęd – nie było stanowiska krokodyla położonego dalej na północ. Starsze, bo kredowe krokodyle, znane są ze Szwecji, zaś z okresu paleogenu również z Danii i aż z kanadyjskiej Arktyki – dodaje uczony.

Szczątki krokodyla mają ok. 17 mln lat, co oznacza, że pochodzą z epoki miocenu. Była to najstarsza epoka neogenu, podczas której następował szereg przemian geologicznych skorupy ziemskiej. Wypiętrzenie nowych łańcuchów górskich zmieniło cyrkulację powietrza i wód. Okres ten charakteryzował się stosunkowo ciepłym klimatem i wilgotnością powietrza. Pod koniec epoki następowało stopniowe ochłodzenie, które prowadziło do formowania czap lodowych na Antarktydzie.

Zwierzę pochodziło z okresu miocenu

W miocenie doszło do rozprzestrzeniania się traw i formowania stepów, co sprzyjało ewolucji roślinności rosnącej na otwartych i rozległych terenach. Lasy tropikalne ustępowały lasom liściastym i sawannom. Nastąpił wówczas rozkwit ssaków, w tym przodków współczesnych zwierząt, takich jak konie, słonie i wielkie kotowate.

– Ponieważ w miocenie klimat był o jakieś 3–4 stopnie cieplejszy niż obecnie, tak przynajmniej się szacuje, w związku z tym i wilgotność była większa. To powodowało, że bardzo bujnie w tych warunkach rozwijała się wszelaka roślinność. Klimat sprzyjał też występowaniu najróżniejszych gatunków zwierząt – morskich i lądowych. Szczątki tych ostatnich szczególnie licznie spotyka się w osadach krasowych i jeziornych – tłumaczy dr Górka.

Naukowiec wyjaśnia, że miocen charakteryzowała również bardzo duża aktywność tektoniczna, zaznaczająca się głównie na terenach południowej i centralnej Polski. W wielu miejscach tworzyły się zapadliska, często wypełnione wodą. – Tak utworzone zbiorniki, jeziora, bagna sprzyjały rozwojowi roślinności, ale był to też rodzaj pułapki na wszelką materię roślinną i zwierzęcą, która do nich wpadała, a którą dziś możemy odkrywać – dodaje.

Krewny współczesnego krokodyla

Jednym z przykładów takich zwierząt były krokodyle, które przecież kojarzą się nie z klimatem występującym obecnie w Polsce, a raczej z obszarami tropikalnymi lub subtropikalnymi. Jednak to właśnie był klimat naszej części Europy we wczesnym i środkowym miocenie. Wówczas region ten miał być siedliskiem dwóch różnych rodzajów krokodyliGavialosuchus i Diplocynodon.

Dr Górka wyjaśnia, że ten pierwszy był zwierzęciem morskim, które osiągało ponad 6 metrów długości. Z kolei Diplocynodon miał być krokodylem endemicznym, przeważnie słodkowodnym, lecz znacznie mniejszym, bo osiągającym od 1,5 do 3 metrów. – Odnaleziona przez nas płytka nie posiada stuprocentowych cech, które mogły świadczyć, z którym rodzajem mamy do czynienia. Jednak najprawdopodobniej był to wymarły już Diplocynodon, krewny współczesnym aligatorów – zwraca uwagę dr Górka.

Źródło: PAP Nauka w Polsce

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal+, obecnie pracuje w RMF FM. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu. Pisze przede wszystkim o archeologii i przyrodzie. Prywatnie bardzo zainteresowany polityką.
Reklama
Reklama
Reklama