W tym artykule:

  1. Bonobo, czyli milusia małpka?
  2. Koniec mitu sympatycznego bonobo
  3. Niuanse małpiej agresji
Reklama

Bonobo (Pan paniscus) jest jednym z dwóch gatunków szympansa, nazywany również karłowatym lub czarnym. Ten gatunek występuje tylko w nizinnych lasach deszczowych wzdłuż południowego brzegu rzeki Kongo w Demokratycznej Republice Konga w Afryce.

Bonobo są podobne do szympansów zarówno pod względem wyglądu fizycznego, jak i trybu życia. Jednakże bonobo są bardziej wysmukłe. Cechują je dłuższe kończyny, węższa klatka piersiowa i bardziej okrągła głowa z mniej wystającą twarzą. Osiągają wzrost rzędu 115 cm. Samce potrafią ważyć do blisko 40 kg, a samice – nieco ponad 30 kg.

Bonobo, czyli milusia małpka?

Z części obserwacji naukowców wynikało do tej pory, że bonobo wolą uprawiać seks niż walczyć i że polują wyłącznie na małe gryzonie. W przeciwieństwie do szympansów zwyczajnych, bonobo uważano za mniej agresywne. Uważano też, że w odróżnieniu od szympansów, nie łączą się w grupy, żeby polować.

Bonobo żyją w społeczeństwach matriarchalnych, uprawiają seks rekreacyjny i wykazują oznaki współpracy zarówno wewnątrz, jak i poza swoimi bezpośrednimi grupami społecznymi.

Koniec mitu sympatycznego bonobo

Już w poprzednich latach pojawiły się wyniki analiz naukowców, z których wynikało, że bonobo wcale nie są zawsze do rany przyłóż. Na przykład eksperci z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Niemczech odnotowali, że bonobo polowały na małpy innych gatunków i zjadały je. W polującej grupie bonobo dużą rolę odgrywały samice.

Bonobo o imieniu Jackson w Rezerwacie Kokolopori Bonobo w Demokratycznej Republice Konga. / Fot. Lukas Bierhoff / Kokolopori Bonobo Research Project

W kwietniu międzynarodowy zespół badaczy opublikował artykuł na łamach czasopisma naukowego „Current Biology”, w którym przedstawił wnioski z trzyletnich obserwacji bonobo w ich naturalnym środowisku. Okazało się, że liczba aktów agresji wśród samców bonobo była znacznie wyższa niż wśród samców szympansów zwyczajnych.

– Odkrycia te rysują znacznie bardziej zniuansowany obraz stosowania różnych form agresji u naszych najbliższych żyjących krewnych – powiedział prof. Martin Surbeck z Wydziału Biologii Ewolucyjnej Człowieka na Uniwersytecie Harvarda. Naukowiec jest jednym z autorów publikacji. Na potrzeby badania naukowcy i ich lokalni partnerzy obserwowali trzy społeczności bonobo w Rezerwacie Bonobo Kokolopori w Demokratycznej Republice Konga oraz dwie społeczności szympansów w Parku Narodowym Gombe w Tanzanii.

Niuanse małpiej agresji

Naukowcy wskazują w najnowszym artykule na różne sposoby definiowania i mierzenia „agresji”. Samce obu gatunków – bonobo i szympansów zwyczajnych – wykazują konsekwentnie kontrastujące wzorce agresji. Samce szympansów przymuszają samice do seksu i czasami zabijają swoich konkurentów. Z kolei samce bonobo rzadziej wykazują takie zachowania i nigdy nie zgłoszono, by zabiły konkurenta.

Jest jednak małe „ale”. Naukowcy stwierdzili, że patrząc na ogólne wskaźniki agresji, które stanowią akty niekoniecznie skutkujące obrażeniami, bonobo wyprzedziły pod tym względem szympansy zwyczajne. Na podstawie wieloletnich badań eksperci ustalili, że samce bonobo angażowały się w około trzykrotnie większą liczbę aktów agresji wobec innych samców bonobo niż szympansy. I to nawet biorąc pod uwagę jedynie przemoc fizyczną, a nie szarże czy pościgi.

Naukowcy ustalili, że szympansy zwyczajne w swoich przejawach agresji są bardziej śmiercionośne. Z kolei bonobo angażują się w częstsze i mniej intensywne kłótnie. Dlaczego? Zdaniem badaczy różnica ta wynika z innego podejścia do tworzenia koalicji. Szympansy zwyczajne w dużej mierze polegają na sile swoich męskich koalicji w celu obrony terytoriów i osiągnięcia sukcesu reprodukcyjnego poprzez kojarzenie się z płodnymi samicami. Walki w tych koalicjach „kosztują” szympansy więcej, więc rzadziej się w nie angażują.

Według naukowców bonobo są bardziej niezależne, potrzebują mniej silnych koalicji, więc mogą pozwolić sobie na więcej walk i ryzykować konflikty grupowe. – Myślę, że to badanie przypomina nam, abyśmy byli bardziej precyzyjni i bardziej zniuansowani w zrozumieniu, że istnieją różne rodzaje agresji, które mogą leżeć u podstaw różnych presji selekcyjnych – podsumował prof. Surbeck.

Źródła:

Reklama

Nasz ekspert

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama