Reklama

Spis treści:

  1. Turysta spadł do szczeliny lodowca. Pies pokazał, gdzie szukać
  2. Chihuahua ocaliła właściciela. Służby mówią o „czworonożnym bohaterze”

W górskich warunkach nawet rutynowa wędrówka potrafi zamienić się w sytuację zagrożenia. Właśnie dlatego wielu turystów decyduje się zabierać ze sobą psy, które są uważne, wierne i niezwykle wyczulone na sygnały otoczenia. Choć zazwyczaj – myśląc o czworonożnych pomocnikach w górach – wyobrażamy sobie bernardyny lub owczarki niemieckie, okazuje się, że nawet niewielkie rasy mogą być niezwykle pomocne. W szwajcarskich Alpach główną rolę w akcji ratunkowej odegrała chihuahua, która pomogła służbom odnaleźć swojego właściciela.

Turysta spadł do szczeliny lodowca. Pies pokazał, gdzie szukać

W piątek, 4 lipca, mężczyzna, którego tożsamość nie została ujawniona, przemierzał lodowiec Fee w południowej Szwajcarii w towarzystwie swojego psa. W trakcie wędrówki wszedł na cienką warstwę lodu pokrywającą głęboką szczelinę. W pewnym momencie pokrywa załamała się pod jego ciężarem, a turysta spadł, zatrzymując się dopiero osiem metrów niżej, we wnętrzu lodowca.

Uwięziony i odcięty od sygnału sieci komórkowej, zdołał nadać sygnał alarmowy przy pomocy krótkofalówki. Jego wezwanie zostało odebrane przez innego turystę, który bezzwłocznie powiadomił służby ratunkowe. Na miejsce skierowano śmigłowiec Air Zermatt z zespołem ratowników. Choć reakcja była szybka, zlokalizowanie miejsca wypadku okazało się wyjątkowo trudne – powierzchnia lodowca była rozległa, a otwór niemal niezauważalny wśród białego krajobrazu.

Wtedy jeden z ratowników dostrzegł ruch na pobliskiej skale. To była chihuahua – wierna towarzyszka poszkodowanego – która nie oddaliła się od miejsca, gdzie zniknął jej właściciel. Cierpliwie siedząc przy niemal niewidocznej szczelinie, wskazała służbom dokładną lokalizację mężczyzny.

Chihuahua ocaliła właściciela. Służby mówią o „czworonożnym bohaterze”

Obecność psa odmieniła przebieg akcji ratunkowej. Po zidentyfikowaniu lokalizacji szczeliny, ratownicy z Air Zermatt opuścili się na linach w głąb lodowca i dotarli do poszkodowanego. Mężczyzna był przytomny, choć odniósł obrażenia. Dzięki czuwaniu czworonoga na powierzchni, akcja przebiegła sprawnie i bez opóźnień, co później podkreślono w oficjalnym komunikacie.

„Dzięki zachowaniu psa, załoga była w stanie zlokalizować dokładne miejsce wypadku. Ratownicy zjechali na linach do poszkodowanego i zdołali go uratować. Mały piesek nie poruszył się przez całą operację, uważnie śledził każdy ruch ratowników. Jego obecność miała kluczowe znaczenie dla powodzenia akcji. To bez wątpienia czworonożny bohater, który być może uratował życie swojemu panu” – poinformowała służba ratunkowa Air Zermatt.

Zarówno pies, jak i jego właściciel, po zakończonej akcji zostali przetransportowani do najbliższego szpitala w Visp, gdzie udzielono im pomocy medycznej. Choć szczegóły dotyczące obrażeń turysty nie zostały ujawnione, potwierdzono, że jego stan jest stabilny. Pies nie odniósł żadnych obrażeń.

piesek
Air Zermatt

Źródła: CNN, Guardian, CBS News

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama