Reklama

Spis treści:

  1. Z towarzyskiej zabawy w światowy bestseller
  2. Czy doktor Frankenstein żył naprawdę?
  3. Miejsca jak z horroru? Niekoniecznie – co inspirowało autorkę „Frankensteina”?
  4. Wulkan Tambora w Indonezji
  5. Londyn i Bolonia – świadkowie rozwoju nauki
  6. La Spezia, Archangielsk i Orkady – śladami Frankensteina

7 listopada na platformie „Netflix” pojawiła się nowa adaptacja XIX wiecznej powieściFrankenstein”. Tym razem historia Victora Frankensteina i jego potwora została opowiedziana przez Guillermo del Toro – reżysera znanego z filmów takich jak „Kształt wody” czy „Pinokio”. Choć akcja filmu rozgrywa się głównie w Wielkiej Brytanii, pierwowzór z 1818 roku obejmował swoim zasięgiem wiele zakątków świata. Jakie miejsca były więc inspiracją do powstania historii o człekopodobnym monstrum i skąd wziął się pomysł na stworzenie potwora Frankensteina?

Z towarzyskiej zabawy w światowy bestseller

Początki powstania „Frankensteina” brzmią zaskakująco niewinnie, jeśli zestawić je z późniejszą, światową sławą tej mrocznej historii. Według przekazów praca nad horrorem rozpoczęła się, gdy angielska pisarka Mary Shelley wraz ze swoim mężem Percym Shelleyem wdali się w pewną towarzyską rozrywkę.

Przebywali oni wtedy w szwajcarskich Alpach, u innego znanego romantycznego poety – Lorda Georga Byrona. Zabawa polegała na wymyśleniu i stworzeniu opowieści grozy. Mary zdecydowała się na opisanie historii szalonego naukowca, Victora Frankensteina, który zapragnął stworzyć kreaturę podobną do człowieka z fragmentów ciał wydobytych z grobów.

Podtytuł powieści – czyli współczesny Prometeusz – nawiązuje do mitologicznej postaci Prometeusza. Według greckich mitów nie tylko wykradł on ogień Zeusowi, by podarować go ludziom, lecz także stworzył człowieka – niczym doktor Frankenstein.

Czy doktor Frankenstein żył naprawdę?

Niektóre źródła donoszą, że Mary Shelley, pisząc swoją powieść, mogła inspirować się prawdziwą postacią zamieszkującą południowe Niemcy. Wiadomo, że małżeństwo Shelleyów, zanim dotarło do Szwajcarii, podróżowało przez Związek Niemiecki, gdzie mogli natknąć się na zamek Frankenstein. Budowla, której ruiny znajdują się w okolicy miasta Darmstadt, była niegdyś zamieszkiwana przez alchemika Johanna Konrada Dippela.

Naukowiec prowadził tam laboratorium, w którym miał eksperymentować na ludzkich i zwierzęcych zwłokach. Dippel podobno twierdził nawet, że odkrył sposób, by dożyć 135 lat — co przywodzi na myśl fikcyjnego, nieśmiertelnego potwora z historii Shelley. Nie ma jednak pewności, czy niemiecki, mroczny alchemik rzeczywiście stał się pierwowzorem literackiego Frankensteina. Wiadomo natomiast, że bezpośrednim natchnieniem dla pisarki był sen, w którym ujrzała naukowca ożywiającego swoje monstrum za pomocą „jakiejś potężnej maszyny”.

Zamek Frankenstein
Zamek Frankenstein mógł być inspiracją dla powstania książki fot. Andreas Freund / Getty Images

Miejsca jak z horroru? Niekoniecznie – co inspirowało autorkę „Frankensteina”?

Miejsca, które zadziałały na wyobraźnię Mary Shelley, to nie tylko południowoniemiecki zamek. Wśród nich są zarówno te, które prawdopodobnie stanowiły bezpośrednie natchnienie, jak i te, których wpływ był bardziej subtelny. Co ciekawe, lokalizacje te rozsiane są po całym świecie, tworząc fascynującą mapę inspiracji dla brytyjskiej pisarki.

Wulkan Tambora w Indonezji

Choć akcja książki nie rozgrywa się w Azji, to właśnie tamtejszy wulkan na wyspie Sumbawa miał ogromny wpływ na jej powstanie. W 1815 roku – tuż przed podróżą Shelleyów po Europie – doszło do największej w historii nowożytnej erupcji wulkanu. Wybuch Tambory pochłonął dziesiątki tysięcy ofiar, a do atmosfery przedostały się olbrzymie ilości pyłu i siarki.

Substancje te odbijały promienie słoneczne, doprowadzając do globalnego ochłodzenia i tzw. „roku bez lata”. Właśnie w tym mrocznym, chłodnym i burzowym okresie Mary Shelley przebywała nad Jeziorem Genewskim. Uwięziona przez złą pogodę, spędzała czas w domu, czytając gotyckie opowieści i tworząc własną historię – z której narodził się „Frankenstein”.

Londyn i Bolonia – świadkowie rozwoju nauki

Jednym z kluczowych źródeł inspiracji były wówczas coraz popularniejsze badania nad elektrycznością. W dzienniku z grudnia 1814 roku Mary Shelley zapisała, że uczestniczyła w londyńskim „wykładzie Garnerina – o elektryczności, gazach i fantasmagorii”. To doświadczenie mogło stać się impulsem do opisania procesu ożywienia stworzenia Victora Frankensteina.

Podobny wpływ miały eksperymenty włoskiego lekarza Luigiego Galvaniego, który odkrył, że naelektryzowane ostrze może wywołać ruch w oderwanej nodze żaby. Doświadczenie to zasugerowało, że elektryczność może „tchnąć iskrę życia” – ideę, która później stała się jednym z filarów powieści Shelley.

La Spezia, Archangielsk i Orkady – śladami Frankensteina

Na kartach powieści można odnaleźć liczne odniesienia do rzeczywistych miejsc:

  • La Spezia – nad Morzem Śródziemnym, gdzie doktor Frankenstein ściga swoje monstrum;
  • Archangielsk – północne miasto, w pobliżu którego kończy się historia;
  • Archipelag Orkadów – tam naukowiec planuje stworzyć drugiego potwora.

Wszystkie te inspiracje sprawiły, że dzieło autorki stanowi nadal żyjący i aktualny tekst. Nowe interpretacje „Frankensteina” dowodzą, że utwór ma wymiar ponadczasowy, do czego niewątpliwie przyczyniły się liczne inspiracje kreujące ostateczną książkę.

Źródła: Smithsonian, Ohio State Univesity, Time

Nasz autor

Olaf Kardaszewski

Absolwent Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie student magisterskiego kierunku Studiów Miejskich na tej samej uczelni. Interesuje się społecznymi i kulturowymi aspektami zmieniającego się świata, o czym chętnie pisze w swoich pracach. Współprowadzący projekt „Podziemna Warszawa” w National Geographic Polska. Uwielbia podróże, w trakcie których zawsze stara się obejrzeć mecz lokalnej drużyny piłkarskiej.
Olaf Kardaszewski
Olaf Kardaszewski
Reklama
Reklama
Reklama