Starożytna tragedia jak show na Broadwayu. Tak wyglądał teatr 2500 lat temu
Na Uniwersytecie w Cincinnati trwają przygotowania do wystawienia greckiej tragedii „Antygona”. Będzie najbardziej bliska oryginałowi – zapewniają twórcy. A zabrzmi jak hip-hop.

Spis treści:
„Antygona” to starożytna tragedia grecka, którą każdy zna ze szkoły. Stworzył ją w V wieku p.n.e. Sofokles, który był też politykiem, dowódcą wojskowym i kapłanem.
Ten jego dramat uznawany jest za arcydzieło antycznej literatury. Nic dziwnego, że do dziś bywa wystawiany na deskach teatru. Teraz „Antygona” trafi na nie ponownie, ale w nowej – a w zasadzie starej oprawie, bo możliwie najbliższej oryginałowi.
Naukowa rekonstrukcja antycznej sztuki
„Ożywić” sztukę postanowili wspólnie specjalistka w dziedzinie muzyki i dramatu starożytnego, Anna Conser i kierownik spektaklu dramatycznego – Brant Russell. Oboje są pracownikami amerykańskiego Uniwersytetu w Cincinnati.
Aby to zrobić eksperci prześledzili muzyczne wzorce w zachowanych tekstach: poetyckie metrum (struktura rytmiczna wersu) oraz akcent toniczny. W ten sposób zrekonstruowano to, w jaki sposób chóry śpiewały i poruszały się w czasie antycznych przedstawień „Antygony”.
Jak opisuje Anna Conser, antyczne przedstawienia były bardzo rytmiczne. – Najbliższą analogią może być hip-hop. Nacisk kładziony jest mniej na orkiestrację niż na połączenie słów, melodii i rytmu – podkreśliła ekspertka. To dość zaskakujące, bo często współczesne adaptacje tej tragedii wydają się być bardziej sztywne. – Ale w rzeczywistości było to bardziej jak przedstawienie na Broadwayu – uważa Conser.
O co chodzi w „Antygonie”?
Antyczna tragedia opowiada historię Antygony, księżniczki, która łamie prawo, aby pochować swojego zabitego brata po wojnie domowej i płaci za tę decyzję życiem.
– Główną postacią w „Antygonie” nie jest Antygona, ale jej wuj Kreon, król, który postępuje zgodnie z literą prawa, nie robiąc wyjątków dla rodziny. Stara się robić to, co uważa za słuszne, ale odmawia kompromisu i w rezultacie traci wszystko – opisuje sztukę Conser.
I zaznacza, że na scenie chór jest w centrum wszystkiego. – Błędem byłoby myślenie o chórze jako o zwykłych wykonawcach w tle, recytujących wersy w cieniu. Ich ody, pierwotnie wykonywane ze śpiewem i tańcem, były popisowymi występami – dodała Conser.
Spektakl będzie mieć swoją premierę w kwietniu 2026 roku na Uniwersytecie w Cincinnati.
Źródło: Uniwersytet w Cincinnati
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.

