Reklama

Spis treści:

  1. Nowe możliwości, stare problemy
  2. Czym właściwie jest wiedza?
  3. Czy wiedza to fakt?
  4. Czy wiedza należy do kogoś?
  5. Sceptycyzm – jedno z podejść do wiedzy

Nasze indywidualne zdolności do zapamiętywania, percepcji i rozumowania mogą być zweryfikowane przez odległych przyjaciół i ekspertów, przy minimalnym wysiłku. Poprzednie pokolenia byłyby zachwycone liczbą książek, do jakich mamy dostęp.

Nowe możliwości, stare problemy

Jednak nowe możliwości nie zawsze chronią nas przed starymi problemami. Jeśli wiedza jest łatwa do zdobycia, to tak samo jest ze zwykłą opinią, a dostrzeżenie różnicy między nimi może być trudne.

Strona internetowa, która wygląda na godną zaufania, może być stronnicza, światowej sławy autorytety mogą podążać za wprowadzającymi w błąd świadectwami (ang. evidence), a iluzje – zniekształcać to, co sami widzimy lub pamiętamy. To, co początkowo wydawało się wiedzą, może okazać się czymś mniej wartościowym.

Czym właściwie jest wiedza?

Rozważając te trudności, możemy zacząć zastanawiać się, czym właściwie jest prawdziwa wiedza. Jaka jest różnica między samym myśleniem, że coś jest prawdą, a faktyczną wiedzą, że tak jest? Czy w ogóle jesteśmy w stanie cokolwiek wiedzieć?

Pytania te sięgają starożytności, a gałąź filozofii zajmująca się udzielaniem na nie odpowiedzi – epistemologia – jest aktywnie rozwijana od tysięcy lat. Niektóre z kluczowych pytań pozostały niezmienne przez cały ten czas: jak wiedza ma się do prawdy? Czy zmysły, takie jak wzrok i słuch, dostarczają nam wiedzy w taki sam sposób, jak abstrakcyjne rozumowania? Czy trzeba być w stanie uzasadnić twierdzenie, aby można było uznać je za wiedzę?

Wiedzę można pozyskiwać z internetu. Na ile jest ona wartościowa?
Wiedzę można pozyskiwać z internetu. Na ile jest ona wartościowa? /Fot. Rawpixel.com/Shutterstock

Inne pytania pojawiły się niedawno, w świetle nowych odkryć dotyczących ludzkości, języka i umysłu. Czy dostrzeganie kontrastu pomiędzy wiedzą a czymś, co jest tylko opinią, jest uniwersalne dla wszystkich kultur? Czy w codziennym użyciu słowo „wiedzieć” zawsze oznacza to samo, czy też odnosi się do czegoś poważniejszego w sądzie, a do czegoś mniej ważnego w swobodnej rozmowie na przystanku autobusowym? Jakie naturalne, instynktowne odczucia mamy na temat tego, co wiedzą inni, i co odczucia te mówią nam na temat wiedzy?

Czy wiedza to fakt?

Wiedza jest czasami przedstawiana jako swobodnie krążące, bezosobowe zasoby. Mówi się, że jest przechowywana w bazach danych i bibliotekach oraz wymieniana za pośrednictwem „gospodarki opartej na wiedzy”, jak czasami nazywa się handel wykorzystujący informacje.

Podobnie jak wiele innych zasobów wiedza może być pozyskiwana, wykorzystywana do różnych celów i tracona – czasami dużym kosztem. Ma jednak z nami dużo bliższy związek niż zasoby takie jak woda czy złoto. Złoto istniałoby nadal, nawet gdyby wszelkie odczuwające istoty wyginęły w wyniku katastrofy. Dalsze istnienie wiedzy zależy natomiast od istnienia kogoś, kto wie.

Istnieje pokusa, by utożsamić wiedzę z faktami, jednak nie każdy fakt jest przedmiotem wiedzy. Wyobraź sobie, że potrząsasz zapieczętowanym kartonowym pudełkiem, zawierającym pojedynczą monetę. Kiedy je odkładasz, moneta wewnątrz pudełka ląduje albo orłem, albo reszką do góry – jest to fakt. Jednak dopóki nikt nie zajrzy do środka, fakt ten pozostaje nieznany – nie znajduje się jeszcze w sferze wiedzy.

Jeśli napiszesz zdanie „Wypadł orzeł” na jednej kartce papieru i „Wypadła reszka” na drugiej, to zapiszesz fakt na jednej z kartek, ale nadal nie zdobędziesz wiedzy o wyniku rzutu monetą. Wiedza wymaga pewnego rodzaju dostępu do faktu ze strony jakiegoś żyjącego podmiotu.

Bez umysłu wszystko to, co jest przechowywane w bibliotekach i bazach danych, nie będzie wiedzą, a jedynie znakami atramentu i śladami elektronicznymi. W każdym przypadku wiedzy dostęp ten może, choć nie musi, być związany wyłącznie z określoną osobą – ten sam fakt może być znany jednej osobie, a innym nie.

Czy wiedza należy do kogoś?

Wiedza potoczna może być podzielana przez wiele osób, ale nie ma wiedzy, która „wisiałaby” nie powiązana z żadnym podmiotem. W przeciwieństwie do wody czy złota, wiedza zawsze należy do kogoś. Ściśle rzecz biorąc, powinniśmy powiedzieć, że wiedza zawsze należy do jakiejś jednostki lub grupy – wiedza grupy może wykraczać poza wiedzę poszczególnych członków. Zdarzają się sytuacje, w których uznaje się, że grupa zna jakiś fakt właśnie dla tego, że jest on znany każdemu jej członkowi (np. „Orkiestra wie, że koncert zaczyna się o 20:00”).

Jednak możemy również powiedzieć, że orkiestra wie, jak zagrać całą IX Symfonię Beethovena, nawet jeśli poszczególni jej członkowie znają tylko swoje partie. Możemy też powiedzieć, że bandycki naród wie, jak wystrzelić pocisk nuklearny, nawet jeśli żadna pojedyncza osoba z tego na rodu nie wie nawet połowy tego, co jest potrzebne do przeprowadzenia wystrzału. Grupy mogą łączyć wiedzę swoich członków w niezwykle produktywny (lub destrukcyjny) sposób.

Czy istnieje wiedza wykraczająca poza wiedzę jednostek i grup społecznych? Co powinniśmy sądzić o wiedzy posiadanej przez zwierzęta? Albo przez Boga, jeśli On istnieje? Pytania te mogą wciągnąć nas w trudne debaty biologiczne i teologiczne. Z tego powodu większość epistemologów zaczyna od prostsze go przypadku wiedzy pojedynczego człowieka – takiego jak Ty.

Sceptycyzm – jedno z podejść do wiedzy

Czego możesz być pewien? Pomyśl o jednym z najbardziej trywialnych i łatwych do sprawdzenia faktów, które znasz. Wiesz na przykład, czy masz teraz na sobie buty, prawda?

Sceptyk chciałby, abyś ponownie się nad tym zastanowił. Czy jest możliwe, że właśnie śni ci się, że czytasz tę książkę? Jeśli to sen, to w rzeczywistości możesz teraz leżeć boso w łóżku. Możesz też spać w pociągu podmiejskim, w pełni ubrany. Może uznasz to za mało prawdopodobne, że właśnie śpisz, ale mógłbyś zastanowić się, czy jesteś w stanie w jakikolwiek sposób jednoznacznie wykazać, że nie śpisz i że naprawdę jest tak, jak Ci się wydaje.

Być może pamiętasz, że gdzieś przeczytałeś, że uszczypnięcie się może zakończyć sen. Czy jednak przeczytałeś to w wiarygodnym źródle? Albo czy jest to coś, co naprawdę przeczytałeś, a nie coś, co właśnie teraz śni ci się, że kiedyś przeczytałeś? Jeśli nie możesz znaleźć żadnego niezawodnego sposobu na udowodnienie, że w tym momencie nie śnisz, to czy naprawdę możesz być pewien swoich wrażeń zmysłowych (ang. sensory experience)?

Kiedy zaczynasz być coraz bardziej świadomy tego, co wiesz, wtedy nawet najprostszy fakt – coś, co zwykle uważasz za możliwe do zweryfikowania jednym rzutem oka – może zacząć wydawać się czymś, czego tak naprawdę nie poznałeś. Świadectwa, które zwykle przyjmujesz za oczywiste, nagle zaczynają wydawać się wątpliwe i możesz poczuć, że pewność wymyka się spod kontroli. Na przestrzeni wieków ten tok myślenia zaniepokoił na tyle głęboko wielu filozofów, że niektórzy z nich zaczęli wątpić, czy ludzie mogą w ogóle posiadać jakąkolwiek wiedzę. Filozofowie ci to sceptycy, co w starożytnej grece oznacza „dociekliwy” lub „refleksyjny”.

To jest przedruk z książki pt. „Wiedza. Krótkie wprowadzenie”, autorstwa Jennifer Nagel w przekładzie Ewy Odoj, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego. Tytuł, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji.

Wiedza. Krótkie wprowadzenie
Wiedza. Krótkie wprowadzenie
Reklama
Reklama
Reklama