Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Kiedy żył i gdzie występował lew workowaty?
  2. Czym był lew workowaty?
  3. Jak wyglądał lew workowaty?
  4. Lew workowaty był gatunkiem mięsożernym
  5. Czym żywił się lew workowaty?
  6. Dlaczego lew workowaty wyginął?

Znane powiedzenie mówi, że w Australii wszystko chce cię zabić. To oczywiście hiperbola, jednak nie sposób nie zgodzić się, że najmniejszy kontynent świata dosłownie obfituje w gatunki drapieżne, stanowiące realne zagrożenie dla ludzi. Należy natomiast zauważyć, że duże mięsożerne ssaki właściwie tam nie występują.

Największym australijskim przedstawicielem tej gromady jest pies dingo, który zarówno pod względem wymiarów, jak i pokroju, przypomina średniej wielkości wielorasowca. Nie zawsze tak było. W czasach, gdy Australię przemierzały gatunki, które dziś są klasyfikowane jako megafauna, głównym australijskim drapieżnikiem był duży i silny lew workowaty.

Kiedy żył i gdzie występował lew workowaty?

Odkryte przez paleontologów skamieniałości dowodzą, że lew workowaty żył w plejstocenie, od 1,6 mln do 46 tys. lat temu. Niewątpliwie cechował go szeroki zasięg występowania. Pozostałości po tych zwierzętach odkryto w wielu australijskich stanach, które kiedyś były obszarami porośniętymi niską roślinnością, terenami suchymi i półsuchymi. To dowodzi, że lwy workowate dobrze czuły się w różnych środowiskach.

Czym był lew workowaty?

Wbrew temu, co sugeruje nazwa tego zwierzęcia, lew workowaty (Thylacoleo carnifex) nie był przedstawicielem kotowatych. Wymarłego ssaka zalicza się do nadrzędu torbaczy. Oznacza to, że bliżej jest mu do współczesnych roślinożerców niż do lwów czy tygrysów. Z wymarłym lwem workowatym najbardziej spokrewnione są dwie rodziny, reprezentujące australijską faunę – koalowate i wombatowate (wombat tasmański, australijski i szerokogłowy).

Jak wyglądał lew workowaty?

Thylacoleo carnifex był jednym z największych torbaczy i największym ssakiem drapieżnym Australii. Przeciętnej wielkości osobniki mierzyły około 150 cm długości i około 75 cm wysokości w kłębie. Takie zwierzę ważyło od 100 do 130 kg, jednak należy podkreślić, że wśród niech zdarzały się też większe okazy. Naukowcy są zdania, że lwy workowate osiągały masę ciała do 160 kg. Pod względem rozmiarów dorosły osobnik był więc podobny do współczesnego jaguara.

Lew workowaty
Lew workowaty

Zwierzę miało masywny łeb i silnie zbudowane kończyny (zwłaszcza przednie). Ogon lwa workowatego był dość długi i gruby. Podobnie jak u współczesnych kangurów, u drapieżnego torbacza ta część ciała pełniła funkcję podpory. Lew workowaty potrafił utrzymywać ciało w pozycji pionowej, opierając je na tylnych łapach i ogonie, tworząc charakterystyczny „trójnóg”. Dowodzą tego kostne wyrostki występujące na spodniej części kręgów ogonowych, które pełniły funkcję ochronną dla nerwów i naczyń krwionośnych.

Lew workowaty był gatunkiem mięsożernym

Wiele cech anatomicznych tego zwierzęcia wskazuje na jego nawyki żywieniowe. W odróżnieniu od większości współczesnych torbaczy, lew workowaty był mięsożercą. Świadczą o tym długie, ostre pazury, jak i silne szczęki i zęby przystosowane do wyszarpywania mięsa i miażdżenia kości.

Pazury lwa workowatego

Pazury lwa workowatego były masywne i ostre. Co niezwykłe, ten torbacz potrafił je chować, gdy nie były mu potrzebne, zupełnie jak przedstawiciele rodziny kotowatych. W kontekście mięsożerności zwierzęcia, ta umiejętność była niezwykle pożądana. Sprawiała bowiem, że śmiercionośna broń nie tępiła się i nie ścierała nadmiernie w kontakcie z twardym podłożem. Największe były haczykowate pazury osadzone na dużych półpozycyjnych kciukach. Zwierzę najprawdopodobniej używało ich do chwytania i unieruchamiania zdobyczy.

Zęby i szczęki lwa workowatego

Podobnie jak u innych dwuprzodozębowców, w szczęce i żuchwie lwa workowatego znajdowały się powiększone siekacze. Należy jednak podkreślić, że pod względem ukształtowania bliżej im było do zębów występujących u przedstawicieli kotowatych i psowatych niż do zębów kangura.

Najbardziej charakterystycznym elementem uzębienia tego zwierzęcia były jednak ogromne przedtrzonowce, występujące po obu stronach szczęki i żuchwy. Zmodyfikowane zęby pełniły funkcję „łamaczy”. Niezwykle skutecznie kruszyły kości i odrywały kawały mięsa. Z kolei kły lwa workowatego najprawdopodobniej nie pełniły żadnej konkretnej funkcji. Były zbyt przysadziste i niewystarczająco ostre, by mogły odgrywać rolę w uśmiercaniu ofiary.

Szkielet lwa workowatego
Szkielet lwa workowatego fot. Shutterstock

Podobnie jak u żyjącego współcześnie diabła tasmańskiego, mięśnie szczękowe lwa workowatego były nieproporcjonalnie duże do wielkości łba i ciała. Świadczyło to o ogromnej sile nacisku szczęk. Naukowcy są przekonani, że Thylacoleo carnifex dysponował najsilniejszymi szczękami w gromadzie ssaków. Dotyczy to zarówno gatunków współczesnych, jak i wymarłych. Teorię tę podpierają obliczeniami, z których wynika, że 100-kilogramowy lew workowaty gryzł z siłą 250-kilogramowego lwa afrykańskiego.

Czym żywił się lew workowaty?

Spora czaszka i masywne, szeroko rozwierające się szczęki wskazują, że lew workowaty polował na dużą zdobycz. Jego ofiarą najprawdopodobniej padały olbrzymie kangury z rodzaju Protemnodon i Sthenurus oraz inni duzi roślinożercy.

Należy jednak podkreślić, że istnieje także hipoteza o padlinożerności lwa workowatego. Nie udało się jej jednak jednoznacznie potwierdzić, ale wciąż nie można wykluczyć, że wielki torbacz nie był aktywnym łowcą.

Strategia polowania

Jeżeli Thylacoleo carnifex był aktywnym drapieżnikiem, w kontekście strategii łowieckiej bardziej niż lwa afrykańskiego przypominał tygrysa lub lamparta. Najprawdopodobniej nie był sprawnym sprinterem. Świadczy o tym choćby usztywniony kręgosłup lędźwiowy i obręcz barkowa. Te cechy wyraźnie wskazują, że lew workowaty polował z zasadzki – podkradał się do swojej zdobyczy lub rzucał się na nią z gałęzi. O ile bieg nie był jego żywiołem, to masywny torbacz najprawdopodobniej sprawnie wspinał się na drzewa.

Gdy dopadł zdobycz, błyskawicznie zadawał jej śmierć. Masywne szczęki zaciskały się na szyi, a wyspecjalizowane zęby miażdżyły tchawicę przerywały tętnice i rdzeń kręgowy. Najprawdopodobniej ofiary lwa workowatego umierały w około minutę.

Nie można wykluczyć, że po uśmierceniu ofiary, drapieżnik zawlekał ją na gałąź, gdzie mógł spokojnie przystąpić do konsumpcji. Tak robią niektóre ze współczesnych dużych kotów.

Reklama

Dlaczego lew workowaty wyginął?

Czy do wymarcia lwa workowatego przyczyniły się zmiany klimatyczne? Raczej nie. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że jedne z najniezwyklejszych torbaczy wyginęły za sprawą działalności człowieka. Chcąc zwiększyć swoją przestrzeń życiową, ludzie karczowali lasy i wypalali niskie zarośla. To z jednej strony przyczyniło się do spadku liczebności roślinożerców, które stanowiły pokarm lwa workowatego, a z drugiej – uniemożliwiło mu polowanie z zasadzki.

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama