To pytanie zadali sobie naukowcy z Zespołu Deby’ego Casilla na Universiti of  South Florida w St. Petersburg  i wybudowali laboratoryjne mrowisko, przykryte szklaną płytą. Do swych badań wybrali boleśnie gryzące mrówki ogniste z Ameryki Południowej, które zresztą „rozlazły się” po całym świecie w bagażach,  bogu ducha winnych, turystów. Żyją one głównie pod ziemią, a więc szklana płyta nie zakłócała ich normalnej egzystencji. Okazało się, że sprawna organizacja tych stworzeń dotyczy nie tylko pracy, ale i odpoczynku. A także, że hierarchia społeczna w mrowisku jest sprawą absolutnie priorytetową i  niepodlegającą dyskusji.
 

Dlatego inaczej odpoczywają, czyli śpią robotnice, a inaczej królowe. Te ostatnie, jako absolutnie niezbędne dla całej mrówczej społeczności, dożywają czasem nawet sześciu lat, gdy tymczasem robotnice żyją sześć miesięcy, po czym umierają ze starości. Robotnice zasypiają w nieregularnych odstępach czasu i nie wszystkie jednocześnie, dzięki czemu w każdej chwili w ciągu doby czuwało i było aktywnych 80% z nich, co zaspokajało potrzeby mrowiskowego domu.
 

Typowa robotnica zasypia 250 razy na dobę na około ponad minutę, co oznacza, że odpoczywa około 2 godzin i 48 minut. W przypadku królowych sen ich jest głęboki i długi – około dziewięciu godzin na dobę, a na dodatek zsynchronizowany ze snem innych królowych (u mrówek ognistych może być ich wiele). Gdy jedna śpi, to inne czuwają.
 

Królewska drzemka trwa 6 minut z częściowo podniesionymi czułkami i rozwartymi żuwaczkami. Gdy śpią głęboko, zwierają je, a ruchy czułków wskazują, że mogą mieć nawet marzenia senne.