Nie tylko geny? Kto naprawdę decyduje o płci dziecka
Płeć dzieci wpływa na decyzje rodzicielskie bardziej, niż przypuszczano. Badania pokazują, że rodzice częściej decydują się na powiększenie rodziny, jeśli pierwsze dzieci są tej samej płci.

- Rachel Fairbank
Spis treści:
- Rodziny z dziećmi tej samej płci.
- Dlaczego niektóre rodziny decydują się na kolejne dzieci?
- Czy preferencje rodziców wpływają na decyzje prokreacyjne?
- Historyczne wzorce rodzinne i preferencje dotyczące płci
- Biologiczne predyspozycje — czy mają znaczenie?
- Jak organizm wpływa na płeć dziecka?
Choć z biologicznego punktu widzenia płeć dziecka to kwestia przypadku, nowe dane sugerują, że rodzicielskie preferencje mogą istotnie wpływać na liczbę urodzeń w rodzinie. Zależności te są widoczne w badaniach prowadzonych od XIX wieku aż do dziś. Czy chodzi o biologię, czy raczej o społeczne oczekiwania?
Rodziny z dziećmi tej samej płci
W teorii poczęcie dziecka to rzut monetą: 50 procent szans na chłopca i 50 procent na dziewczynkę. W praktyce rodziny z samymi synami albo samymi córkami pojawiają się znacznie częściej, niż wynikałoby z przypadku.
Nowe badania opublikowane w czasopiśmie „Science Advances” wskazują, że te „przechylone” układy niekoniecznie są statystycznym wybrykiem. — Dorastając, zauważyłam taki wzorzec [rodzin z samymi chłopcami albo samymi dziewczynkami] i zawsze się zastanawiałam, czy to czysty przypadek, czy stoi za tym jakiś biologiczny mechanizm — mówi Siwen Wang, badaczka z Harvard T.H. Chan School of Public Health i współautorka pracy.
W badaniu analizowano dane z Nurses’ Health Study II i III — długoterminowych projektów, które od dekad zbierają informacje od pielęgniarek, w tym o liczbie dzieci i czasie ciąż. W ramach analiz 58 007 kobiet urodziło 146 064 dzieci, co daje średnio 2,5 urodzenia na kobietę. Naukowcy znaleźli więcej rodzin z samymi chłopcami lub samymi dziewczynkami, niż można by oczekiwać. Tego efektu nie dało się wyjaśnić samym przypadkiem. — Dane ostatecznie pokazały, że to może nie być tak losowe jak rzut monetą — mówi Wang.
Dlaczego niektóre rodziny decydują się na kolejne dzieci?
Uczeni próbują teraz wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Jedna możliwość to czynniki biologiczne — niektórzy rodzice mogą mieć predyspozycję do posiadania dzieci jednej płci. Druga możliwość to zachowania — rodzice mogą próbować, dopóki w rodzinie nie pojawią się obie płcie, co zniekształca statystykę. Tak czy inaczej, wyniki sugerują, że rodzinne wzorce nie są całkiem przypadkowe. Mogą też odsłaniać złożoną grę między biologią, zachowaniami i rozrodczością.
Czy preferencje rodziców wpływają na decyzje prokreacyjne?
Jeśli biologia nie tłumaczy w pełni trendu, wyjaśnieniem mogą być zachowania. W analizie uzupełniającej, przeprowadzonej przez dwoje statystyków i opublikowanej jako preprint, pokazano, że preferencje dotyczące płci dziecka są główną siłą stojącą za obserwowanymi trendami. — Gdy patrzymy na rodziny z trójką lub większą liczbą dzieci, widzimy nadreprezentację — mówi Judith Lok, statystyczka z Boston University i współautorka preprintu. — To nie tak, że losowanie nie jest przypadkowe. Raczej ludzie mają kolejne dzieci, aż uznają, że „wystarczy”, czyli mają co najmniej dwie płcie. Te wyniki nie zostały jeszcze zrecenzowane.
— Wszystko w tych danych da się wytłumaczyć samymi preferencjami co do momentu, w którym rodzice decydują się zakończyć powiększanie rodziny — mówi Marcos Huerta, data scientist i astrofizyk z Wirginii, który przeprowadził własną, niezależną analizę. Jak zauważa Huerta, próby skorygowania wpływu preferencji — w tym wykluczanie ostatniego dziecka w rodzinie lub tzw. rodzin „kolekcjonerów kuponów” — nie wystarczyły, by całkowicie ten efekt usunąć.
Historyczne wzorce rodzinne i preferencje dotyczące płci
Upodobanie do „po jednym” nie jest nowe. W badaniu z 2023 roku naukowcy przeanalizowali, jak preferencje dotyczące płci kształtują rodziny od 1850 roku, łącząc dane spisowe z nowszymi zbiorami. Ustalono, że preferencje płci zawsze wpływały na decyzje prokreacyjne, choć w ostatnich latach stały się wyraźniejsze. W XIX wieku rodziny były o około 2 procent bardziej skłonne do posiadania trzeciego dziecka, jeśli dwoje pierwszych było tej samej płci. W ostatnich latach skłonność ta wynosi 6–7 procent.
— Gdy rodzice zaczynają od dwójki dzieci tej samej płci, częściej decydują się na trzecie — mówi Todd Jones, ekonomista z Mississippi State University i współautor badania z 2023 roku. — Ta prosta preferencja tworzy zaskakującą iluzję. Nawet jeśli każde urodzenie jest tak losowe jak rzut monetą, rodziny z samymi chłopcami lub samymi dziewczynkami chętniej idą „po kolejne”, co sprawia wrażenie, że część rodziców ma naturalną skłonność do dzieci jednej płci.
Jak pokazują badania Jonesa, preferencja posiadania dzieci obu płci sięga lat 50. XIX wieku i nie wskazuje, by rodziny preferowały jedną płeć kosztem drugiej. Rodziny z samymi chłopcami równie często decydują się na kolejne dzieci jak rodziny z samymi dziewczynkami.
Biologiczne predyspozycje — czy mają znaczenie?
Choć wyniki omawianego badania najprawdopodobniej wynikają z preferencji rodziców, istnieją pewne przesłanki sugerujące, że czynniki biologiczne mogą lekko przechylać szanse. Stosunek płci przy urodzeniu nie jest idealnie równy: na świecie rodzi się około 105 chłopców na 100 dziewczynek. Daje to niewielką przewagę statystyczną chłopcom. Jest też dobrze udokumentowany tzw. efekt powracających żołnierzy — po wielkich wojnach rośnie odsetek urodzeń chłopców.
Jak organizm wpływa na płeć dziecka?
Biologiczny mechanizm powstawania takich nierównowag wciąż nie jest znany. Istnieje jednak kilka hipotez:
czas poczęcia – faza cyklu miesiączkowego może wpływać na płeć dziecka. Niektóre prace sugerują, że współżycie bliżej owulacji zwiększa szanse na chłopca, choć dane są niespójne;
pH macicy – środowisko chemiczne może sprzyjać jednemu typowi plemników bardziej niż drugiemu;
długość fazy pęcherzykowej – krótsza może sprzyjać chłopcom, dłuższa dziewczynkom;
fizjologia matki – poziomy hormonów, glukozy, reakcje immunologiczne — wszystko to może subtelnie wpływać na wynik;
styl życia ojca – niektóre badania sugerują, że wyżsi, zamożniejsi lub bardziej agresywni mężczyźni mogą częściej mieć synów, choć dowody są ograniczone.
Na razie dowody na biologiczne predyspozycje do posiadania dzieci określonej płci są skromne. — Badanie ludzkiej rozrodczości jest bardzo trudne, bo nie jest ona wyłącznie biologiczna, lecz także behawioralna — mówi Wang.
Źródło: National Geographic

