Reklama

Spis treści:

  1. Trop w Albercie może zmienić spojrzenie nauki
  2. Odkrycie zaczęło się od przypadku
  3. Kontrowersje wokół interpretacji
  4. „Słabe stopy” czy silna hipoteza?
  5. Dalsze badania mogą przynieść przełom

Przez sawanny Afryki wędrują razem zebry i gnu, a między nimi przemykają impale i gazele. Im większe stado, tym lepiej chroni jego członków przed drapieżnikami, takimi jak lwy, hieny czy likaony.

Naukowcy od dawna zastanawiają się, czy dinozaury również tworzyły mieszane stada. Filmy dla dzieci, jak seria „The Land Before Time” i „Dinosaur” (2000), często pokazują barwne grupy dinozaurów we wspólnych wędrówkach, np. apatozaury z triceratopsami czy iguanodony z parazaurolofami. W rzeczywistości gatunki te nieraz żyły w różnych okresach. Brakowało jednak śladów w zapisie kopalnym, że różne gatunki faktycznie podróżowały razem.

Trop w Albercie może zmienić spojrzenie nauki

Teraz paleontolodzy pracujący na pustkowiach Dinosaur Provincial Park w Albercie (Kanada) odkryli skamieniałe odciski stóp, które – ich zdaniem – dostarczają pierwszych dowodów na to, że różne gatunki dinozaurów mogły tworzyć wspólne stada. Nie wszyscy badacze są jednak do tego przekonani. Wyniki opublikowano w czasopiśmie „PLOS ONE”.

Odciski sprzed 76 milionów lat opowiadają historię niewielkiej grupy rogatych dinozaurów, czyli ceratopsów. Mogły one wędrować w towarzystwie opancerzonego ankylozaura oraz – być może – małego, dwunożnego teropoda. Tę karawanę mogła śledzić para groźnych tyranozaurów.

Odkrycie zaczęło się od przypadku

Latem 2024 roku Brian Pickles, paleontolog z University of Reading w Anglii, oraz jego współpracownik Phil Bell przeszukiwali park w poszukiwaniu skamieniałości. Natrafili na coś osobliwego wystającego z ziemi. – Wyszliśmy w teren szukać kości i szło nam marnie – mówi Pickles. – Wtedy Phil Bell, paleontolog z University of New England w Australii, trafił na wyniesiony rant żelazistej skały. Zaczął dłubać i zorientował się, że to odcisk stopy dinozaura.

Następne 48 godzin było wirówką gorączkowych prac i kolejnych odkryć. Zwieńczyła je – jak mówi Pickles – „rewolucja w paleoekologii dinozaurów w Dinosaur Provincial Park”.

Na skrawku ziemi mniej więcej wielkości dwóch miejsc parkingowych zespół odsłonił ponad tuzin skamieniałych odcisków. W przeciwieństwie do wielu stanowisk, gdzie ślady na siebie nachodzą, tutaj były równomiernie rozmieszczone. Na podstawie wielkości, kształtu i kierunku badacze uznali, że odciski pozostawiła mieszana grupa co najmniej pięciu dinozaurów wędrujących razem. Znaleziono też ślady dwóch dużych tyranozaurów, które mogły iść obok siebie w pobliżu stada.

Technik RTMP pracujący na stanowisku Skyline.
Technik RTMP pracujący na stanowisku Skyline. Technik RTMP pracujący na stanowisku Skyline./ Fot. dr Brian Pickles, University of Readin

Kontrowersje wokół interpretacji

Czy ci szczytowi drapieżnicy współpracowali podczas polowania? A może stado powstało właśnie po to, by bronić się przed takim zagrożeniem? Na afrykańskich sawannach lwy często podążają za mieszanymi stadami roślinożerców i polują w grupie. Czy te odciski uchwyciły podobną scenę?

– To sugestywny obraz, bardzo przypomina to, co widzimy dziś na afrykańskich równinach – mówi Pickles. – Nie znamy jednak dokładnego następstwa zdarzeń. Tyranozaury mogły być tam pierwsze.

„Słabe stopy” czy silna hipoteza?

Część badaczy niezaangażowanych w projekt kwestionuje wnioski zespołu. Anthony Romilio, paleontolog z University of Queensland w Australii, uważa, że choć niektóre dinozaury mogły tworzyć mieszane stada, autorzy nadinterpretowali ślady.

– Jako badaczy pociągają nas możliwości, jakie dają takie znaleziska. Czasem jednak ta ekscytacja prowadzi do zbyt śmiałych wniosków – mówi Romilio. Jego zdaniem odciski przypisane ceratopsom i ankylozaurowi są do siebie podobne kształtem. Bardziej pasują do gorzej zachowanych śladów dużych hadrozaurów.

– To może nie brzmi tak efektownie, ale lepiej współgra z tym, co wiemy o kopalnych odciskach i szlakach tropów – dodaje. Sceptyczny jest także Christian Meyer, paleontolog z Uniwersytetu w Bazylei. Nazywa wnioski badaczy spekulacyjnymi.

– Uważam, że stan zachowania śladów – włącznie z ich przypisaniem taksonomicznym – stoi na słabej podstawie, bo nie ma kompletnych ciągów tropów pokazujących wzór chodu – mówi. – Poza tym, w tych okolicznościach interpretacja o mieszanych stadach jest, moim zdaniem, nieco naciągana.

Cyfrowy model wysokościowy stanowiska Skyline (skala wysokości w metrach) oraz najważniejsze tropy (przeskalowane względem wysokości względnej).
Cyfrowy model wysokościowy stanowiska Skyline (skala wysokości w metrach) oraz najważniejsze tropy (przeskalowane względem wysokości względnej). Cyfrowy model wysokościowy stanowiska Skyline (skala wysokości w metrach) oraz najważniejsze tropy (przeskalowane względem wysokości względnej)./Ilustracja: dr Brian Pickles, University of Reading

Dalsze badania mogą przynieść przełom

Od czasu pierwszego wykopu, który zapoczątkował nowe badania, Pickles i współpracownicy znaleźli ponad dziesięć dodatkowych szlaków tropów. Przy takiej liczbie śladów, jak mówi Pickles, sprawdzenie, czy niektóre dinozaury tworzyły mieszane stada, to dopiero początek. – Potencjalnie dzieje się tam dużo więcej, niż dotąd zdołaliśmy odsłonić – podsumowuje.

Źródło: National Geographic

Reklama
Reklama
Reklama