Tajemnicze konstrukcje w Polsce sprzed prawie 7000 lat. W końcu odkryto ich znaczenie
Nowe badania ujawniają, czym dokładnie były rondele, które odkryto przed laty w kilku miejscach naszego kraju. Okazuje się, że stanowiły ważne centra rytualne.

Spis treści:
- Tajemnicza konstrukcja w północno-zachodniej Polsce
- Czym były neolityczne rondele?
- Demokracja i egalitaryzm w prehistorii
Chociaż zachwycamy się monumentalnymi budowlami jak Stonehenge w Wielkiej Brytanii czy posągami Moai na Wyspie Wielkanocnej, nie każdy wie, że w Polsce również znajdziemy konstrukcje, które są równie intrygujące, co tajemnicze. Przykładem są rondele, czyli neolityczne kręgi, które otoczone były co najmniej jednym rowem lub palisadą.
Tajemnicza konstrukcja w północno-zachodniej Polsce
Rondele znaleziono jednak nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach Europy. W sumie badacze zidentyfikowali ok. 130 tego rodzaju konstrukcji, a najwięcej w Austrii. To najstarszy przykład monumentalnej architektury w Europie, choć do dziś nie ma zgody wśród naukowców, jaką funkcję mogły spełniać. Hipotezy zakładają, że mogły być to niewielkie osady obronne, miejsca obserwacji astronomicznych lub centra kultu.
W czasopiśmie naukowym „Journal of Archeological Method and Theory” opublikowano właśnie artykuł, w którym zawarto wnioski z wykopalisk archeologicznych w Nowym Objezierzu w województwie zachodniopomorskim. To właśnie tam ok. 4800 r. p.n.e. neolityczni mieszkańcy tych ziem zbudowali jeden z wielu enigmatycznych rondeli. Najnowsze badanie były prowadzone pod kierunkiem dr. Lecha Czerniaka z Uniwersytetu Gdańskiego.
– W historii społeczeństwa „neolitycznego naddunajskiego” monumentalne centra ceremonialne pojawiły się około 4800 r. p.n.e. i straciły na znaczeniu około 300 lat później. Wśród nich jedną z najbardziej charakterystycznych form są rondele. Nazwa nawiązuje do zachowanej obecnie formy architektonicznej, w której dominują koncentryczne rowy – napisali w artykule autorzy.
Czym były neolityczne rondele?
W artykule zaprezentowano analizę rondela z Nowego Objezierza właśnie. W badaniu wykorzystano metodę chaîne opératoire, która według naukowców jest bardzo skutecznym narzędziem rekonstrukcji pełnej sekwencji zdarzeń. W tym budowy, użytkowania i tego, dlaczego badany zabytek został dawniej porzucony. Słowem – cały historyczny i społeczny kontekst stanowiska archeologicznego.
– Dzięki temu udało się zwrócić uwagę na dotychczas mało zbadane szczegóły planowania budowy rondeli w kontekście m.in. sezonowej dostępności niektórych materiałów budowlanych, a także powiązania etapów z rytuałami. W konsekwencji budowę i użytkowanie rondeli można przedstawić jako złożony cykl ceremonialny, rozciągnięty w czasie i przerywany świętami – twierdzą uczeni.

Rondel w Nowym Objezierzu ma średnicę 112 metrów i jest otoczony trzema systemami rowów, a także czterema kręgami, które miały być używane jako fundamenty dla drewnianych budynków. Badanie sugeruje, że budowa rondela była projektem społeczności na bardzo dużą skalę, który miał angażować setki osób przez wiele lat.
Demokracja i egalitaryzm w prehistorii
Sama budowa miała być swoistym rytuałem. Początkowe ceremonie mające na celu mobilizację społeczności mogły być częścią procesu, który rozpoczynał się od oznaczenia centralnego punktu i przygotowania terenu. Później budowano tam drewniane budowle, które były prawdopodobnie wzmacniane dachami z gliny i trzciny. Dowody wskazują również, że rozmieszczenie poszczególnych elementów całej konstrukcji miało związek z obserwacją nieba i wydarzeniami astronomicznymi, takimi jak przesilenie letnie i zimowe.
Ponadto szczątki zwierząt i ceramika, które odkryto na stanowisku archeologicznym sugerują, że rondel był miejscem także miejscem spotkań społeczności. Być może następowała wówczas kulminacja wydarzeń kultowych, a być może rozprawiano o problemach konkretnej osady lub regionu. Może to wskazywać, że neolityczne społeczności były znacznie bardziej zorganizowane i demokratyczne, niż dotychczas sądzono.
Źródło: Arkeonews
Nasz autor
Jakub Rybski
Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".