Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Jak człowiek mógł kierować ewolucją psa?
  2. Teoria samoudomowienia psa
  3. Model oswajania wilków
  4. To nie koniec debaty o udomowieniu psa

Pies jest towarzyszem człowieka od kilkudziesięciu tysięcy lat, a jego przodkiem jest wilk – na ten temat panuje powszechna zgoda. Ale jak właściwie do tego doszło? To pytanie na które wciąż nie mamy jasnej odpowiedzi. Udomowienie psa jest przedmiotem ożywionych debat naukowych.

W procesie udomowienia bierze udział nie tylko człowiek – same zwierzęta także przystosowują się do życia obok nas. Zatem czy to ludzie sami wybierali łagodne wilki na swoich towarzyszy? A może niektóre wilki były bardziej tolerancyjne wobec ludzi i same do nich dołączały, skuszone resztkami jedzenia i większym bezpieczeństwem?

Jednym z głównych pytań w tej debacie jest to, czy ewolucja miała wystarczająco dużo czasu, by sama wytworzyć nowy gatunek, jakim jest pies. Czy znając mniej więcej moment, od jakiego psy żyją z ludźmi, można obliczyć czy są efektem działania naturalnej ewolucji, czy raczej sztucznego, celowego doboru przez ludzi?

Nowy zestaw modeli matematycznych, opublikowany w czasopiśmie „Proceedings of the Royal Society: Biological Sciences” sugeruje, że psy wyewoluowały z wilków naturalnie. Obliczenia pokazują, że w odpowiednich warunkach wilki mogłyby przekształcić się w psy w ciągu około 8000 lat. A to znacznie krócej niż najstarsze archeologiczne dowody na istnienie udomowionych psów.

Jak człowiek mógł kierować ewolucją psa?

Psy żyją blisko ludzi od co najmniej 30 tys. lat. Alex Capaldi, ekolog z Uniwersytetu Jamesa Madisona w Wirginii mówi: „Istnieją mocne dowody na to, że sztuczna selekcja psów była obecna we wszystkich kulturach w ciągu ostatnich 15 tys. lat”. Innymi słowy, to ludzie wybierali psy z pasującymi im cechami, zamiast pozwolić, aby ewolucja przebiegała własnym torem. Jednak co z czasami wcześniejszymi niż 15 tys. lat wstecz?

Tego do tej pory nikt nie zbadał. Jedna z teorii mówi, że ludzie mogli hodować oswojone wilki i używać ich do pomocy w polowaniach. „Nie sądzę, aby prawdopodobny był scenariusz” – mówi Kathryn Lord, biolog ewolucyjny z Uniwersytetu Massachusetts Chan Medical School w Worchester. „Wilk był raczej konkurentem do polowania, niż partnerem” – dodaje. Inna hipoteza mówi, że dawni ludzie zrobili to, co i nam dzisiaj wydaje się oczywiste – podnieśli urocze małe zwierzątko i zabrali je ze sobą. Taka adopcja wilczych szczeniąt stworzyłaby izolowaną populację oswojonych wilków, które łączyłyby się w pary, powodując szybko postępującą sztuczną selekcję.

Teoria samoudomowienia psa

Naukowcy postanowili zweryfikować jednak inną hipotezę: co by było, gdyby wilki same wybrały życie przy człowieku? Przyciągnięte resztkami jedzenia, zamieniłyby potrzebną do polowania agresję na łatwo dostępne i nie wymagające wysiłku posiłki. Wilki w ten sposób związane z ludźmi odizolowałyby się od innych stad, rozmnażając się między sobą. Efektem byłyby coraz bardziej oswojone i związane z człowiekiem osobniki.

Ta teoria, zwana hipotezą samoudomowienia, autoselekcji lub padlinożercy, zwróciła uwagę Alexa Capaldiego. Badacza zainspirowała scena w popularnonaukowym serialu „Kosmos”, prowadzonym przez Neila deGrasse Tysona. W jednym z odcinków astrofizyk siedzi przy ognisku, rzuca wilkowi ogryzioną kość i opisuje tę właśnie hipotezę. Capaldi postanowił ją zbadać.

Jednym z głównych zastrzeżeń wobec teorii samoudomowienia było to, że naturalna selekcja trwałaby to zbyt długo. Do sprawdzenia tego zastrzeżenia użyto modeli matematycznych. David Elzinga, ekolog i matematyk z Uniwersytetu Wisconsin w La Crosse, mówi: „Nie sądzę, żeby ktokolwiek do tej pory próbował użyć modeli matematycznych w tej dyskusji. Choć to nie realne zwierzęta, tylko liczby, to myślę, że mogą wiele wnieść”.

Model oswajania wilków

Capaldi, Elzinga i ich współpracownicy zastosowali tzw. modelowanie agentowe, aby dowiedzieć się ile czasu zajmie specjacja (wytworzenie się odrębnego gatunku) w stadzie dawnych wilczych towarzyszy ludzi. Agentowe modele obliczeniowe służą do symulacji zachowań i interakcji pomiędzy autonomicznymi jednostkami. Stosuje się je m.in. w badaniu grup zwierząt, a także np. symulacjach wzrostu lasu.

Capaldi i jego współpracownicy stworzyli modele, w których wilki oswojone łączą się w pary i rozmnażają z innymi wilkami oswojonymi, oraz modele, w których to się nie zdarza. Hipotetyczne wilki zostały „umieszczone” w dwóch hipotetycznych populacjach ludzi: o stałej liczebności i rosnącej. W tej pierwszej ilość dostępnego, pozostającego po człowieku pożywienia była stała. W tej drugiej było go coraz więcej. W obu modelach wykonano obliczenia dla 15 tys. lat.

Wyniki silnie przemawiały za jedną z hipotez. Modele pokazały, że oswojone wilki żyjące wśród ludzi, rozmnażające się między sobą, przekształcały się w psy w 74% przypadków. Psy oddzielały się w takim przypadku od wilków po około 8000 lat i była to zmiana trwająca przynajmniej 3400 lat, a często aż do wyczerpania się „czasu” modelu. Ewolucja w nowy gatunek następowała niezależnie od tego, czy ilość pożywienia utrzymywała się na stałym poziomie, czy rosła. Ale – co ciekawe – jeśli wilki oswojone krzyżowały się z dzikimi, nigdy nie stawały się psami.

Bridgett vonHoldt, biolożka ewolucyjna z Uniwersytetu Princeton uważa, że mamy tu do czynienia po prostu z naturalną selekcją, a nie „samoudomowieniem”. „Fenomen bardziej tolerancyjnych wobec ludzi wilków, które spędzają życie blisko ludzi i czerpią z tego korzyści, jest częścią doboru naturalnego” – zauważa. Dodaje również, że modele matematyczne można by wzbogacić, dodając do nich kilka znanych nam genów, odpowiedzialnych za zachowania społeczne. To mogłoby dać jeszcze lepszy obraz wczesnej ewolucji psa.

To nie koniec debaty o udomowieniu psa

Kathryn Loyd z kolei uważa, że nowe badanie dostarcza mocnych dowodów na to, że było wystarczająco dużo czasu na naturalną ewolucję wilka w psa. Nie rozstrzyga jednak o tym, że do tej ewolucji doszło na pewno poprzez żerowanie na resztkach pokarmu po ludziach. Mietje Germonpré, paleontolog z Królewskiego Belgijskiego Instytutu Nauk Przyrodniczych w Brukseli, przywołuje inne zastrzeżenia. „Dowody archeologiczne sugerują, że w okresie górnego paleolitu ówcześni ludzie odstraszali drapieżniki, chroniąc w ten sposób zgromadzoną przez siebie żywność” – mówi. Więc wczesne wilki mogły być po prostu przepędzane, nawet jeśli miały chęć zaprzyjaźnienia się z ludźmi i wystarczająco dużo czasu aby wyewoluować w psy.

Wyniki nie oznaczają również, że jedzenie resztek po ludziach było jedynym czynnikiem wiążącym dawne wilki z ludźmi, zauważa Capaldi. „Zaszło tu więcej procesów. Chodzi tu nie o to, by wyodrębnić tylko jeden, ale by odkryć które były najważniejsze” – mówi. Autorzy badań podkreślają jednak, że udomowienie zwierzęcia to nie tylko działalność człowieka. To obopólne działanie, w wyniku którego dwa gatunki zbliżają się do siebie, by rozpocząć przyjaźń trwającą tysiące lat.

Reklama

Źródło: National Geographic

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama