Róg prażubra odkryty przez nastolatka z Polski – niezwykłe znalezisko w Wiśle
Gdy jest się zapalonym poszukiwaczem skarbów, to nawet codzienna rodzinna wycieczka może być źródłem wyjątkowych wrażeń. Przekonał się o tym 11-letni Marcel z Zaborowa, który dzięki swojej spostrzegawczości wyłowił z Wisły dużą kość wymarłego ssaka.

W celu poszukiwania reliktów przeszłości nie trzeba podróżować śladami antycznej Grecji czy Egiptu. Także Wisła skrywa wiele skarbów. Do ich odnalezienia potrzeba niekiedy jedynie wprawnego oka, determinacji i odrobiny wiedzy. Czasem może być to średniowieczny miecz, a czasem… róg wymarłego prażubra.
Sensacyjne odkrycie nastolatka
– 18 sierpnia do PAN Muzeum Ziemi zgłosiła się Pani Joanna, mama Marcela. Przekazała nam informację, że podczas rodzinnej wycieczki jej 11-letni syn znalazł dużą, ciekawą kość – mówi National Geographic Polska Dariusz Nast, adiunkt muzealny.

Początkowo myślano, że należała ona do tura – innego, poza prażubrem, plejstoceńskiego przedstawiciela rodziny wołowatych. Dzięki pracy m.in. Dariusza Nasta udało się jednak ustalić, że niegdysiejszym właścicielem rogu był żubr stepowy, nazywany także prażubrem. Jak łatwo się domyślić, jest on przodkiem żyjącego dzisiaj na terenie polski żubra białowieskiego.
Ciekawość pierwszym krokiem do muzeum
Odkrywcą wyjątkowego rogu jest Marcel Wroński, uczeń 5 klasy w Zaborowie. Jego mama opowiada, że od małego jest on poszukiwaczem wszelkich skarbów, a swoje pasje realizuje w łódzkim klubie KPE Eksplorer.

Róg prażubra na wystawie
Chociaż niezwykły róg trafił już do muzeum, to na jego oglądanie trzeba będzie nieco poczekać.
– Leży w chłodnym miejscu, opatulony wilgotną tkaniną i niewskazane jest, aby często go odkrywać. Okaz został znaleziony w wodzie, dlatego musi przejść długi proces wysychania. Gwałtowne schnięcie może spowodować pokruszenie się kości – informuje Nast.
Róg zostanie następnie oczyszczony z zabrudzeń i zabezpieczony żywicą akrylową. Muzeum dodaje, że będzie publikować postępy z tych prac.
Znaczenie znaleziska Marcela
Dzięki tego rodzaju znaleziskom naukowcy nie tylko otrzymują informacje na temat zwierząt, które żyły tysiące lat temu. Przede wszystkim pozwalają one zrozumieć interakcje zachodzące między gatunkami, także ludźmi, prześledzić ich ewolucję czy wędrówki. To punkt styku różnych dziedzin wiedzy.
– Wiemy, że te duże zwierzęta były w diecie ówczesnych ludzi i w tym miejscu paleontologia spotyka się z archeologią – dodaje przedstawiciel muzeum.
Źródło: PAN Muzeum Ziemi w Warszawie, National Geographic Polska
Nasz autor
Jonasz Przybył
Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.

