Rajd charytatywny: Złomobol
Mało kto wie, że drugi co do wielkości rajd samochodowy, po rajdzie Monte Carlo, startuje z Polski i jest organizowany przez Polaków. Złombol, czyli extremalna wyprawa samochodami komunistycznej produkcji lub konstrukcji
- W tym roku udział w rajdzie weźmie też załoga Aleksadria. Od kilku miesięcy trwa remont Poloneza. Co gorsza do wyjazdu zostało się 100 dni, a lista napraw jest długa. Czy zdążymy? To wielka niewiadoma ale to, że zbieramy na dzieci, dodaje nam sił - mówią
Jednocześnie cały czas poszukujemy darczyńców chętnych umieścić reklamy swoich firm na naszym bolidzie (chętnych darczyńców, jak również osoby prywatne, zapraszamy do kontaktu na adres zlombol_pl@gazeta.pl).
Darczyńcy mogą umieścić swoje logo firmowe lub zdjęcia i inne wymysły na naszym poczciwym poldku, wpłacając pieniądze na konto akcji Złombol. Na dzień dzisiejszy niestety wciąż cała powierzchnia reklamowa jest wolna. Z tych wpłaconych środków 100%!! jest wykorzystane na prezenty dla dzieci z domów dziecka!
Celem jest zbieranie pieniędzy na zakup rzeczy dla dzieci ze Śląskich domów dziecka. Dotychczasowe trasy prowadziły z Katowic do Monaco, na arktyczne koło podbiegunowe, do Azji, do słynnego Loch Ness, do Archaia Olympia w Grecji i na NORDKAP, aby pokazać, że mimo wszystkich obaw da się dojechać takimi "złomami" do wyznaczonego celu. Trasy były bardzo ciężkie: Alpy z bardzo stromymi podjazdami, serpentyny, duże odległości, pustki skandynawskie, łosie, mróz i upały, dziurawe drogi w Bułgarii, chaos w Stambule, nieskończone zachodnie autostrady, szkockie Highlands i niezapomniany legendarny przejazd przez Albanię.
Trzeba mieć świadomość, że Złombol nie jest zorganizowaną wycieczką zadbanych Youngtimerów. Złombol, to nie są wakacje w komfortowym hotelu z katalogu luksusowego biura podróży. Złombol jest ekstremalną wyprawą bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony organizatorów! (to naprawdę nie jest tylko chwyt marketingowy!!) Nie ma mechaników, nie ma assistance, nie ma lawety, nie ma psychologa, nie ma części, sprzęt, którym jedziemy, jest stary i zmęczony! Nikt wcześniej nie sprawdza trasy ani miejsc noclegów! Nie ma informacji o aktualnym Złombolu ani na Tripadvisor, ani w przewodnikach Pascal! Wyjazd to duża niewiadoma!
Od uczestników bezwzględnie wymagana jest samodzielność! Istnieje ryzyko (nie małe!!), że w razie poważnej awarii będzie trzeba zutylizować pojazd i wracać w inny sposób do Polski! Jest tak, bo Złombol polega na tym, aby zrobić coś wyjątkowego, ekstremalnego! Jest to wielki wyczyn!
Całość wyjazdu załoga musi opłacić we własnym zakresie. Wszystkie wpłacone pieniądze na konto fundacji idą na dzieci....nie ma jakiegokolwiek finansowego wsparcia dla uczestników (ani dla organizacji Złombolu)!
Wyjazd wygląda tak, że są ustalone punkty noclegowe, w których się spotykamy. NIE są one sprawdzone i bywają różnego rodzaju utrudnienia jak na przykład brak istnienia danego miejsca noclegowego jak stało się w Rumunii lub 1! ubikacja dla 400 osób jak to miało miejsce w Loch Ness.