Rzadka obserwacja z Antarktyki: olbrzymie pasożyty na głowie głębinowej ryby
Biolodzy morscy podczas ekspedycji na archipelagu Sandwich Południowy natknęli się na szokującą scenę: dwa olbrzymie pasożyty przyczepione do głowy ryby głębinowej z rodzaju buławikowatych.

Spis treści
O ekosystemach zimnych, niedostępnych wód na południu naszej planety wiadomo niewiele. Tymczasem na przekór niskiej temperaturze jest to środowisko pełne życia i gatunków nieznanych jeszcze nauce. Zresztą nawet te znane są często słabo przebadane, a ich zwyczaje i tryb życia dopiero odkrywamy.
Tak właśnie jest w przypadku pasożytniczego widłonoga zaobserwowanego w pobliżu archipelagu Sandwich Południowy. Dwa takie stworzenia, należące do gatunku Lophoura szidati, zauważono przyczepione do głowy ryby i wysysające z niej krew i inne płyny ustrojowe.
Przerażające zwyczaje Lophoura szidati
Naukowcy ze Schmidt Ocean Institute w wodach wokół Antarktydy, na głębokości prawie 500 metrów zauważyli niezwykły i dość przerażający widok pasożytów żerujących na rybie. Stworzenia były długości niemal połowy głębinowej ryby, z większością ciała poza gospodarzem, aparatami gębowymi wgryzione w głowę nieszczęsnego żywiciela. Pasożyty te należą do znanego już nauce gatunku Lophoura szidati.
Lophoura szidati to przedstawiciele rodziny Sphyriidae, znani z częściowego przebywania w ciele gospodarza. Ich przednia część ciała, w tym gryzący aparat gębowy, jest zakotwiczona w mięśniach ryby, podczas gdy część tylna, zawierająca m.in. worki z jajami, wystaje na zewnątrz.
Pasożyty te żywią się krwią i płynami ustrojowymi gospodarza. Przyczepiają się do ciał ryb jeszcze w stadium larwalnym i stopniowo rosną, wysysając z żywiciela substancje odżywcze. Nawet po śmierci pasożyta jego resztki mogą pozostawać w ciele ryby przez lata.
Ofiarą zaobserwowaną przez biologów była ryba z rodzaju buławikowatych (łac. Macrourus). Zamieszkuje ona wody Oceanu Atlantyckiego oraz Oceanu Południowego na głębokości 400–3200 metrów. Obserwacje takie jak ta dostarczają cennych informacji na temat bioróżnorodności w środowiskach głębinowych, które wciąż pozostają słabo poznane.
Archipelag Sandwich Południowy leży kilkaset kilometrów od wybrzeży Antarktydy, bardzo blisko Georgii Południowej.
Widłonogi to nie tylko pasożyty
Przerażający pasożyt należy do widłonogów – bardzo licznej (13 tys. gatunków) podgromady wodnych bezkręgowców, w większości mających rozmiary kilku milimetrów i tworzących plankton morski i słodkowodny. Niektóre widłonogi są pasożytami, jednak w większości to małe bezkręgowce. Na przykład pasożytujący na linach raczek skrzelowy ma zaledwie 2 milimetry.
Widłonogi wykazują szczególny zwyczaj opieki nad potomstwem: nie składają jaj, tylko noszą je przy sobie w specjalnych workach. Widłonogi odgrywają kluczową rolę w ekosystemach wodnych jako pośrednie ogniwo w łańcuchu pokarmowym – żywią się fitoplanktonem, a same są pokarmem dla ryb i innych zwierząt morskich.
Źródło: Live Science
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.