Dlaczego czas płynie tak szybko a „kiedyś lato trwało całe lata”? Oto, jak możemy go spowolnić
Z wiekiem zauważamy, że czas zaczyna płynąć jakby… szybciej. Rok 2025 minął w mgnieniu oka i nie zanosi się na poprawę. Naukowcy tłumaczą, że to mózg steruje percepcją czasu i łatwo go oszukać. Czy da się zatrzymać czas?

„Kiedyś lato trwało całe lata” śpiewał Dawid Podsiadło z Taco Hemingwayem. To prawda: wielu dorosłych z zaskoczeniem stwierdza, jak szybko mijają kolejne miesiące i lata, podczas gdy w dzieciństwie dni zdawały się być dłuższe i pełniejsze. Tę różnicę tłumaczą procesy zachodzące w mózgu i… rutyna. Ale są na nią sposoby.
Jak mózg postrzega czas i dlaczego to wszystko kłamstwo?
Nasze mózgi nie posiadają specjalnych organów do postrzegania czasu. W przeciwieństwie do zmysłów takich jak wzrok czy słuch, które odbierają konkretne bodźce z otoczenia, percepcja czasu opiera się na szacunkach mózgu. Nie istnieje bowiem obiektywna „cząstka czasu” we Wszechświecie, którą można byłoby zarejestrować. Czas jest relatywny.
Mózg szacuje upływ czasu na podstawie zmian – im więcej wydarzeń i wrażeń w danych okresie, tym dłużej zdaje się on trwać. Eksperymenty pokazują nawet, że migające obrazy wydają się trwać dłużej niż statyczne, mimo że… trwają tyle samo.
Dlaczego czas płynie szybciej z wiekiem?
Wraz z wiekiem nasz mózg przechodzi istotne zmiany strukturalne i funkcjonalne, wpływające na efektywność przetwarzania informacji. Według badań prof. Adriana Bejana z Duke University spadek tej efektywności prowadzi do sytuacji, w której w późniejszym etapie życia przetwarzamy mniej nowych bodźców niż w dzieciństwie. Po prostu… wszystko już widzieliśmy i jesteśmy mniej zaskoczeni. W konsekwencji ilość zapamiętanych wydarzeń jest mniejsza, a mózg w retrospekcji szacuje, że czas upłynął szybciej.
Inne koncepcje przywołują także efekt skali. Chodzi o to, że gdy jesteśmy 10-latkiem, upływający rok stanowi 1/10 naszego życia. Gdy mamy 50 lat, jest to już 1/50, co nie robi aż takiego wrażenia.
Intensywne emocje zmieniają upływ czasu
Osoby uczestniczące w intensywnych zdarzeniach – na przykład wypadkach samochodowych czy doświadczają ekstremalnych przeżyć – często relacjonują, że czas zwolnił. W jednym z badań uczestnicy spadali na siatkę z wysokości ponad 30 metrów. Swoje własne doświadczenie ocenili jako trwające o ponad 1/3 dłużej niż obserwacja podobnego upadku u innych.
Intensywne emocje powodują zwiększoną uwagę i dokładniejsze zapamiętywanie szczegółów – mózg szaleńczo zapisuje wszystkie dane, które mogą pomóc mu przeżyć. Bogactwo tych wspomnień prowadzi później do wniosku, że dane zdarzenie trwało dłużej. Mózg nie tyle zlicza sekundy, co ocenia liczbę zapamiętanych informacji.
Rutyna sprawia, że lata mijają szybciej niż dni
Dzieci podczas czekania u dentysty czują, że czas ciągnie się w nieskończoność, a dorośli dziwią się, że rok 2025 już się kończy. Ten mechanizm wyjaśnia różnica pomiędzy subiektywnym postrzeganiem czasu w danym momencie, a jego oceną z perspektywy.
Gdy jesteśmy skupieni na jakiejś aktywności, nasz mózg nie koncentruje się na samym czasie – i wydaje się on mijać szybciej. Z kolei nuda – taka jak siedzenie w ciszy czy obserwowanie zegara – sprawia, że czas zdaje się dłużyć.
Z wiekiem coraz więcej dni przebiega według ustalonego schematu: praca, obowiązki domowe, opieka nad dziećmi. Te rutynowe czynności są mniej ekscytujące i pozostawiają słabsze ślady w pamięci. W rezultacie po roku wydaje się, że „nic się nie działo”, a czas minął błyskawicznie.
Co zrobić, by czas nie uciekał tak szybko?
Chociaż może się to wydawać paradoksalne, istnieją sposoby, by spowolnić upływ czasu – z pewnością już na jakieś wpadliście podczas lektury tego tekstu. Oczywiście nie znaczy to, że sekundy zaczną płynąć wolniej, ale zmieni się nasza percepcja.
Najprostszym, choć mało satysfakcjonującym sposobem jest… nuda. Czekanie na czerwonym świetle, liczenie do dziesięciu tysięcy czy obserwowanie schnącej farby – pozdrowienia dla wszystkich remontowców – sprawiają, że czas dłuży się niemiłosiernie.
Znacznie skuteczniejszym sposobem jest jednak wpłynięcie na retrospektywną ocenę czasu. Chodzi o to, by w grudniu mieć do czego wracać – mieć bogaty zbiór wspomnień z całego roku.
Nowe wspomnienia kluczem do zatrzymania czasu
Aby mózg zapamiętał więcej, warto regularnie „odświeżać” wspomnienia. Pomaga w tym prowadzenie dziennika, przeglądanie zdjęć, opowiadanie historii znajomym. Powtarzanie wydarzeń w myślach lub na papierze utrwala je w pamięci i sprawia, że czas wydaje się gęściej wypełniony.
Jeszcze lepszą metodą jest tworzenie nowych, wyjątkowych wspomnień. Im więcej nowych doświadczeń – podróży, wydarzeń, wyzwań – tym bogatsza siatka pamięciowa. Eksplorowanie, robienie rzeczy „szalonych”, próbowanie nowych aktywności – wszystko to sprawia, że nasz wewnętrzny zegar „działa wolniej”.
To właśnie brak monotonii i bogactwo przeżyć daje poczucie, że minęło więcej czasu. I choć nie zatrzymamy zegara, możemy sprawić, by każdy rok był intensywniejszy i pełniejszy niż poprzedni. Naprawdę warto. Tik, tak.
Źródło: Journal of Vision, The Conversation
Nasz autor
Jonasz Przybył
Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.

