Do tej pory sądzono, że homo erectus wyginął około 400 tys. lat temu. Okazało się, że założenia te nie są do końca zgodne z prawdą. Na indonezyjskiej wyspie Jawa, gdzie w latach 30. XX wieku holenderscy antropologowie odkryli złoża kości, znaleziono także 12 czaszek należących do przedstawicieli homo erectus. Do tej pory niemożliwe było dokładne ustalenie wieku znaleziska, a obliczenia wahały się od 550 tys. do 27 tys. lat.

Reklama

Zawęzić zakres udało się międzynarodowemu zespołowi pod kierunkiem Uniwersytetu Iowa. W najnowszych badaniach opublikowanych w magazynie „Nature” czytamy, że istnienie ostatnich przedstawicieli homo erectus na terenie rejonu Ngandong, gdzie znaleziono kości, datuje się na 108 000 do 117 000 lat temu.

Antropologowie skupili się nie na samych skamielinach, ale też na datowaniu osadu rzecznego, w którym kości spoczywały. Określenie tak ścisłych dat pozwala stwierdzić, że homo erectus żyjący w okolicach rzeki Solo byli ostatnimi – znanymi nam – żyjącymi przedstawicielami gatunku.

Masowe morderstwo?

– Nasze badania pokazują, że homo erectus nie przetrwał wystarczająco długo, żeby spotkać się ze współczesnymi ludźmi na Jawie – mówi Russel Ciochon, współautor badań.

Naukowcy zwracają też uwagę na znaczenie faktu, że w jednym miejscu znaleziono aż 12 czaszek. Ich zdaniem może to oznaczać, że zmarli jednocześnie i najprawdopodobniej padli ofiarami masowego mordu.

Kości ludzkich przodków, ale także 64 ssaków różnych gatunków znaleziono w dnie rzeki Solo w 1931 roku. Najpewniej zostały tu naniesione przez nurt wody. – Skamieliny nie zostałyby skupione na tak małym obszarze bez powodzi – ocenił Ciochon.

Winne ocieplenie klimatu

Z racji tego, że znaleziono jedynie czaszki, nie udało się ustalić przyczyn śmierci tych poszczególnych osobników. Jednak fakt, że to najmłodsze zachowane szczątki homo erectus, może wskazywać, że nasi przodkowie nie potrafili przystosować się do ocieplającego się klimatu.

Właśnie pomiędzy 120 tys. a 110 tys. lat temu klimat na Jawie zaczął się gwałtownie ocieplać. – Zniknięcie homo erectus na Jawie zbiega się tam z rozprzestrzenieniem lasów deszczowych, a zmiany klimatu prawdopodobnie przyczyniły się do wyginięcia gatunku. Być może nie byli w stanie znaleźć źródeł pożywienia, którym się zazwyczaj żywili, lub byli bardziej narażenie na ataki drapieżników w nowych warunkach – mówi Ciochon.

Odkrycie tak dokładnej daty wyginięcia homo erectus otwiera antropologom drogę do kolejnych badań. Teraz zespół chce sprawdzić, z jakimi późniejszymi przodkami ludzi mogli wchodzić w interakcję i jakie były tego skutki.

Katarzyna Grzelak

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama