Czy tu skrywają się ślady życia na Marsie? NASA bada „drapieżne skały”
Należący do NASA nowoczesny łazik-laboratorium Perseverance wjechał na teren, który może zawierać jedne z najstarszych i jednocześnie najbardziej interesujących skał Czerwonej Planety. Czy znajdzie tam ślady dawnego życia?

Spis treści:
- Najstarsze skały Marsa pod lupą Perseverance
- Co naukowcy chcą znaleźć w „Krokodylu”?
- Mars Sample Return pod znakiem zapytania
Będący częścią krateru Jezero marsjański region „Krokodyl”, otrzymał nazwę na cześć grzbietu górskiego Krokodillen na wyspie Prins Karls Forland w Norwegii (krokodillen oznacza po norwesku krokodyl).
Te „drapieżne” skały powstały w tzw. okresie noachijskim, czyli najwcześniejszym etapie historii geologicznej Marsa. Są też starsze niż sam krater Jezero. Czyni to je jednymi z najstarszych znanych skał na Czerwonej Planecie.
Najstarsze skały Marsa pod lupą Perseverance
Dotychczasowe analizy wykazały, że „krokodyle skały” zawierają oliwin, typowy minerał wulkaniczny. Są w nich też ślady węglanów, które zwykle tworzą się w obecności wody. Dane te sugerują, że region ten w przeszłości mógł być cieplejszy i bardziej wilgotny, co zwiększa szanse na istnienie życia.
Jeśli Perseverance znajdzie więcej takich minerałów w całym Krokodillen, sugerowałoby to, że na tym obszarze mogło być kiedyś życie. A w końcu tego dotyczy misja wielkiego i ciężkiego łazika.
Marsjański Krokodillen obejmuje obszar około 30 hektarów i stanowi swego rodzaju granicą między najstarszymi skałami krawędzi Jezero a równinami poza nią.
– Jeśli znajdziemy tutaj potencjalną biosygnaturę, najprawdopodobniej będzie ona pochodzić z zupełnie innej i znacznie wcześniejszej epoki ewolucji Marsa niż ta, którą znaleźliśmy w zeszłym roku w kraterze z wodospadem Cheyava – mówi Ken Farley z zespołu naukowego misji pracującego na Caltech.
Co naukowcy chcą znaleźć w „Krokodylu”?
Wspomniana przez badacza Cheyava Falls to skała w kształcie grotu strzały, którą Perseverance badał w 2024 roku. Łazik znalazł sygnatury chemiczne i struktury, które są zgodne z aktywnością bardzo dawnego życia mikrobiologicznego.
Jednak takie cechy mogły również powstać w wyniku procesów geologicznych, więc pozostają raczej potencjalnymi niż potwierdzonymi biosygnaturami.
Jednak samodzielne potwierdzenie obecności obecnego lub przeszłego życia na Marsie może być zbyt trudnym zadaniem dla Perseverance, biorąc pod uwagę jego ograniczony ładunek naukowy. Dlatego łazik zbiera próbki, które mogą zostać dostarczone na Ziemię w celu zbadania w dobrze wyposażonych laboratoriach na całym świecie.
Z tym jednak jest coraz większy problem, ponieważ administracja prezydenta Donalda Trumpa chce anulować skomplikowaną i kosztowną misję Mars Sample Return, której częścią jest właśnie Perseverance.
Mars Sample Return pod znakiem zapytania
W związku z tym zespół Perseverance wdraża nową strategię na przyszłość. Łazik pozostawi teraz niektóre z nowo wypełnionych rur bez uszczelnienia, aby w razie potrzeby mógł wyrzucić zebrane próbki na rzecz potencjalnie bardziej ekscytujących. Zespół podejmuje taką decyzję, ponieważ Perseverance ma coraz mniej pustych tub, a wciąż ma do pokonania wiele intrygujących terenów.
Dodajmy, że Persy zabrał ze sobą 43 tuby, z których 38 służy do zbierania próbek, a pozostałe pięć to rurki „świadkowe”, które mają pomóc zespołowi misji określić, czy jakiekolwiek materiały w zebranych próbkach są zanieczyszczeniami z Ziemi.
Według naukowca projektu Perseverance, Katie Stack Morgan z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA w Południowej Kalifornii, Perseverance wypełniła wszystkie probówki z wyjątkiem siedmiu.
– Badamy Marsa od ponad czterech lat, a każda napełniona próbówka, którą mamy na pokładzie, ma swoją własną, unikatową i fascynującą historię do opowiedzenia – stwierdziła cytowana w komunikacie prasowym.
Pozostaje nam mieć nadzieję, że administracja aktualnego prezydenta USA, która tnąc koszty już w tej chwili ograniczyła agencyjne programy naukowe, jednak się opamięta i nie wyrzuci do kosza lat pracy tysięcy naukowców i możliwości ogromnego rozwoju wiedzy o naszym kosmicznym sąsiedztwie.
Źródło: Space.com
Nasza autorka
Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka
Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.