Nosy znanych w Polsce małp pełnią inną rolę, niż zakładano? Nosacze pod lupą naukowców
W Polsce z jakiegoś powodu pokochaliśmy nosacze. Stały się bohaterami memów, które punktowały nasze krajowe przywary. Te charakterystyczne małpy to jednak fascynujące zwierzęta: wyjątkowe ze względu na swoje budzące podziw nosy. Do tej pory uważano, że stanowią przede wszystkim element wizualny – przyciągający samice – ale prawda o ich wpływie na akustykę może być dużo ciekawsza.

Nosacze sundajskie budzą w Polsce miłe skojarzenia – głównie z powodu bycia gwiazdami internetowych memów. Małpy te na co dzień zamieszkują malajskie Borneo i charakteryzuje je posiadanie ogromnego nosa. Naukowcy wzięli go pod lupę, by dowiedzieć się, dlaczego wyewoluował w tak wyjątkowy sposób.
Nos symbolem męskości
Naukowcy z japońskich uniwersytetów chcieli sprawdzić, czy wyrostki nosaczy – występujące tylko u samców – pełnią inne funkcje, niż tylko przyciąganie samic. Do tej pory sądzono, że działają głównie jak pióra samców ptaków, których jaskrawe barwy mają świadczyć o płodności. Swoje badania opublikowali w czasopiśmie „Journal of the Royal Society Interface”.
Okazało się, że potężne nosy znacząco kształtują barwę głosu samców nosaczy. Wiedzieliśmy, że powodują echo i wzmacniają dźwięk, ale okazuje się, że działają dużo bardziej precyzyjnie, niż zakładano. Dzięki przeprowadzeniu symulacji na ich czaszkach udało się określić „funkcje przenoszenia” nosa, czyli ustalić, które częstotliwości są wzmacniane, a które tłumione. Potwierdzono to pomiarami akustycznymi na replikach przewodów nosowych małp.
Potężny nos to potężny głos
Tożsamość wokalna musi być niezwykle ważna dla nosaczy, skoro na drodze ewolucji wytworzyły w nosach tak potężne, budzące podziw pudła rezonansowe. Pozwalają im one generować dokładnie takie częstotliwości, które są atrakcyjne dla samic.
Te przyciąga więc nie tylko fizyczny wygląd nosów samców. Można powiedzieć, że zakochują się w ich… głosie.
Komunikacja kluczem sukcesu małp i ludzi
Głębsze zrozumienie tego, w jaki sposób określone cechy fizyczne wpływają na wokalizację, przyczynia się do poszerzenia naszej wiedzy na temat komunikacji. Ta zaś stanowi przecież podwaliny sukcesu innych małp – Homo sapiens. Odkrycie sekretu nosaczy to spory sukces. Dzięki temu naukowcy mogą lepiej zrozumieć złożoną zależność między anatomią, akustyką i skomplikowanymi zachowaniami społecznymi w królestwie zwierząt.
– Badania, które były wyjątkową współpracą pomiędzy ogrodem zoologicznym zajmującym się ochroną rzadkich gatunków, prymatologami i inżynierami dźwięku, przyniosły zaskakujące rezultaty. Cieszymy się z odkryć, które łączą cechy fizyczne z komunikacją głosową i ewolucją społeczną – mówi profesor Takeshi Nishimura, optymistycznie patrząc w przyszłość.
Źródło: Journal of The Royal Society Interface, phys.org
Nasz autor
Jonasz Przybył
Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.

