Reklama

Mało kto zdaje sobie sprawę, że Einstein był zawziętym muzykiem. „Wiem, że najwięcej radości w moim życiu przyniosły mi moje skrzypce” – mawiał. Z kolei jego żona, Elsa, twierdziła, że ​​zakochała się w nim, „ponieważ tak pięknie grał Mozarta na skrzypcach”.

W poszukiwaniu skrzypiec Einsteina

Wydawać by się mogło, że po 70 latach po śmierci Einsteina znalezienie jego ukochanego instrumentu będzie rzeczą niemal niewykonalną. Tymczasem udało się to zrobić dr. Paulowi Wingfieldowi – dyrektorowi ds. studiów muzycznych w Trinity College. Nie jest to przypadkowa osoba. Jest to kompozytor dramatu muzycznego o życiu… Einsteina jako skrzypka.

Jak zlokalizowano skrzypce słynnego fizyka?

Wingfield jest autorem dramatu muzycznego „Skrzypce Einsteina”, w którym Einstein opowiada historię swojego życia. Jest w nim nie fizykiem, ale właśnie skrzypkiem. – Badania, pisanie scenariusza i komponowanie tego spektaklu zajęło mi sześć miesięcy. W tym czasie zebrałem wszystkie znane mi wypowiedzi Einsteina na temat muzyki, a także informacje o skrzypcach, które posiadał i koncertach, na których grał – mówi Wingfield.

Premiera „Skrzypiec Einsteina” odbyła się w kwietniu 2025 roku w Highgate. Po występie na Festiwalu Highgate pod koniec czerwca, dyrektor teatru wręczył Wingfieldowi wiadomość, która zaczynała się od słów: „Nie jestem szalony…”. – Przeczytanie tej wiadomości okazało się jednym z najbardziej ekscytujących, choć surrealistycznych, doświadczeń w moim życiu – mówi Wingfield. Była to wiadomość od licytatora, który otrzymał zlecenie sprzedaży skrzypiec rzekomo należących do Einsteina. Prosił o pomoc w sprawdzeniu pochodzenia instrumentu. Wingfield potwierdził ich autentyczność.

Skrzypce Einsteina – co o nich wiemy?

Skrzypce Alberta Einsteina pochodzą z 1894 roku. Fizyk zakupił je w Monachium, zanim wyjechał do Szwajcarii. Grał na nich w czasie, w którym rozwijał swoją teorię względności i otrzymał Nagrodę Nobla. Nowe skrzypce zakupił w Berlinie w 1920 roku. W 1932 roku, tuż przed ucieczką z nazistowskich Niemiec do USA, podarował monachijskie skrzypce swojemu przyjacielowi i współlaureatowi Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, Maxowi von Laue.

Dwadzieścia lat później von Laue podarował skrzypce i inne przedmioty przyjaciółce, Margarete Hommrich, której praprawnuczką była obecna właścicielka – była, bo instrument sprzedano 8 października na aukcji za 860 tys. funtów brytyjskich, czyli około 4,2 mln złotych. Skrzypce z 1894 roku mają inskrypcję z imieniem „Lina”, którym Einstein opatrzył wszystkie swoje skrzypce. Wingfield potwierdził autentyczność również na podstawie specyficznego XIX-wiecznego lakieru i innych szczególnych cech.

Wingfield przyznaje, że nie jest ekspertem od skrzypiec XIX wieku. – Ale dziwnym zbiegiem okoliczności moje dogłębne badania nad życiem muzycznym Einsteina uczyniły mnie osobą, która zgłębiła historię właściciela – przyznał.

Źródło: University of Cambridge

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama