Reklama

Spis treści:

  1. Pobudzający orzech
  2. Kamień nazębny źródłem informacji
  3. Ślady ukryte w płytce nazębnej

Archeolodzy przypuszczają, że już dziesiątki tysięcy lat temu ludzie odurzali się z pomocą substancji pochodzenia naturalnego.

Jednymi z pierwszych być może byli ci odpowiedzialni za zdobienie jaskiń w paleolitycznej Europie i Azji. Niektóre malowidła wykonywano poprzez wypluwanie barwników, a część z nich miała właściwości psychoaktywne.

Im bliżej naszych czasów, tym więcej takich dowodów. Najnowszy pochodzi z Tajlandii.

Pobudzający orzech

Ostatnie lata przyniosły w archeologii rewolucję. Badacze są w stanie wyczytać z zębów wiele informacji, w tym pochodzenie zmarłego i jego dietę.

W najnowszym badaniu przeprowadzonym przez ekspertów z Australli, USA i Tajlandii opisano przykład wykorzystania orzechów betelowych w Tajlandii już 4 tys. lat temu. Wyniki opublikowano na łamach „Frontiers in Environmental Archaeology”.

Rośliny palmy betelowej (inaczej areki katechu) zawierają związki, które zwiększają czujność i energię, mają też właściwości euforyczne i relaksujące. W dzisiejszych czasach orzechy betelowe są mało popularne, być może dlatego, że ich żucie zazwyczaj skutkuje ciemnymi, czerwonobrązowymi lub czarnymi przebarwieniami zębów. Archeolodzy dowiedli jednak, że chętnie po nie sięgano już w pradziejach.

Kamień nazębny źródłem informacji

– Zidentyfikowaliśmy pochodne roślin palmy betelowej w kamieniu nazębnym z 4000-letniego pochówku w Tajlandii – powiedział dr Piyawit Moonkham, główny autor badania, antropolog z Uniwersytetu Chiang Mai. Pobrano je ze szczątków sześciu osób pochodzących ze stanowiska archeologicznego Nong Ratchawat. – To najwcześniejszy bezpośredni biomolekularny dowód używania betelu w Azji Południowo-Wschodniej – zaznaczył.

Konwencjonalne metody archeologiczne nie byłyby w stanie wykryć takich mikrośladów.

Ślady ukryte w płytce nazębnej

W laboratorium usunięto z próbek niewielkie ilości płytki nazębnej, a znalezione w niej pozostałości chemiczne poddano analizie. Ślady żucia orzechów betelowych znaleziono w próbkach tylko jednej osoby.

Zespół wykorzystał również próbki płynu betelowego, które sam wyprodukował, aby upewnić się, że związki psychoaktywne można wiarygodnie wykryć poprzez analizę i zrozumieć złożone interakcje biochemiczne między składnikami.

– Użyliśmy suszonych orzechów betelowych, pasty z różowego wapienia, liści pieprzu betelowego, a czasami kory Senegalia catechu i tytoniu. Zmieliliśmy składniki i wymieszaliśmy z ludzką śliną, aby odtworzyć autentyczne warunki żucia – powiedział Moonkham. – Pozyskiwanie materiałów i eksperymentalne „żucie” orzechów betelowych w celu stworzenia autentycznych próbek quidu było zarówno przyjemnym, jak i interesującym procesem – podkreślił naukowiec.

Można zatem powiedzieć, że te badania miały charakter archeologii eksperymentalnej.

Źródło: Frontiers in Environmental Archaeology

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama