Bieliki miały go zjeść, ale wychowują jak własne pisklę. Niezwykła historia z ptasiego gniazda
W Nadleśnictwie Karnieszewice niedaleko Koszalina zaobserwowano niezwykłą „adopcję” wśród ptaków. Mały myszołów miał zostać zjedzony przez młodego bielika. Para dorosłych ptaków zmieniła jednak zdanie i zaopiekowała się nim jak własnym pisklęciem.

zadSpis treści
- Miał być posiłkiem, został „bratem”
- Dlaczego bieliki zaopiekowały się myszołowem?
- Myszołów i bielik – dwa drapieżniki
Pod koniec maja nadleśnictwo w Karnieszewicach doniosło o niezwykłej obserwacji w ptasim gnieździe. Młody myszołów, który miał stać się posiłkiem dla pisklęcia bielika, nie tylko nie został zjedzony – ale para bielików zaczęła się nim opiekować jak własnym dzieckiem. To unikatowe, bardzo rzadko spotykane i dokumentowane zachowanie u ptaków. Można je jednak wytłumaczyć.
Miał być posiłkiem, został „bratem”
Nietypowe „rodzeństwo” znaleziono podczas akcji obrączkowania bielików, prowadzonej przez nadleśnictwo we współpracy z Komitetem Ochrony Orłów – organizacją zajmującą się opieką nad drapieżnymi ptakami Polski. Ornitolodzy uważnie obserwują gniazdo z nietypowymi braćmi i co jakiś czas informują o tym, jak pisklaki dorastają.
6 czerwca oba ptaki miały już dorosłe, brązowe upierzenie i nadal mieszkały i rozwijały się razem. 3 lipca oba ptaki weszły w ważny okres swojego życia, tzw. fazę gałęźnika. Jak pisze Nadleśnictwo Karnieszewice „to okres w rozwoju młodych ptaków drapieżnych, w którym pisklęta opuszczają gniazdo, ale nie są jeszcze w pełni zdolne do samodzielnego lotu i zdobywania pokarmu. Zamiast tego, spędzają czas na gałęziach w bezpośrednim sąsiedztwie gniazda. W tym etapie młode ptaki eksplorują otoczenie i doskonalą niezbędne umiejętności przed podjęciem pierwszych samodzielnych lotów”.

Oba ptaki zostały zaobrączkowane, co daje nadzieję na śledzenie ich życia jeszcze długo po osiągnięciu dorosłości i wylocie z gniazda.
Dlaczego bieliki zaopiekowały się myszołowem?
Dlaczego bieliki najpierw upolowały myszołowa, a potem się nim zaopiekowały? Leśnicy z Nadleśnictwa Karnieszewice tłumaczą, że myszołów był na podobnym etapie rozwoju co młody bielik, więc dorosłe osobniki potraktowały go jak własne pisklę, które należy wykarmić. Ilość pokarmu dostarczana przez dorosłe bieliki była wystarczająca na tyle, że młody bielik nie spoglądał na myszołowa „zabójczym okiem” jak na potencjalny posiłek.
Kiedy znalazły się razem w gnieździe miały też podobny kolor upierzenia – ich młode ciałka pokrywał jeszcze charakterystyczny jasnoszary meszek, poprzedzający wzrost prawdziwych piór. Jedynym co wyraźnie je różniło była wielkość i kształt dzioba.
To nie pierwszy przypadek adopcji między tymi dwoma gatunkami. Podobne zdarzenie zaobserwowało w zeszłym roku Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne.
Myszołów i bielik – dwa drapieżniki
Bielik (Haliaeetus albicilla) to największy ptak drapieżny Polski, o rozpiętości skrzydeł sięgającej 240 cm. Występuje głównie w pobliżu zbiorników wodnych, gdzie poluje na ryby, ptaki wodne, nie gardzi też padliną. Ma jasnobrązowe upierzenie, białą głowę i ogon oraz potężny żółty dziób. To właśnie bielik znajduje się na polskim godle.
Myszołów zwyczajny (Buteo buteo) to średniej wielkości drapieżnik o rozpiętości skrzydeł około 120 cm. Zamieszkuje lasy, pola i łąki. Poluje głównie na gryzonie, a także drobne ptaki. Jego upierzenie jest bardzo zmienne – od jasnobrązowego po niemal czarne, z charakterystyczną szeroką sylwetką w locie.
Choć oba gatunki są drapieżnikami, bielik jako większy i silniejszy czasem atakuje myszołowy. Dochodzi do tego szczególnie w okresach niedoboru pokarmu. Bielik może też ukraść zdobycz innego ptaka drapieżnego. W obserwowanym w Karnieszewicach przypadku bielik splądrował gniazdo myszołowa, porywając bezbronne pisklę.
Źródło: Nadleśnictwo Karnieszewice
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.

