Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Unikatowe odkrycie w Hiszpanii. Bez tego elementu łuk był bezużyteczny
  2. Kluczowa część pradziejowego łuku
  3. Kompozytowe strzały sprzed kilku tysięcy lat

Wśród archeologów trwa dyskusja na temat tego, kiedy ludzie zaczęli używać łuku. Ta broń, którą można miotać strzały na daleką odległość, pojawiła się już w epoce lodowcowej. Najstarsze dotąd prawdopodobne dowody na użycie łuku pochodzą z Republiki Południowej Afryki i mogą mieć nawet ponad 60 tys. lat.

Unikatowe odkrycie z Hiszpanii. Bez tego elementu łuk był bezużyteczny

Swoje trzy grosze do kwestii użycia łuku w pradziejach dorzucili właśnie badacze z Uniwersytetu Autonomicznego w Barcelonie (UAB). Udało im się bowiem odkryć coś, co prawie nigdy nie zachowuje się do naszych czasów. Są to najbardziej delikatne i efemeryczne części łuku – cięciwy, które służy do napinania broni.

Ale to nie wszystko – udało się też znaleźć nieźle zachowane strzały zakończone piórami. Swoje wnioski archeolodzy opublikowali na łamach „Scientific Reports”.

Do odkrycia doszło w jaskini Los Murciélagos w Albuñol w Granadzie. Zabytki pochodzą ze wczesnej fazy okresu neolitu, czyli mają około 7 tysięcy lat. W Europie upowszechniało się wówczas rolnictwo. Czerpano też korzyści z udomowionych zwierząt. A to wszystko za pośrednictwem migrantów z Bliskiego Wschodu.

Kluczowa część pradziejowego łuku

Największą atencją wśród badaczy cieszą się cięciwy. To przecież bardzo delikatny element łuku. Przetrwał 7 tysięcy lat tylko ze względu na bardzo suche i zapewne beztlenowe środowisko.

– Identyfikacja tych cięciw stanowi kluczowy krok w badaniach nad bronią neolityczną. Nie tylko byliśmy w stanie potwierdzić użycie ścięgien zwierzęcych do ich produkcji, ale także zidentyfikowaliśmy rodzaj lub gatunek zwierzęcia, z którego je wykonano – mówi pierwsza autorka artykułu Ingrid Bertin z UAB.

Odkrycie cięciw sprzed 7 tysięcy lat to absolutny unikat
Odkrycie cięciw sprzed 7 tysięcy lat to absolutny unikat /Fot. © MUTERMUR Project

Cięciwy wykonano ze ścięgien zwierząt z rodzaju Capra (obejmuje kilka gatunków kóz i koziorożców), dzikich świń oraz sarny. Ścięgna tych kilku zwierząt spleciono ze sobą, aby uzyskać cięciwy o wystarczającej długości.

– Dzięki tej technice można było tworzyć mocne i elastyczne sznury, spełniające potrzeby doświadczonych łuczników. Stopień precyzji i mistrzostwa technicznego, w którym liczy się każdy szczegół, świadczą o wyjątkowej wiedzy neolitycznych rzemieślników – dodaje dr Raquel Piqué z Wydziału Prehistorii UAB, koordynatorka badania.

Kompozytowe strzały sprzed kilku tysięcy lat

Równie ciekawe jest odkrycie w hiszpańskiej jaskini fragmentów strzał. Nie były to po prostu zaostrzone kije, a kompozytowe wytwory składające się z drewna oliwnego, wierzbowego i trzciny. Z analizywynika, że przednia część strzał była wytrzymała i twarda, a tylna – lekka. Miało to poprawiać ich właściwości balistyczne. Z kolei groty były wykonane z drewna. I stanowi to pewne zaskoczenie. Dla archeologów świadectwem wykorzystania łuków tysiące lat temu z reguły są bowiem niewielkie krzemienne ostrza. Rzadko kiedy do naszych czasów przetrwały elementy wykonane z surowców organicznych.

Archeologom udało się wycisnąć ze znaleziska jeszcze więcej informacji. Z badań fizykochemicznych strzał wiemy, że ich trzony pokryto smołą z kory brzozy. Substancję tę uzyskano w wyniku kontrolowanej obróbki cieplnej kory tego drzewa. Smoła być może miała zabezpieczyć strzałę, ale jednocześnie przydawać waloru estetycznego.

Naukowcy chcą przeprowadzić eksperymenty związane z zastosowaniem strzał podobnych do tych odkrytych w hiszpańskiej jaskini. Mają one wyjaśnić, do jakiej czynności były najodpowiedniejsze.

Odkrycie z Hiszpanii pokazuje, jak wiele informacji o działalności ludzi w pradziejach przepada bez śladu. Być może zatem z łuków korzystano zdecydowanie wcześniej, niż sądziliśmy. Tyle że nie stosowano wówczas kamiennych grotów.

Reklama

Źródło: Science Advances

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama