Wielozadaniowość nie jest supermocą. Tak wykorzystują ją cyberprzestępcy
Wielozadaniowość to jedna z najczęściej wymienianych „kompetencji przyszłości”, ale może mieć ciemną stronę. Naukowcy dowiedli, że osoby działające w trybie multitaskingu są bardziej podatne na ataki phishingowe. Ich uwaga jest rozproszona, a ocena sytuacji – znacznie słabsza. Dowiedz się, dlaczego warto zwolnić.

Panuje dość powszechne przekonanie, że normą na wielu stanowiskach pracy jest dziś wielozadaniowość. Pracodawcy oczekują coraz bardziej wydajnej pracy, oczekują też wykonywania coraz większej liczby obowiązków. W konsekwencji wymusza to często tzw. multitasking, czyli wykonywanie kilku zadań na raz.
Naukowcy wskazywali we wcześniejszych badaniach, że w takiej sytuacji jakość pracy spada. Okazuje się też, że pracownicy funkcjonujący w takim trybie stają się łatwiejszych celem dla cyberprzestępców. Piszą o tym badacze na łamach czasopisma „European Journal of Information Systems”.
Phishing nasz powszechny
Naukowcy pod kierunkiem dr. Xueconga Lu z amerykańskiego Uniwersytetu w Albany przyjrzeli się phishingowi. W ten sposób określa się cyberatak polegający na podszywaniu się przez oszustów pod zaufane instytucje, w celu uzyskania poufnych danych. Są to na przykład hasła czy numery kart kredytowych, które umożliwiają kradzież pieniędzy.
Według „Forbesa” codziennie ma miejsca aż 3,4 miliarda prób ataków phishingowych. Skala problemu jest więc bardzo duża. A pomocna w takich atakach bywa też sztuczna inteligencja. – Wiele z istniejących badań zakłada, że ludzie siedzą cicho i są skupieni, gdy otrzymują wiadomość phishingową. W rzeczywistości stale wykonujemy wiele zadań jednocześnie – przeskakując między wiadomościami, spotkaniami i dokumentami. Ta podzielna uwaga czyni nas bardziej podatnymi na ataki – mówi dr Lu.
Obciążony umysł to doskonały cel ataku
W badaniu przeprowadzonym przez zespół dr. Lu wzięło udział 1000 osób. Porównywano, w jaki sposób obciążenie naszego mózgu wpływa na wykrywanie phishingu. Oto wnioski badaczy.
- Wielozadaniowość i obciążenie poznawcze pogarszają wykrywanie prób cyberataków.
- Podzielona uwaga może „oślepić” użytkowników na ukryte zagrożenia i osłabić osąd. Uczestnicy eksperymentu, którzy wykonywali parę zadań, mieli trudności z odróżnieniem prawdziwych wiadomości od oszustw.
- Warto przypominać o czającym się niebezpieczeństwie w postaci phishingu w postaci krótkich komunikatów – mogą one być prezentowane automatyczne w systemie pocztowym. Sugerowana treść to: „Zachowaj ostrożność, niektóre wiadomości mogą być próbami phishingu”.
Szybki zysk bywa niebezpieczny
Eksperci ustalili, że użytkownicy są podatni w szczególności na mejle, które obiecują zysk – nagrody lub inne profity. Z kolei próby phishingu rzekomo ostrzegające przed karami lub blokadą konta wywoływały większą czujność.
– Nasze badania pokazują, że ludzie są ostatnią linią obrony. Technologia potrafi filtrować wiele zagrożeń, ale atakujący wiedzą, że to ludzie są słabym ogniwem. Rozumiejąc, jak działa uwaga i pamięć, możemy budować inteligentniejsze systemy, które chronią użytkowników nawet wtedy, gdy nie są w pełni skoncentrowani – podkreśla dr Lu.
Źródło: European Journal of Information Systems
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.

