Makabryczne „rogi” u królików w USA. To szerzący się wirus
Dziko żyjące króliki w USA, szczególnie w stanie Kolorado, wzbudziły sensację upiornymi naroślami na głowach. Odpowiada za nie wirus brodawczaka, podobny do ludzkiego HPV.

Po Kolorado podobne przypadki zaczęły się pojawiać także w innych stanach – Nebrasce i Minnesocie. Na szczęście wyjaśnienie jest dość proste i nie stanowi zagrożenia. Za te deformacje odpowiada choroba – wirus brodawczaka. Nie jest groźny dla ludzi ani innych zwierząt. Zakażenie nim jest przenoszone przez komary, kleszcze i pchły. Dlatego częściej obserwuje tę chorobę go w cieplejszych miesiącach, tak jak w tym przypadku w USA.
Co wywołuje makabryczne narośle u królików?
Wirus został opisany w 1933 roku przez Richarda Shope’a, lecz jego nietypowe objawy prawdopodobnie inspirowały podania o mitycznym jackalope – fikcyjnym stworzeniu łączącym cechy zająca i antylopy. Jak podkreśla lekarka weterynarii Laurie Hess, nie jest to nowe zjawisko, a jego dzisiejsza „sława” wynika raczej z łatwego rozprzestrzeniania się informacji w internecie i zdjęć budzących grozę u osób, które widzą coś takiego po raz pierwszy.

Makabryczne „rogi” to brodawczaki zbudowane z keratyny – białka występującego również we włosach i paznokciach. Dość często po pewnym czasie samoistnie odpadają. Problem pojawia się, gdy wyrosną w okolicach oczu czy pyska, uniemożliwiając zwierzęciu widzenie lub przyjmowanie pokarmu, co może prowadzić do śmierci.
Wirus królików-zombie to kuzyn ludzkiego HPV
Podobnie jak ludzki wirus brodawczaka (HPV), także wirus Shope’a może przekształcać się w nowotwory złośliwe, zwłaszcza u królików domowych. Zazwyczaj jednak zwierzęta wracają do zdrowia, a narośla zanikają.
Warto wiedzieć, że badania nad tym wirusem miały kluczowe znaczenie w historii medycyny. To właśnie obserwacje królików z brodawczakami pozwoliły udowodnić, że wirusy mogą wywoływać raka. Ostatecznie przyczyniło się to do opracowania szczepionki przeciw HPV, która obecnie skutecznie chroni ludzi przed rakiem szyjki macicy i nowotworami jamy ustnej.
Źródło: Science Alert
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.

