Ekspedycja potrwa do maja 2017 roku. Himalaiści zdobędą najpierw Kangbachen, skąd skierują się na drugi co do wysokości szczyt masywu - Yalung Kang (8505 m n.p.m.). Następnie, bez schodzenia poniżej 8200 m n.p.m., chcą zdobyć główny wierzchołek o wysokości 8586 m n.p.m. i wreszcie Kanczendzongę Południową (8476 m n.p.m.). Łączenie przez 7 dni pokonają 5,5 km, przez 3 dni pozostając w „strefie śmierci” powyżej 8000 m n.p.m.

Reklama

Zespół wspierany przez The North Face rozpocznie aklimatyzację na klasycznej drodze na Kanczendzongę. Będzie to dla nich okazja do rozpoznania wszelkich możliwych dróg odwrotu z trawersu. Właściwa wspinaczka wiodła będzie do obozu pierwszego, skierują się na północ nową trasą, aż do grani i plateau Kangbachen i dalej na wschód. Przez cały czas wspinać się będą w stylu alpejskim, nie korzystając z depozytów i pomocy z zewnątrz.

- Dla himalaistów zdobycie jednego szczytu o wysokości 8000 m n.p.m. jest ogromnym osiągnięciem. Trzydniowy trawers na tej wysokości jest wyjątkowym pomysłem, ale zrobienie tego bez jakiegokolwiek wsparcia i tlenu, to coś niezwykłego - powiedział Simone Moro.

- Trenowaliśmy najlepiej jak mogliśmy, by przygotować nasze organizmy do tej wyprawy. Mimo to żadne z nas tak naprawdę nie wie, jak zachowają się nasze ciała na takiej wysokości i przez taki okres czasu. To będzie ekspedycja w najprawdziwszej formie, zmierzająca w nieznane. Jest to przygoda, którą oboje jesteśmy bardzo podekscytowani. Jako alpinista stale poszukujesz czegoś, co nie tylko przesuwa twoje granice, ale i granice tego sportu. Kiedy tylko pojawił się pomysł na trawers Kanczengdzongi widziałam, że żadne treningi i plany nie są w stanie w pełni nas przygotować do takiego wyczynu. Jednak wraz z Simone jesteśmy zdeterminowani, by zrealizować to wielkie marzenie! – dodała Tamara Lunger.

Reklama

Ostatnia wspólna ekspedycja Simone i Tamary miała miejsce w lutym zeszłego roku i zakończyła się wielkim sukcesem - pierwszym zimowym wejściem na szczyt Nanga Parbat. Kolejna wyprawa bez wątpienia przesuwa granice jeszcze dalej i będzie wyjątkowym testem wytrzymałości dwójki himalaistów.

Reklama
Reklama
Reklama