Reklama

Podróż kamperem solo? Już teraz wiem, że to doskonały pomysł z Volkswagenem California Ocean. Zazwyczaj wybierałam nocleg w hotelach czy prywatnych kwaterach, ale daleko mi było do kempingu. Dlaczego? Za namiotem nie przepadam, a jeżdżenia kamperem sobie nie wyobrażałam. W mojej głowie było to ogromne auto, w którym co prawda niczego nie brakuje do codziennego funkcjonowania, ale jednak trudno tym pojazdem operować, a muszę przyznać, że na co dzień rzadko jeżdżę autem z racji tego, że warszawskie korki bardziej jednak mnie zachęcają do korzystania z komunikacji miejskiej.

Dzisiaj więc przeczytacie ode mnie trochę słów o Volkswagenie California w wersji Ocean z kobiecej perspektywy.

Przez Słowenię podążałam 2-litrowym dieslem (jest też opcja benzynowa i hybrydowa) o mocy 150 KM. Łącznie przez 3 dni pokonałam prawie 600 kilometrów m.in. po Alpach czy autostradach, kończąc na malowniczych, nadmorskich terenach. Jakie spalanie widniało na wyświetlaczu? Oczywiście było to uzależnione od trasy, ale plasowało się w granicach 6-8 l.

Na pierwszy rzut oka to większe auto osobowe. Przypomina mi klasyczne auta 7-osobowe, z którymi do tej pory miałam do czynienia. Jednak uważam, że najwygodniej się nim podróżuje w maksymalnie 2-3 osoby. Wieczorem fotele można z łatwością złożyć i cieszyć się wygodną przestrzenią do spania, niczym w małym mieszkanku.

volkswagen california ocean
mat. prasowe

Szczególnie, że w aucie sprytnie zaaranżowano miejsce na składany materac. Trzeba jednak przyznać, że rozkładanie tego za pierwszym razem może nie być aż tak intuicyjne, ponieważ musimy przy tym pamiętać o drobnych szczegółach typu zwinięcie dywanika. Samo złożenie foteli też za pierwszym razem wydawało mi się dość problematyczne i wymagające siły, ale szybko się okazało, że to jednak kwestia wyczucia sposobu. Za to już przy drugim i trzecim rozkładaniu i składaniu miejsca noclegowego, wchodzi nam to w nawyk. Poza tym, podróżując w pojedynkę czy w duecie, spokojnie można zostawić rozłożone „łóżko” na czas pokonywania kolejnych kilometrów.

Co do miejsca w kamperze, to oprócz standardowej przestrzeni na dole, czeka na nas także dodatkowa lokacja na dachu z miejscem do spania oraz dwoma „okienkami”. W ciepłe, wakacyjne dni warto je otworzyć w celu lepszej wentylacji.

volkswagen california ocean
mat. własne

Komfort zapewniają też markizy na szyby, dzięki czemu nic nam nie zakłóca snu. A co jeśli będziemy potrzebowali światła? Możemy korzystać z funkcji kempingowych, które ustawia się za pomocą tabletu umieszczonego na słupku wewnątrz auta.

462646616_2085158661936462_7964811083384256443_n

A kto lubi spożywać posiłki na świeżym powietrzu, szybciutko rozwinie markizę na zewnątrz, rozstawi sprytnie schowany stolik i krzesełka i ma gotowe miejsce na kolację czy śniadanie.

volkswagen california ocean
mat. własne

Jednak oprócz samego spania w kamperze czy jego pojemności, dla mnie kluczowe jest jego prowadzenie.

Bałam się, że auto będzie ciężkie i mało zwinne, ale nic bardziej mylnego. Jak już wspominałam, prowadząc Volkswagena Californię Ocean miałam wrażenie, że siedzę za kierownicą auta 7-osobowego. Niezwykle dobrze się je prowadzi, bez problemu możemy nim manewrować, dzięki czemu dojazd do atrakcji turystycznych jest niezwykle ułatwiony.

Miałam okazję sprawdzić to m.in. na przełęczy Vršič, gdzie droga prowadzi przez ostre zakręty… w górę, z górki - każdy pokonany bez problemu, nie tylko dzięki automatycznej skrzyni biegów, mocnemu silnikowi, ale też dobrej przyczepności. Samo auto waży ponad 2 tony.

volkswagen california ocean
mat. własne

Jak już przy zakrętach jesteśmy, warto też wspomnieć o pojemnych szafkach, które są zasuwane. Jest też miejsce pod fotelami, dzięki czemu bez problemu można schować swoje rzeczy, które podczas jazdy nie przesuwają się po wnętrzu auta. To naprawdę ważne, szczególnie na krętych drogach, gdzie bagaż lubi się przemieszczać. Przy okazji tutaj też warto zaznaczyć, że samochód jest cichy podczas jazdy - nic nie stuka, nie kołysze się. Mam tutaj na myśli np. elementy składanego dachu, po których spodziewałam się, że będą słyszalne, szczególnie przy wyższych prędkościach. Tymczasem... cisza!

Z kolei dostęp do każdej części auta na pewno ułatwiają przesuwne drzwi umieszczone po obu stronach. To atut także podczas gorących dni, który doceniłam podczas podróży po Słowenii. Zarówno na postojach w ciągu dnia, jak i przed snem spokojnie mogłam przewietrzyć auto.

volkswagen california ocean
mat. własne

Reasumując, po przejechaniu prawie 600 km tym kamperem, nie byłam utrudzona jazdą. Dzięki temu można spokojnie łączyć zwiedzanie z przemieszczaniem się. Nie sądziłam, że to powiem, ale... przekonałam się do podróżowania w ten sposób.

Co warto zobaczyć w Słowenii podróżując kamperem?

Na co zatem warto zwrócić szczególną uwagę będąc w Słowenii zaledwie 2-3 dni? (Choć osobiście polecam poświęcić na zwiedzanie tego pięknego kraju kilka dni).

Podróż najłatwiej rozpocząć z Ljubljany, gdzie bez problemu możemy dotrzeć także samolotem.

Oprócz zwiedzania stolicy, warto zobaczyć chyba najbardziej rozpoznawalne jezioro Bled z wysepką, na której zbudowany niewielki kościółek. Wokół jeziora rozciąga się ścieżka idealna do spaceru, jak również punkty widokowe, które pozwolą jeszcze bardziej docenić piękno tego terenu.

Na pewno warto udać się także do Jaskiń Szkocjańskich, które zostały wpisane na listę UNESCO.

Volkswagenem California warto zwiedzić Alpy Julijskie i Triglawski Park Narodowy.

Planujecie już swoje wojaże na 2025 rok?

Materiał powstał dzięki zaproszeniu marki Volkswagen.

Reklama
Reklama
Reklama