Tak będziemy wyglądać po 20 latach pracy w biurze. Emma jest "żywym" dowodem
Uśmiecha się miło i przyjaźnie wyciąga do nas rękę, ale ma też garb na plecach, spuchnięte nogi oraz przekrwione oczy. I za 20 lat my, pracownicy biurowi, też możemy tak wyglądać o ile nie poprawimy swoich warunków pracy, ostrzegają eksperci.

”Emma”, jak nazwano tego manekina, ma być ilustracją do raportu producenta urządzeń biurowych Fellowes. ”The Work Colleague of the Future” ostrzega przed konsekwencjami pracy z niedopasowanymi ergonomicznie fotelami i biurkami. Ewidentne problemy zdrowotne Emmy nie wzięły się z powietrza.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Zatrudniony przez Fellowes do stworzenia raportu futurolog i behawioralista William Higham wymyślił wygląd manekina bazując na najczęstszych problemach ze zdrowiem pracowników biurowych w Europie. Czerpał wiedzę z odpowiedzi udzielonych przez 3000 osób z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Kukła wyprodukowana przez firmę Helix 3D Ltd. wygląda pokracznie, bo ma ilustrować skutek kilku schorzeń utrzymujących się przez 20 lat.
- Biedna Emma jest na stałe przygarbiona z powodu wielu godzin w pracy spędzonych na siedząco, ma suche i czerwone oczy z powodu długiego siedzenia przed komputerem. Niezdrowa, pożółcona skóra to skutek stałego przebywania w pomieszczeniach ze sztucznym oświetleniem – wylicza SKY News.
Według Highama, raport firmy Fellowes powinien być sygnałem alarmowym dla pracodawców. – Bez radykalnych zmian w sposobie pracy, jak częstsze poruszanie się, poprawienie postury czy robienie sobie regularnych przerw, nasze biura zniszczą nam zdrowie. W przyszłości wrócić mogą problemy których nie doświadczaliśmy od czasu rewolucji przemysłowej w XIX wieku – uważa ekspert.
Średni czas spędzany na siedząco przez zatrudnionego w biurze (dane z ujętych w raporcie państw) to 6 godzin. Aż 90 proc. badanych uważa, że to za długo. Nawet 98 proc. boi się, że z tego powodu ucierpi ich zdrowie. Pracodawcy też powinni się bać, bo na złym zdrowiu pracowników tracą pieniądze. Np. w Polsce roczny koszt utraconej produktywności na skutek zwolnień chorobowych wynosi ok. 83 mld zł.
Choć sprawdzanie warunków pracy jest w Europie dość powszechnym obowiązkiem nakładanym na pracodawców, 1/3 ankietowanych na potrzeby opisywanego tu raportu nigdy nie była poddana takiej ocenie. Spośród tych, którzy domagali się od szefa poprawy, np. nowego krzesła czy biurka, 28 proc. zostało zignorowanych a 20 proc. spotkało się z odmową.
Co dolega Emmie? Garb na plecach – wywołany wielogodzinnym utrzymywaniem złej postury Żylaki – skutek osłabionego przepływu krwi Otyłość brzuszna – konsekwencja siedzącego trybu pracy Przekrwione, suche oczy – z powodu długiego wpatrywania się w monitor Spuchnięte nadgarstki i kostki – wywołane powtarzalnym ruchem Pożółkła skóra – efekt lat siedzenia w sztucznie oświetlanych pomieszczeniach Czerwone przedramiona – wielogodzinna praca na laptopie Egzema – tak objawia się nadmiar stresu w pracy Nadmierne owłosienie uszu i nosa, także spuchnięty nos – wywołuje to złej jakości powietrze
Na to cierpią polscy pracownicy biurowi
Beata Świątkowska, Wojciech Hanke, N. Szeszenia-Dąbrowska, Choroby zawodowe w Polsce w 2017 r., Instytut Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera, Centralny Rejestr Chorób Zawodowych, Łódź 2018
Jan Sochaczewski

