Polscy archeolodzy odkryli unikatowy nubijski grób na pustyni w Sudanie. „Nie znamy drugiego takiego przypadku”
Zespół złożony z polskich archeologów dokonał wyjątkowego odkrycia na wschodnioafrykańskiej pustyni. Znalezisko ujawnia wcześniej nieznane praktyki pogrzebowe kultury Kerma. Analiza zawartości grobu przybliża nas do czasów starożytnego ludu.

Spis treści:
- Polscy naukowcy w Sudanie
- Gdzie prowadzone były wykopaliska?
- Jak wygląda odnaleziony szkielet?
- O nietypowym pogrzebie — z czym mężczyzna został pochowany?
- Co odkrycie mówi nam o zmianach klimatycznych i jakie są dalsze plany badaczy?
Królestwo Kerma powstało w XXV w. p.n.e. i przetrwało do około 1500 r. p.n.e., kiedy zostało ostatecznie podbite przez egipskie wojska faraona Totmesa I. Było najstarszym, w pełni rozwiniętym państwem Nubii i to ono wyznaczyło kierunek rozwoju tego regionu przez ponad tysiąc lat. Centrum królestwa stanowiło miasto Kerma, którego pozostałości należą dziś do najciekawszych stanowisk archeologicznych górnego Nilu. Do naszych czasów zachowało się ponad 30 000 starożytnych grobów oraz monumentalna świątynia Western Deffufa, będąca centralnym punktem ruin dawnego miasta.
Polscy naukowcy w Sudanie
Pomimo dotychczasowych licznych znalezisk, prace prowadzone na sudańskiej pustyni Bajuda wciąż przynoszą nowe, zaskakujące odkrycia. Nie inaczej było w przypadku najnowszych badań polskich archeologów. Naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Muzeum Archeologicznego w Gdańsku natrafili na wyjątkową formę pochówku, która rzuca nowe światło na dotychczasową wiedzę o praktykach pogrzebowych tego regionu. Badacze podkreślają, że odkrycie to ma charakter absolutnie unikatowy.
Gdzie prowadzone były wykopaliska?
Pustynia Bajuda, na której odnaleziono unikatowy grób, dopiero od początku XXI wieku zaczęła stawać się atrakcyjnym obszarem badań archeologicznych. Przez lata słaba infrastruktura oraz niestabilna sytuacja polityczna Sudanu sprawiały, że naukowcy chętniej prowadzili wykopaliska w górnej Nubii, położonej bliżej granicy z Egiptem.
Sytuacja zaczęła się zmieniać po 2017 roku, kiedy rejon Wielkiego Zakola Nilu zaczął przyciągać coraz więcej ekspedycji archeologicznych. W tym samym roku polscy badacze zainaugurowali projekt „Społeczności prehistoryczne pustyni Bajuda w Sudanie – nowe granice Królestwa Kerma”. W ramach badań odkryto 448 nowych stanowisk oraz zweryfikowano 126 wcześniej znanych lokalizacji.
Prowadzone wykopaliska pozwalają coraz precyzyjniej określić geograficzny zasięg cywilizacji Kerma oraz obserwować zmiany zachodzące w tym regionie na przestrzeni wieków. Do tej bogatej kolekcji znalezisk dołącza teraz kolejne odkrycie, które znacząco poszerza wiedzę autorów projektu.
Jak wygląda odnaleziony szkielet?
Około 21,5 kilometra od nilowej zapory w mieście Marawi znajduje się miejsce najnowszego odkrycia. Polscy archeolodzy wykopali spod ziemi pojedynczy pochówek osoby dorosłej wraz z dwoma naczyniami glinianymi i 82 paciorkami z fajansu. Całość datowana jest na przedział czasowy pomiędzy 1775 a 1609 p.n.e., co odpowiada okresowi tzw. środkowej kultury Kerma.
Analiza szczątków pozwala stwierdzić, że pochowane ciało należało do 30–40-letniego mężczyzny o wzroście około 164 cm. Kości dokumentują liczne schorzenia będące efektem trudnego i wyczerpującego życia. Badania wykazały spłaszczenie kręgów lędźwiowych oraz zmiany w obrębie kości stawu skokowego, co wskazuje, że mężczyzna wykonywał intensywną pracę fizyczną. Pogrubienie tkanki kostnej czaszki może świadczyć o niedoborach żywieniowych oraz chorobach, których mężczyzna mógł doświadczać za życia.
O nietypowym pogrzebie — z czym mężczyzna został pochowany?
Mężczyzna został pochowany z dwoma glinianymi naczyniami. Przeznaczenie jednego z nich jest badaczom znane, gdyż stanowiło popularną praktykę pogrzebową w kulturze Kerma. Misa odwrócona do góry dnem mogła umożliwiać zmarłemu przejście ze świata żywych do świata przodków.
Drugie naczynie nie ma jednak żadnych analogii w innych pochówkach. Ozdobiony dzban skrywał pozostałości ogniska, zwęglone kości zwierząt, ich skamieniałe odchody oraz szczątki owadów. Autor badań, dr Henryk Paner, opisuje to odkrycie następująco: „Znaczenie i użycie ognia w rytuałach pogrzebowych kultury Kerma nie są dobrze udokumentowane ani opisane. (…) Do tej pory nie znamy podobnego przypadku związanego z kulturą Kerma w literaturze i właśnie to czyni nasze odkrycie tajemniczym, a nawet niezwykłym, ponieważ nie znamy znaczenia tego rytuału, który nie występuje w innych pochówkach — nie tylko z tego kręgu kulturowego, ale także z tego samego lub podobnego okresu”.
Co odkrycie mówi nam o zmianach klimatycznych i jakie są dalsze plany badaczy?
Polskie znalezisko to nie tylko pierwszy tak dobrze udokumentowany przypadek użycia ognia w rytuale pogrzebowym Kerma, pokazujący, że praktyki na peryferiach królestwa były bardziej zróżnicowane, niż dotychczas zakładano. Odkrycie dowodzi również, że środowisko pustyni Bajuda w okresie pochówku było bardziej sprzyjające życiu niż dziś. Analiza zawartości naczynia pozwoliła zidentyfikować m.in. węgiel drzewny z akacji i głożyny, nasiona traw i owoców oraz szczątki chrząszczy z plemienia Cleonini, żyjących zwykle w otoczeniu rośliny szarłat, która występuje w bardziej wilgotnych i zróżnicowanych warunkach. Wszystko to wskazuje, że tereny dzisiejszej pustyni Bajuda mogły być w czasach Kerma klimatycznie znacznie bardziej przyjazne dla osadnictwa.
Niestety, trwający konflikt domowy w Sudanie utrudnia dalszą archeologiczną eksplorację tych terenów. Naukowcy koncentrują się obecnie na szczegółowej analizie pozyskanych materiałów z pochówku. Kolejne badania mogą jednak przynieść następne, równie zaskakujące wnioski.
Źródło: Phys.org
Nasz autor
Olaf Kardaszewski
Absolwent Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie student magisterskiego kierunku Studiów Miejskich na tej samej uczelni. Interesuje się społecznymi i kulturowymi aspektami zmieniającego się świata, o czym chętnie pisze w swoich pracach. Współprowadzący projekt „Podziemna Warszawa” w National Geographic Polska. Uwielbia podróże, w trakcie których zawsze stara się obejrzeć mecz lokalnej drużyny piłkarskiej.

