Reklama

Co kilka lat Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) publikuje raporty dotyczące religijności Polaków. Ostatnie badanie przeprowadzono w 2024 roku na grupie ponad 1000 osób. Wyniki zestawiono z analizami z poprzednich lat. Dzięki temu wiemy, jaka jest tendencja w wierze Polaków.

Coraz mniej ludzi w kościołach

Z badań CBOS wynika, że większość Polaków wciąż uważa się za wierzących, ale ta liczba się zmniejsza. Od 2019 roku odsetek wierzących spadł i przestał przekraczać 90%. Liczba osób niewierzących wyraźnie rośnie – obecnie jest to 14%.

Polacy coraz rzadziej chodzą regularnie do kościoła. Odsetek Polaków praktykujących co tydzień osiągnął najniższy poziom w historii pomiarów i wynosi obecnie 34%. Coraz więcej wierzących praktykuje nieregularnie, tylko od święta. Liczba osób wierzących, ale praktykujących nieregularnie (38%), zrównała się z liczbą praktykujących regularnie (39%) i jest najwyższa w historii badań.

Głównym powodem odejścia jest obojętność. Polacy, którzy odchodzą od Kościoła, najczęściej deklarują, że dzieje się tak z powodu braku potrzeby, obojętności i straty zainteresowania, a dopiero w drugiej kolejności z powodu krytyki Kościoła jako instytucji.

Zaledwie 1% respondentów zadeklarowało przynależność do innej wiary niż katolicka. Jednak 1,8% pytanych odmówiło podania, z jakim wyznaniem się utożsamia.

Połowa z nas trafi do nieba?

Nieco mniej „techniczny” obraz polskich wierzeń przedstawia badanie firmy Ipsos z 2023 roku. Poziom osób wierzących jest w nim niższy w porównaniu do badania CBOS – ogółem 76% Polaków identyfikuje się w nim z jakąkolwiek religią.

Ponad połowa Polaków (54%) zadeklarowała wiarę w istnienie nieba. Jednak nie zadano pytania, czy respondenci uważają, że trafią tam po śmierci. Nieco mniej osób uważa, że istnieje diabeł (41%) i piekło (44%).

Z analizy wynika, że osób pokolenia gen Z (najmłodszego) identyfikujących się jako katolicy jest o 28 punktów procentowych mniej niż w przypadku najstarszego pokolenia, czyli boomerów. Mówimy zatem o przepaści pokoleniowej.

– Badanie Ipsos wskazuje, że religia odgrywa pozytywną rolę w życiu większości Polaków. Nadaje sens i pomaga przezwyciężać problemy, takie jak choroby czy nieprzewidziane wypadki. Pozytywna strona religii objawia się również w fakcie, że Polacy chętniej wierzą w niebo niż w piekło. Jednocześnie maleje społeczna waga religii, o czym świadczy m.in. spadek liczby respondentów uważających ludzi wierzących za lepszych obywateli – mówi Joanna Skrzyńska z Ipsos Polska

Siły nadprzyrodzone – obecne w życiu Polaków

W tym samym badaniu Ipsos zapytano Polaków, czy wierzą w różne rodzaju istoty nadprzyrodzone: duchy, demony czy wróżki. 47% Polaków odpowiedziało twierdząco, co jest zbliżone do średniej na całym świecie.

Co ciekawe w Polsce gen Z (najmłodsze pokolenie) jest bardziej skłonne do wierzenia w niebo, piekło, diabła i nadprzyrodzone byty niż starsze pokolenia (boomerzy), co jest trendem obserwowanym w skali globalne. A jednocześnie w tej młodej grupie jest najmniej zdeklarowanych katolików.

Klątwy w Polsce – nadal żywe

Niezależnie od wiary – w rozumieniu zinstytucjonalizowanej religii – wśród Polaków powszechne jest przekonanie o tym, że „niewyjaśnione zjawiska” naprawdę istnieją.

Wiara rodaków w takie zjawiska jest powszechna i doznania nadprzyrodzone deklaruje połowa respondentów, co wynika z badania wykonanego na zlecenie kanału CI Polsat z 2017 roku. Niektóre z opisanych doświadczeń są z pogranicza religii. Mowa o spotkaniach z demonami czy zmarłymi, bo wiele osób uważa, że do takich wydarzeń naprawdę doszło.

Kopalnią informacja na temat „domowej” wiary Polaków jest książka Tomasza Kwaśniewskiego zatytułowana „W co wierzą Polacy” (Znak 2019). Wyłania się z niej obraz społeczeństwa zapatrzonego we wróżki, jasnowidzów i szeptuchy. Ponad połowa Polaków zaczytuje się w horoskopy, a co szósta osoba – ma przy sobie zawsze magiczny amulet.

Kwaśniewski wykonał nawet ciekawy eksperyment. Z pomocą wynajętej w Internecie wróżki chciał na kogoś rzucić klątwę. Długo szukał osoby, która by się na to zgodziła. Bo mimo że to przecież bujda na resorach, to z jakiegoś powodu nikt nie chciał być poddany takiej „próbie” i znaleźć się pod wpływem działania nadprzyrodzonych mocy.

Źródła: CBOS, Ipsos, National Geographic Polska

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama