Reklama

Spis treści

Reklama
  1. Rekiny nie kąsają z agresji
  2. Rekiny też się boją

Na całym świecie odnotowuje się średnio zaledwie 100 ataków rekinów na ludzi rocznie. 10% z nich kończy się śmiercią człowieka. To bardzo mało – o wiele mniej niż ataków krów, koni czy psów. Tylko w USA krowy zabijają średnio 20 osób rocznie. A jednak to rekiny uważamy za niebezpieczne maszyny do zabijania. Duża w tym zasługa popkultury: internetowa baza kinowa IMDb wymienia aż 29 pełnometrażowych filmów o rekinach-zabójcach, w tym oczywiście słynne „Szczęki” Stevena Spielberga. Jednak francuscy naukowcy analizując dane o atakach rekinów doszli do innych wniosków. Ryby te wcale nie są bezwzględnymi zabójcami.

Rekiny nie kąsają z agresji

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie „Frontiers in Conservation Science” pokazuje, że niektóre ataki rekinów na ludzi mogą wynikać nie z drapieżnictwa, lecz z instynktu przetrwania. Są paniczną reakcją obronną na agresję postrzeganą ze strony człowieka. Analizując przypadki z Polinezji Francuskiej (74 zdarzenia w latach 2009–2023), naukowcy stwierdzili, że 3–5% ugryzień mogło być motywowanych samoobroną, np. podczas prób dotykania rekina lub połowów ryb z użyciem harpunów. Takie ugryzienia często nie są śmiertelne i przypominają defensywne ataki innych dużych zwierząt, np. niedźwiedzi.

Francuscy badacze podkreślają, że rekiny generalnie są ostrożne, a nawet panikują w kontaktach z ludźmi, często reagując z nadmierną siłą w obliczu zagrożenia. Przeanalizowano też globalną bazę danych ataków rekinów wskazując, że na całym świecie odsetek ugryzień wynikających z samoobrony może być podobny do obserwowanego w Polinezji.

Rekiny też się boją

Większość ataków rekinów nie ma nic wspólnego z chęcią zjedzenia człowieka i nie kończy się też tragicznie. Oprócz panicznego strachu inne motywacje rekinich ataków to zachowania terytorialne, obrona zasobów, uznanie człowieka za agresora i samoobrona, a na szarym końcu aktywne polowanie. Rekin, tak jak każde inne zwierzę, broni się przed zagrożeniem i pilnuje dostępu do ważnych dla siebie zasobów, np. pokarmu.

Naukowcy apelują, by unikać fizycznego kontaktu z rekinami, nawet gdy te wydają się niegroźne lub potrzebują pomocy — każde takie działanie może zostać odebrane jako atak. Uważają, że należy zmienić perspektywę patrzenia na te ryby i zdać sobie sprawę, że boją się znacznie częściej niż dotychczas myśleliśmy. To nie tylko my uważamy rekiny za groźne – także vice versa.

Reklama

Źródło: Frontiers in Conservation Science

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama