Hipopotamica Pelagia nie żyje. Warszawskie zoo żegna 40-letnią legendę
Nie żyje hipopotam Pelagia – ukochana mieszkanka warszawskiego zoo. Zwierzę miało 40 lat i było najstarszym hipopotamem w Polsce. Jej śmierć poruszyła opiekunów i odwiedzających.
Hipopotamica Pelagia była jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych mieszkanek warszawskiego zoo. Przez lata zdobyła serca odwiedzających oraz opiekunów, stając się symbolem nie tylko swojego gatunku, ale także długowieczności i przywiązania zwierząt do ludzi. Obecność Pelagii w zoo przyciągała tysiące zwiedzających, którzy z zaciekawieniem przyglądali się jej codziennym zwyczajom.
Ile lat miała Pelagia i dlaczego była wyjątkowa?
Pelagia zmarła w wieku 40 lat, co czyniło ją najstarszym hipopotamem w Polsce. Ta wyjątkowa długość życia jak na przedstawiciela swojego gatunku była powodem do dumy dla personelu ogrodu zoologicznego. Hipopotamy zazwyczaj dożywają 30–40 lat w niewoli, dlatego jej wiek stanowił potwierdzenie doskonałej opieki i warunków, jakie zapewniało zoo. Była również przykładem spokoju i majestatyczności – często nazywano ją „królową basenu”.
Gdzie mieszkała Pelagia i jak ją zapamiętają?
Pelagia przez całe swoje życie mieszkała w warszawskim zoo, które stało się jej domem. Codziennie odwiedzana przez dzieci, młodzież i dorosłych, była jednym z najczęściej fotografowanych zwierząt w ogrodzie zoologicznym. Pracownicy zoo wspominają ją jako bardzo inteligentne i spokojne zwierzę, które z biegiem lat przyzwyczaiło się do obecności ludzi i potrafiło nawiązywać z nimi szczególną więź. Jej odejście pozostawiło ogromną pustkę, którą trudno będzie zapełnić.
Jak zoo w Warszawie pożegnało swoją legendę?
Warszawskie ZOO poinformowało o śmierci Pelagii w oficjalnym komunikacie, podkreślając jej wyjątkową rolę w historii ogrodu. Pracownicy placówki nie kryli wzruszenia, opisując Pelagię jako swoją wieloletnią przyjaciółkę. W mediach społecznościowych pojawiły się setki wpisów odwiedzających, którzy dzielili się wspomnieniami i zdjęciami z Pelagią. Dla wielu była nie tylko zwierzęciem, ale także symbolem dzieciństwa i rodzinnych wizyt w zoo.
Śmierć hipopotama Pelagii to nie tylko koniec pewnej epoki dla warszawskiego zoo, ale również przypomnienie o kruchości życia zwierząt nawet tych, które wydają się być z nami od zawsze. Jej historia, pełna łagodności, dostojeństwa i wzruszających momentów, pozostanie w pamięci tysięcy osób na długo.
Źródło: TVP World, Miejski Ogród Zoologiczny im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie