Reklama

Spis treści

Reklama
  1. Nieplanowany manewr, który przyniósł wielkie odkrycie
  2. Co wiemy o Gonatus antarcticus?

W trakcie ekspedycji badawczej na Oceanie Południowym, naukowcom udało się po raz pierwszy w historii zarejestrować żywego osobnika niezwykle rzadkiej kałamarnicy – Gonatus antarcticus.

Nieplanowany manewr, który przyniósł wielkie odkrycie

Dotychczas znano ją wyłącznie z martwych okazów złowionych w sieciach rybackich lub szczątków znajdowanych w żołądkach innych zwierząt morskich. Antarktyczna kałamarnica Gonatus antarcticus została nareszcie zauważona – i sfilmowana – żywa, w wodach Oceanu Południowego. Udało się to w grudniu 2023 roku podczas ekspedycji zorganizowanej przez National Geographic Society we współpracy ze Schmidt Ocean Institute.

Statek badawczy R.V. Falkor (too) planował dotrzeć do głębokiego Basenu Powella w Morzu Weddella. Jednak niebezpieczne i szybko przemieszczające się kry lodowe uniemożliwiły realizację pierwotnych planów. Zmuszeni do zmiany lokalizacji, badacze wybrali miejsce na obrzeżu Basenu, nieświadomi, że właśnie tam dokonają przełomowego odkrycia.

Podczas zanurzenia zdalnie sterowanego pojazdu SuBastian na głębokość 2100 metrów, naukowiec Manuel Novillo zauważył coś dziwnego w przekazie wideo. Po zbliżeniu pojazdu, zespół ujrzał niesamowity widok: trzymetrową kałamarnicę, która wypuściła zielonkawy atrament – prawdopodobnie przestraszona. Przez kilka minut naukowcy mogli obserwować ją w naturalnym środowisku, dokonując pomiarów laserowych i dokumentując jej zachowanie, zanim odpłynęła.

Co wiemy o Gonatus antarcticus?

Nagranie przesłano do Kat Bolstad z Auckland University of Technology w Nowej Zelandii, specjalistki w dziedzinie głowonogów, która zidentyfikowała stworzenie jako Gonatus antarcticus. Kluczową cechą identyfikacyjną był duży hak na końcu jednej z długich macek – widoczny na nagraniu.

Odkrycie to ma ogromne znaczenie naukowe. Naukowcy mogli zaobserwować unikatowe cechy fizyczne kałamarnicy oraz wysnuwać pierwsze wnioski na temat jej trybu życia. Jak sugeruje biolog Alex Hayward, imponujące haki na mackach służą najprawdopodobniej do chwytania ofiar podczas zasadzek. Nadal jednak niewiele wiadomo o codziennym funkcjonowaniu zwierzęcia – zapewne aktywnie poluje, ale i ma sposoby na unikanie drapieżników. Podobnie zachowują się młode osobniki kałamarnicy kolosalnej i kałamarnicy olbrzymiej.

Na ciele zwierzęcia zauważono możliwe ślady ataku drapieżnika – zadrapania i rany w kształcie przyssawek. Choć nie można było określić płci kałamarnicy, rozmiary sugerują że mógł to być samiec. Każda ekspedycja w te rejony niesie potencjał odkryć nieznanych dotąd form życia. Jak podkreśla Kat Bolstad – głębia oceaniczna pozostaje ostatnią wielką granicą eksploracji na Ziemi.

Reklama

Źródło: National Geographic

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama