Ten tajemniczy wzór miał chronić przed zarazą. Pochodzenie zaklęcia „abrakadabra” sięga starożytności
Wyrażenie „abrakadabra” nie zawsze oznaczało sztuczkę sceniczną. Jego historia sięga czasów starożytnego Rzymu, gdzie pełniło funkcję magicznego zaklęcia chroniącego przed chorobami.

- Tom Metcalfe
Spis treści:
- Kiedy po raz pierwszy zapisano słowo „abrakadabra”?
- Zaklęcie, które leczyło choroby
- Hipotezy dotyczące znaczenia abrakadabry
- Z antycznego amuletu do sztuczki scenicznej
- Dlaczego dziś to tylko słowo?
Najwcześniejsza wzmianka o „abrakadabrze” pochodzi z tekstu z II wieku n.e. Wspominano w nim ten termin jako środek na gorączkę. Słowo „abrakadabra” często sygnalizuje, że wydarzyło się coś magicznego – może przemiana, a przynajmniej sztuczka. Sam wyraz jest osobliwy. Dziś to niemal uniwersalny znak rzeczy niemożliwych. Specjaliści wciąż dyskutują o jego dokładnym pochodzeniu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że jest starożytny.
Kiedy po raz pierwszy zapisano słowo „abrakadabra”?
„Abrakadabra” pojawia się po raz pierwszy w pismach Kwintusa Serenusa Sammonikusa ponad 1800 lat temu jako magiczny sposób na gorączkę. Taka gorączka w epoce sprzed antybiotyków mogła skończyć się śmiercią. Bywała m.in. objawem malarii. Sammonikus był nauczycielem dzieci, które zostały cesarzami rzymskimi: Gety i Karakalli. Jego uprzywilejowana pozycja w bogatej, wpływowej rodzinie wzmacniała wagę jego słów.
W II wieku n.e. w księdze „Liber Medicinalis” („Księga medycyny”) radził przygotować amulet z pergaminem, na którym wypisano magiczne słowo. Amulet należało zawiesić choremu na szyi. Nakazywał wypisywać wyraz w kolejnych wierszach w dół, za każdym razem z jedną literą mniej, tak by tworzył trójkąt skierowany w dół – jak na ilustracji powyżej.
Napis miał składać się z 11 wierszy. Piszemy aż do wyczerpania liter w słowie. W ten sam sposób – tłumaczył Serenus – zniknie i gorączka.
Zaklęcie, które leczyło choroby
Zgodnie z nowszymi badaniami warianty „abrakadabry” pojawiają się też w egipskim papirusie zapisanym po grecku z III wieku n.e. W kolejnych wierszach pomija się w nim samogłoski na początku i na końcu wyrazu. Podobny zabieg widzimy w koptyjskim kodeksie z VI wieku, lecz z innym magicznym słowem.
Dla wyznawców greckiej magii zapisywanie wariacji słowa w trójkącie skierowanym w dół tworzyło „grono winogron” albo „kształt serca”. Był to sposób zapisu ustnej inkantacji, która powtarzała i pomniejszała imię złego ducha. – Uważano, że takie duchy wywołują choroby – a obie wersje zaklęcia z „abrakadabrą” miały leczyć gorączkę i inne dolegliwości.
– „Abrakadabra” była apotropaiczna, to znaczy była słowem, które może odwracać złe rzeczy – wyjaśnia prof. Elyse Graham, historyczka języka ze Stony Brook University. – Jej pochodzenie bywało przedmiotem wielu sporów.
Hipotezy dotyczące znaczenia „abrakadabry”
Niektórzy wywodzą „abrakadabrę” z hebrajskiej frazy „ebrah k’dabri”, czyli „stwarzam, gdy mówię”. Inni wskazują na aramejskie „avra gavra”, to jest „stworzę człowieka” – słowa Boga z szóstego dnia stworzenia. Jeszcze inni dostrzegają podobieństwo do „avada kedavra”, „Klątwy Zabijającej” z książek o Harrym Potterze. – Autorka, J.K. Rowling, mówiła, że to po aramejsku „niech to będzie zniszczone”.
Mediewista Don Skemer, specjalista od magii i były kustosz rękopisów na Uniwersytecie Princeton, proponuje inne wyjaśnienie. – „Abrakadabra” może pochodzić od hebrajskiej frazy „ha brachah dabarah”, czyli „imię błogosławionego”. Uznawano ją za imię magiczne. – To przekonujące – dodaje. – Boskie imiona są ważnym źródłem nadprzyrodzonej mocy, która ma chronić i leczyć. Widzimy to w magii starożytnej, średniowiecznej i nowożytnej.
– Dla wczesnych chrześcijan imiona wywiedzione z hebrajskiego cieszyły się wysoką estymą. Hebrajski był językiem Boga i Stworzenia – podsumowuje Skemer.
Z antycznego amuletu do sztuczki scenicznej
„Abrakadabra” zdaje się przez wiele stuleci zachowywać funkcję magicznego remedium na choroby. Żydowski rękopis z XVI-wiecznych Włoch notuje wersję zaklęcia do amuletu przeciw gorączce.
Daniel Defoe zanotował w „Dzienniku roku zarazy”, że w XVII-wiecznym Londynie używano go, by zapobiec zakażeniu. – Jakby zaraza nie była ręką Boga, lecz rodzajem opętania przez złego ducha. Jakby miały ją odpędzać znaki zodiaku, karteczki związane na tyle i tyle supełków, a także pewne słowa lub figury. W szczególności słowo „Abracadabra”, uformowane w trójkąt lub piramidę – pisał.
Z czasem jednak słowo straciło praktyczną „moc”. Na początku XIX wieku pojawia się w sztuce teatralnej Williama Thomasa Moncrieffa jako przykład formułki, którą wymawia iluzjonista.
W XX wieku najgłośniejsze odniesienie spotykamy może w religii Thelemy, założonej na początku lat 1900 przez Aleistera Crowleya. Okultysta często używał formy „abrahadabra” w „Liber AL vel Legis” („Księdze Prawa”) z 1904 roku i twierdził, że to imię nowej ery ludzkości. – Wywiódł je z numerologii hermetycznej (Qabalah), która skłoniła go, by wymienić C na H.
Dlaczego dziś to tylko słowo?
Historyczka Graham zauważa, że magia uchodziła za pomocną w leczeniu tylko do czasu rozwoju medycyny. – Kiedyś potrzebowaliśmy magii do różnych rzeczy. Dziś mamy leki, które działają lepiej – mówi. – Dlatego „abrakadabra” trafiła do świata sztuki scenicznej i kuglarskich sztuczek. Dziś magia polega bardziej na widowisku i odwracaniu uwagi.
Jeśli „abrakadabra” zachowała jakąś moc, to może dlatego, że nikt nie wie na pewno, co znaczy. – Magiczne słowo daje moc magowi, podczas gdy postronni nie wiedzą, czym ono jest – mówi Graham. – W oczach innych to właśnie obdarza magika potęgą. Jeśli słowo brzmi bezsensownie – być może o to chodzi. – Gdyby nie było tajemnicze, byłoby mniej magiczne.
Źródło: National Geographic

