Biały zwierzak zyskał sławę po ty jak sfilmował go lokalny polityk. Łoś przechodził przez rzekę w szwedzkim regionie Värmland.
 

Hans Nilsson, miejski radny, powiedział stacji radiowej Sverige Radio, że jest miłośnikiem obserwowania natury i była to kolejna już próba sfotografowania przez niego rzadkiego łosia. Po trzech latach śledzenia w końcu udało mu się uchwycić go podczas przeprawiania się przez płytką rzeczkę i wysoką trawę.
 

Co ciekawe, kolor zwierzęcia wcale nie jest efektem albinizmu. Gdyby tak było, miałby różowe oczy od koloru naczyń krwionośnych, a tutaj nie ma takiej cechy. Zatem można przypuszczać, że biały łoś odziedziczył cechę z genu recesywnego, odpowiedzialnego za małe kropki na z reguły występującym u tego gatunku umaszczeniu.
 

Nie jest to pierwszy przypadek zaobserwowania białych łosi, bliźniaki w tym kolorze pokazały się w Norwegii. Wtedy nie udało się ustalić czy były to albinosy, czy też przypadki podobnej mutacji.
 

Göran Ericsson, profesor zajmujący się zwierzyną leśną w Szwedzkim Uniwersytecie Nauk Rolniczych, przekonuje, że choć to rzadkie przypadki, co roku otrzymuje informacje o kolejnych. Takie zwierzęta z wyjątkiem ludzi nie mają wielu naturalnych wrogów w swoim środowisku.
 

- Możliwe, że myśliwi nie zdecydowali się zabijać białych łosi – mówi Ericsson – dlatego spotyka się je częściej, ich kolor paradoksalnie je chroni. Działa to jak tworzenie ras psów – poprzez dobór osobników konkretna cecha zaczyna występować częściej.
 

Białe łosie można spotkać także w Kanadzie i na Alasce. W Kanadzie prawo zabrania myśliwym polować na osobniki, które są w ponad 50% białe.

 

Tekst: Sarah Gibbens