Reklama

Śledztwo dziennikarskie ujawniło ogromny skandal, związany z duńskim dawcą nasienia. Anonimowy mężczyzna o pseudonimie Kjeld, okazał się nosicielem groźnej mutacji w genie TP53, znacznie zwiększającej ryzyko zachorowania na raka. Mutację wykryto po wielu latach, już po tym jak dawca został biologicznym ojcem 197 dzieci.

Czym grozi mutacja genu TP53?

Mutacja genu TP53 grozi wytworzeniem się tzw. zespołu Li-Fraumeni, który wiąże się z 90-procentowym ryzykiem rozwoju nowotworów, szczególnie w dzieciństwie. Gen TP53 odgrywa kluczową rolę w zapobieganiu przekształcaniu się zdrowych komórek w nowotworowe. Eksperci określają tę diagnozę jako stanowiącą „dożywotnie obciążenie” dla pacjenta.

Jak doszło do rozpowszechnienia nasienia z mutacją?

Materiał pobrany od duńskiego dawcy w 2005 roku, był dystrybuowany przez European Sperm Bank (ESB), jeden z największych banków nasienia na świecie. Został użyty od 2006 do 2022 roku w co najmniej 67 klinikach leczenia niepłodności, w 14 krajach Europy. W rezultacie co najmniej 197 dzieci przyszło na świat z obciążonego wadą nasienia Kjelda. U kilkorga z nich już zdiagnozowano nowotwory.

Jedną z matek jest Francuzka o pseudonimie Celine, która skorzystała z usług kliniki leczenia niepłodności w Belgii. Jak podaje BBC, jej dziecko przyszło na świat 14 lat temu i jest obciążone mutacją genu TP53. Podkreśla, że nie ma pretensji do dawcy, ale dystrybucja nasienia Kjelda przez bank była według niej niedopuszczalna.

Wykrycie mutacji nastąpiło za późno

Bank ESB został poinformowany o problemie w kwietniu 2020 r., gdy u jednego z dzieci zdiagnozowano raka i wykryto mutację. Testy próbek nasienia nie wykryły wtedy nic podejrzanego i próbki po czasowym wstrzymaniu dystrybucji – wróciły do sprzedaży. Dopiero trzy lata później, po zgłoszeniu kolejnych przypadków raka, bank przeprowadził ponowne badania i potwierdził, że dawca jest nosicielem mutacji. Ostateczne zablokowanie użycia jego nasienia nastąpiło dopiero w październiku 2023 r. Bank ESB oświadczył, że mutacja TP53 była bardzo rzadka i niewykrywalna za pomocą ówczesnych badań.

Luki w prawie i brak kontroli

Ten ogromny skandal ujawnia poważne luki w europejskim prawie. Duńskie wytyczne limitowały liczbę poczęć od jednego dawcy do 25, ale dochodzenie wykazało, że Kjeld jest ojcem aż 99 dzieci w samej Danii. Sprawa unaoczniła brak ogólnoeuropejskiego limitu na jednego dawcę, co umożliwiło sprzedaż nasienia w rożnych krajach, po osiągnięciu limitów lokalnych. Przykładowo: w Belgii, mimo limitu sześciu urodzin na dawcę, urodziło się 53 dzieci Kjelda.

To nie koniec śledztwa – trwają szeroko zakrojone poszukiwania wszystkich dzieci urodzonych dzięki duńskiemu dawcy. Wiadomo, że jego nasienie trafiło także do Polski, Irlandii, Albanii i Serbii. Do tej pory jednak nie zarejestrowano w tych krajach żadnych narodzin.

Źródła: Science Alert, BBC, TVN24

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama