Reklama

Nastał już czas, w którym nietoperze poszukują schronienia na zimę. Te skrzydlate ssaki hibernują od połowy listopada do marca. W ten sposób są w stanie przetrwać porę roku, w której brakuje owadów, które stanowią ich główny pokarm.

Gdzie nietoperze spędzają zimę? Są to piwnice, dziuple spróchniałych drzew, jaskinie, sztolnie, ale też, ale jak się okazało, buty na balkonie. Do takiego wezwania pojechał kilka dni temy ekopatrol straży miejskiej w Warszawie.

Hibernacja w butach

„Niedzielny wieczór, 16 listopada, właśnie rozpoczynał się na dobre, gdy strażnicy miejscy z Ekopatrolu otrzymali pilne zgłoszenie udania się na ulicę Klaudyny. Zgłaszający potrzebował pomocy w sprawie goszczącego na jego balkonie stada nietoperzy” – informuje warszawska Straż Miejska.

Po przybyciu funkcjonariuszy zgłaszający zaprowadził ich na balkon. Dopiero z bliska można było zobaczyć, że w stojących na balkonie sportowych butach aż roi się od nietoperzy. Dla funkcjonariuszy ekopatrolu było to spore zaskoczenie, mimo że na służbie widzieli już sporo.

Wygląda na to, że nietoperze uznały buty za doskonałą kryjówkę i miejsce spędzenia zimy. „Widok wtulonych w siebie małych, skrzydlatych ssaków mógł rozczulić każdego, jednak nie było to najlepsze i najbezpieczniejsze miejsce na przezimowanie” – czytamy w relacji stołecznej straży miejskiej.

Co dalej z nietoperzami?

Strażnicy miejscy przewieźli nietoperze do Lasów Miejskich. Trafiły tam w… butach umieszczonych w transporteach. Ich właściciel postanowił nie stresować lekko rozbudzonych nietoperzy i poświęcić swoje obuwie na rzecz spokoju skrzydlatych ssaków.

Jak przekazał National Geographic Polska Robert Strąk, kierownik ośrodka rehabilitacji zwierząt w Lasach Miejskich, nietoperze znajdują się obecnie pod opieką lekarzy weterynarii. Jeśli ich stan będzie dobry, zostaną one wypuszczone na wolność.

Szturm borowców na mieszkania

To „znalezisko” nie jest zaskoczeniem dla Błażeja Wojtowicza, prezesa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Nietoperzy. Ekspert zidentyfikował nietoperze odkryte w butach jako borowce wielkie (Nyctalus noctula). Jego organizacja wspiera merytorycznie ośrodek rehabilitacji zwierząt Lasów Miejskich.

– Temat jest ciekawy, bo do tego ośrodka trafiają rocznie setki nietoperzy. Przez ostatnie cztery lata trwania współpracy do ośrodka trafiło 1831 nietoperzy należących do 15 gatunków. Najliczniej reprezentowanymi były borowiec wielki (47,2%) oraz mroczak posrebrzany (38,3%) – przekazał ekspert National Geographic Polska.

Zwrócił uwagę, że w ostatnich latach nietoperze na zimę szturmują warszawskie mieszkania. – W zeszłym roku w lutym osobiście, na Pradze, wyciągałem spod parapetu ponad 60 borowców, ponieważ lokatorka nie mogła spać – cały czas piszczały – wspomina Wojtowicz.

Kolejny przypadek jest tegoroczny. Lokatorzy jednego z mieszkań wyjechali na kilka dni i zostawili uchylone okno. – Jak wrócili, całe mieszkanie było w borowcach. Były dosłownie wszędzie, za szafami, w szafach, za kaloryferami, na zasłonkach, po prostu wszędzie – opisuje Wojtowicz.

Zmiana zachowania nietoperzy w Warszawie

Jak wyjaśnia ekspert, borowiec wielki do niedawna był (a część populacji nadal jest) dalekodystansowym migrantem i odlatywał od nas w cieplejsze rejony Europy, aby tam hibernować. Jednak od kilku lat obserwowana jest zmiana ich zachowania i coraz częstsze próby zimowania na miejscu.

– Czyli jeden z najdalej migrujących gatunków na naszych oczach stał się gatunkiem osiadłym, a przynajmniej populacja warszawskich borowców. Jeszcze na początku lat 2000-ych spotkanie pojedynczego borowca zimą w Warszawie to była sensacja. Obecnie są to setki osobników każdego roku – kończy Wojtowicz.

Źródła: Straż Miejska w Warszawie, National Geographic Polska

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama