Wiadomo, kogo pochowano w spektakularnych grobowcach sprzed 1500 lat. Śmiała teoria badaczki
To było jedno z największych odkryć archeologicznych w Anglii. W Sutton Hoo badacze znaleźli pod kurhanem wielką łódź z licznymi i spektakularnymi darami. Bogatych grobów w tym miejscu było więcej. Anglosasi zdobyli te kosztowności jako najemnicy Bizancjum.

Spis treści:
Tak w każdym razie twierdzi prof. Helen Gittos z Uniwersytetu Oxfordzkiego. Dowody na taką koncepcję opublikowała właśnie na łamach czasopisma „English Historical Review”.
Sutton Hoo – groby, że ho ho
Sutton Hoo to stanowisko archeologiczne położone we wschodniej Anglii, na południe od Woodbridge w hrabstwie Suffolk. W 1939 roku jeden z kurhanów odkrył i przebadał archeolog samouk Basil Brown. Historię tego niebywałego odkrycia przybliża film fabularny Netflixa z 2021 roku zatytułowany „Wykopaliska”.
Największą uwagę zwróciło odkrycie wielkiej łodzi o długości blisko 30 m. Na niej znajdowały się przeróżne precjoza, które uruchomiły zbiorową wyobraźnię. Zbiór ten znajduje się obecnie w Muzeum Brytyjskim w Londynie. Wybrane artefakty znalezione w pochówku łodziowym:
- zbroja;
- hełm;
- ozdobne berło kamienne,
- złoty element sakiewki (przedmioty organiczne zachowały się słabo),
- złota rękojeść miecza i uchwyt do uprzęży miecza,
- para złotych klamr utrzymująca płaszcz na ramionach,
- sprzączki i przybory toaletowe,
- duże bizantyjskie srebrne łyżki,
- srebrne naczynie Anastazjusza,
- zestaw dziesięciu srebrnych misek,
- złote monety, dwie sztabki złota,
- szkatułka ze złotym wiekiem,
- tkaniny z Syrii.
A to tylko wybór tego, co odkryto w tym nietypowym grobowcu. Obiekty te można zobaczyć w Muzeum Brytyjskim w Londynie.
Kogo pochowano w Sutton Hoo?
Jeszcze w czasie wykopalisk pojawiły się koncepcje, kogo pochowano zarówno w łodzi. W kolejnych latach przebadano kolejne kurhany. Tam też znaleziono bogate pochówki, ale nie dorównywały temu z łodzią. Pojawiła się koncepcja, że główny grobowiec należał do króla Raedwalda z rodu Waffina, zmarłego ok. 625 r. Wskazywać na to miały m.in. ornamenty na dwóch srebrnych łyżkach.
Według wcześniejszych teorii dotyczących źródeł bogactwa i importowanych dóbr znalezionych w grobach w Sutton Hoo, miały być one nabyte od sąsiadów Anglosasów – zamieszkujących Francję Merowingów. Importowane towary pozyskane od Merowingów miały pochodzić z darów lub handlu z różnymi ludami strefy śródziemnomorskiej.
Bogaci najemnicy? Nowa koncepcja
Mediewistka z Uniwersytetu Oxfordzkiego, prof. Helen Gittos, dokładnie przyjrzała się zabytkom złożonym z grobach z Sutton Hoo. I doszła do zaskakującego wniosku. W jej ocenie pochowano tam wojowników anglosaskich, którzy byli najemnikami Cesarstwa Bizantyjskiego w VI wieku n.e. – To nie byli ludzie przebrani za rzymskich żołnierzy. To byli rzymscy żołnierze – podkreśla ekspertka, przypominając, że w części z grobów zachował się bogaty rynsztunek.
Zbroja i hełm znalezione w największym kurhanie w Sutton Hoo były wzorowane na rzymskich odpowiednikach, ale wykonana w lokalnym warsztacie. Najemnik mógł zlecić jej wykonanie, gdy zaciągnął się do armii bizantyjskiej. Wojownicy ci walczyli przeciwko Sasanidom we współczesnej Armenii i Syrii. A ci, którzy wrócili, przywieźli ze sobą wyroby metalowe i inne towary z tych obszarów. Taki wniosek ukazuje wczesnośredniowieczną historię Anglii w zupełnie nowym świetle. Nowe wyjaśnienie sugeruje prostszą i bardziej bezpośrednią drogę ekskluzywnych artefaktów z odległych krain.
Prof. Gittos wyjaśnia, ze w 575 roku n.e. armia bizantyjska pilnie potrzebowała więcej żołnierzy z powodu wznowionej wojny z Sasanidami. Wówczas cesarz Justynian II (565–578) przeprowadził wielką kampanię rekrutacyjną żołnierzy z Europy Zachodniej. Badaczka uważa, że obejmowało to mężczyzn z Wielkiej Brytanii, których pociągała wizja przygody i łupów. Werbunkiem zajmował się Tyberiusz II. Żołnierze ci otrzymywali roczny przydział na odzież, broń i oporządzenie końskie.
Źródło: English Historical Review
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.