Trwa inwazja tropikalnych kleszczy na północ Polski. Apel naukowców
Ekspansja olbrzymich kleszczy afrykańskich na północ Polski wcale nie spowolniła. Zaobserwowano je w kolejnych regionach naszego kraju. Również jesienią kleszcze będą bardzo aktywne – przestrzegają naukowcy.

W ostatnich latach na terenie Polski jest coraz więcej kleszczy. Okazuje się, że względu na ocieplenie klimatu nie są to jedynie rodzime gatunki, ale też takie, które do tej pory w naszym kraju nie występowały. Są to kleszcze o afrykańskim rodowodzie.
Marsz i… lot kleszczy
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego poinformowali, że ekspansja tych kleszczy na północ Polski nie spowolniła. Określają je jako „monster ticks” ze względu na ich duże rozmiary względem rodzimego odpowiednika. Mogą być od niego nawet kilkukrotnie większe.
Kleszcze są przenoszone na znaczenie odległości przez zwierzęta kopytne, ale też ptaki wędrowne. I tak też zapewne dzieje się w Polsce.
Apel naukowców – wyślij kleszcza
Naukowcy w Uniwersytetu Warszawskiego próbują ustalić, jak wygląda ekspansja kleszczy. Dlatego proszą o pomoc społeczeństwo.
Zespół prof. Anny Bajer w ubiegłym roku rozpoczął projekt o nazwie „Monster tick – narodowe kleszczobranie”. Jego celem jest sprawdzenie i zmapowanie ognisk kleszcza Hyalomma marginatum. Dotychczas naturalnie występował on w Północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz w Azji.
– Jeśli zauważysz kleszcza, ostrożnie go usuń i prześlij na adres: Zakład Eko-epidemiologii Chorób Pasożytniczych, Wydział Biologii, Uniwersytet Warszawski, ul. Miecznikowa 1, 02-096 Warszawa. Biorąc udział w projekcie, zdobędziesz wiedzę o kleszczach i dowiesz się, jakie gatunki atakują ciebie oraz twoje zwierzęta – zachęcają badacze z Wydziału Biologii UW. Dorosłe samice Hyalomma mają barwę od rudobrązowej po niemal czarną. Szybko się poruszają i aktywnie poszukują żywicieli.
Do końca czerwca tego roku Wydział Biologii odebrał ok. 60 przesyłek z kleszczami, wśród których zidentyfikowano 11 osobników Hyalomma. Były wśród nich egzemplarze Hyalomma marginatum, tzw. kleszcza wędrownego – tego badacze się spodziewali. Drugi to kleszcz stricte afrykański Hyalomma rufipes. Ten tak daleko na północy był mniej spodziewany.
Ogniska kleszczy w Polsce
Z obserwacji naukowców wynika, że jedno „kleszczowe” ognisko znajduje się na Śląsku, a drugie w Wielkopolsce, w okolicy Poznania. Pojedyncze zgłoszenia afrykańskich kleszczy pochodzą też z innych obszarów Polski. Pojawiły się m.in. na Pomorzu – w Tokarach niedaleko Gdańska i w Pieckach na Mazurach.
Gdzie wolontariusze znajdują „kleszcze giganty”? Trzy zebrano z koni, jeden z krowy, dwa zostały ściągnięte… z domów.
Te „nowe” na naszym terenie kleszcze są niebezpieczne. Hyalomma marginatum jest uważana za głównego przenosiciela wirusa gorączki krwotocznej krymsko-kongijskiej (CCHFV). Patogen ten może wywołać u ludzi ciężki zespół wielonarządowy – gorączkę, wstrząs i krwotok. Trwają analizy, czy wirus działa też w przypadku kleszczy znajdowanych w Polsce.
Źródło: Serwis Naukowy UW
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.

