Pies Ryszard znalazł grot starożytnej włóczni. Czworonożny archeolog z Limanowej na tropie
Do znajdowania interesujących eksponatów nie są potrzebne archeologiczne studia, tony sprzętu czy wielkie wykopaliska. Czasem wystarczy wilgotny nos i cztery łapy. Udowodnił to pies Ryszard z Limanowej, który wraz ze swoim właścicielem odnalazł na spacerze… grot włóczni z przełomu II i III wieku. Jak mu się to udało?

Zwykły spacer po kompleksie leśnym w Limanowej zaprowadził Pawła Wójcika i jego uroczego psa Ryszarda w niezwykłe miejsce: udało im się odnaleźć dobrze zachowany grot starożytnej włóczni. To pierwsze udokumentowane odkrycie archeologiczne na tym terenie od XIX wieku.
Ryszard na tropie zabytków
To pies Ryszard dokonał znaleziska. Na spacerze zainteresował się wystającym z ziemi metalowym przedmiotem. Pan Paweł postanowił wyciągnąć go z gleby i po kilku chwilach dzierżył już w dłoniach długi na 30 centymetrów, silnie skorodowany grot starożytnej włóczni.
Odkrywca szybko skontaktował się Urzędem Ochrony Zabytków i pokazał archeologom swoje odkrycie. Po wstępnych oględzinach oszacowali oni, że pochodzi ono z II lub III wieku naszej ery. Być może włócznię pozostawił jakiś przedstawiciel kultury Wandalów… tylko po to, by 1700 lat później odnalazł ją w tym samym miejscu pies Ryszard.

Znalezisko z Limanowej do oglądania w Muzeum
Artefakt został przekazany Muzeum Regionalnemu Ziemi Limanowskiej, które podjęło środki zabezpieczające. Grot trafił następnie do Muzeum Archeologicznego w Krakowie, gdzie został poddany koniecznej konserwacji. Pozbawiony śladów korozji wrócił do Limanowej.
Zabytek będzie można oglądać od wtorku 14 listopada w sali głównej muzeum – reprezentatywne miejsce nie dziwi, bo jest się czym chwalić. Zostanie umieszczony w specjalnej gablocie. Pies Ryszard i jego właściciel mają powody do dumy, a my składamy obu serdeczne gratulacje.
Historyczna Limanowa
Chociaż wcześniej w Limanowej nie dokonywano wielu archeologicznych odkryć, to obecność grotu wywołuje wiele pytań. Artefakt zaliczono do kultury przeworskiej, której przedstawiciele „wyemigrowali” na Zachód przed przyjściem na tereny Polski pierwszych Słowian.
Włócznię upuścić mógł więc przypadkowo zmierzający na zachód Wandal, ale to niejedyna opcja. Być może na tym terenie znajdowały się struktury osadnicze tego starożytnego ludu? A może w okolicy poszukiwań psa Ryszarda znajduje się cale cmentarzysko, zaś grot był tylko elementem pochówku? Odpowiedzi przyniesie z pewnością szerokopłaszczyznowe badania archeologiczne, które na tym terenie planuje niedługo Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej.
Źródło: Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej, National Geographic Polska
Nasz autor
Jonasz Przybył
Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.

