Reklama

Spis treści:

  1. Historia Jorge: od wolności do akwarium
  2. Walka o ratunek dla żółwia
  3. Powrót do oceanu. Czy żółw po dekadach w niewoli może przeżyć?

Miliardy zwierząt na całym świecie spędzają większość życia w niewoli — w cyrkach, ogrodach zoologicznych czy parkach morskich — nie mając okazji zaznać życia na wolności. Wyjątkową szansę na poznanie naturalnego środowiska otrzymał jednak Jorge, żółw skórzasty (Caretta caretta), który przez ponad 41 lat przebywał w akwarium w Argentynie. Niedawno został wypuszczony do oceanu.

Historia Jorge: od wolności do akwarium

Jorge trafił do miejskiego akwarium w Mendozie w 1982 roku jako młodociany osobnik, po tym jak został wyłowiony u wybrzeży Argentyny – prawdopodobnie w wyniku przypadkowego zaplątania się w sieci rybackie. Od tamtej pory nie miał kontaktu z otwartym oceanem. Umieszczony w zamkniętym zbiorniku, karmiony sztucznie przygotowaną dietą i pozbawiony przestrzeni do naturalnych zachowań, spędził ponad cztery dekady w warunkach dalekich od tych, w jakich żyją żółwie skórzaste.

Przez wiele lat nie podejmowano prób jego rehabilitacji ani wypuszczenia. Oddalone od linii brzegowej akwarium nie dysponowało odpowiednimi środkami ani wiedzą, która pozwalałaby na ocenę zdolności Jorge’a do samodzielnego życia w naturze. Żółw funkcjonował w sztucznie utrzymywanych warunkach, bez możliwości migracji czy interakcji z innymi przedstawicielami swojego gatunku.

Walka o ratunek dla żółwia

Finalnie w 2021 roku organizacja Freedom for Animals rozpoczęła kampanię na temat Jorge, a ponad 60 tys. osób podpisało petycję o jego uwolnienie. Później powołano zespół ekspertów, który ocenił stan zdrowia żółwia, a także zachowania i potencjał adaptacyjny. Rozpoczęto przygotowania do procesu rehabilitacji.

Stopniowo zmieniano mu dietę, poszerzano przestrzeń do pływania, a także wprowadzano nowe bodźce środowiskowe i dodawano do basenu inne zwierzęta, aby rywalizowały z nim o jedzenie. Wszystko po to, by możliwa była reintrodukcja po ponad czterech dekadach izolacji. – Nauczyliśmy go tego, by gonić zdobycz. Kiedy pierwszy raz wrzuciliśmy płaszczkę, Jorge pomyślał, że to jedzenie i udał się za nią, ale gdy zobaczył, że się rusza, przestraszył się – wspomniał biolog morski Alejandro Saubidet.

Powrót do oceanu. Czy żółw po dekadach w niewoli może przeżyć?

Po intensywnych staraniach Jorge został przetransportowany na wybrzeże Atlantyku. Tam, pod nadzorem biologów morskich i przedstawicieli organizacji zajmujących się dobrostanem dzikich zwierząt, w kwietniu 2025 roku został wypuszczony do oceanu. Wyposażony w nadajnik, zaczął samodzielną wędrówkę. Ponieważ jest jeszcze w wieku rozrodczym, może dożyć nawet 80-100 lat.

Według danych opublikowanych przez „National Geographic” oraz Freedom for Animals, w ciągu dwóch miesięcy po wypuszczeniu Jorge przepłynął ponad 2700 kilometrów, kierując się w stronę północno-wschodniego wybrzeża Brazylii. To trasa typowa dla migrujących żółwi skórzastych, która może prowadzić do miejsc lęgowych w rejonie Praia do Forte.

Eksperci, którzy nadzorowali jego wypuszczenie, podkreślają wyjątkowy charakter tej historii. – Po tak długim okresie w niewoli nie mieliśmy pewności, czy Jorge podejmie naturalną migrację. Fakt, że pokonuje tysiące kilometrów zgodnie z biologicznym rytmem gatunku, pokazuje niezwykłą siłę instynktu – tłumaczył Pablo Prosdocimi, biolog morski zaangażowany w projekt.

Z kolei Mariela Dassis z Universidad Nacional de Mar del Plata dodała: „Jego historia udowadnia, że nawet po dziesięcioleciach izolacji możliwa jest skuteczna readaptacja. To wymaga jednak czasu, interdyscyplinarnej współpracy i zaangażowania na poziomie instytucjonalnym”. Co istotne, organizacja Freedom for Animals zaznaczyła, że przypadek Jorge’a powinien stać się impulsem do ponownego przemyślenia polityki wobec dzikich zwierząt przetrzymywanych w niewoli. Choć jego historia nie jest regułą, to pokazuje, że powrót do naturalnego środowiska może zakończyć się sukcesem nawet po wielu latach.

Źródła: National Geographic, Freedom for Animals

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama