Polscy archeolodzy odkryli ślady brutalnego konfliktu. Wśród ofiar kobiety i dzieci
Cmentarzysko, na którym złożono 700 lat temu ponad dwadzieścia osób – mężczyzn, kobiety i dzieci – odkryte przez Polaków w Peru, jest wyjątkowe. Żaden ze zmarłych nie zginął śmiercią naturalną. Co się wydarzyło?

Spis treści:
- Bez litości – cmentarz świadectwem brutalności
- Kogo pochowano w El Curaca?
- El Curaca – Inkowie i późniejsza gorączka złota
Znalezisko pochodzi ze stanowiska archeologicznego El Curaca w południowym Peru. Ludzie zasiedlali to górzyste miejsce o powierzchni 5–6 hektarów zapewne już 2 tys. lat temu – wówczas były to wczesne społeczności rolnicze. W okresie kolonialnym obszar ten był też miejscem eksploatacji złóż złota.
Nowe odkrycie, ogłoszone niedawno przez zespół kierowany przez prof. Józefa Szykulskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego, związane jest ze społecznością kultury Chuquibamba (Aruni). Badania możliwe były dzięki finansowaniu Narodowego Centrum Nauki.
Bez litości – cmentarz świadectwem brutalności
To znalezisko – jak przyznają sami badacze – zrobiło na nich szczególne wrażenie. W jednym z sektorów stanowiska El Curaca zlokalizowano pochówki z obstawą kamienną. W sumie naliczono szczątki 24 osób – mężczyzn, kobiet i dzieci.

Wszystkich wyposażono w liczne dary grobowe. Należą do kultury Chuquibamba (Aruni), której ośrodkiem macierzystym jest obszar dorzecza Majes, znajdującego się na południe od Atico.
Do badania zmarłych przystąpili antropolodzy. Nie mają wątpliwości – charakterystyczne uszkodzenia czaszek i klatek piersiowych poświadczają, że ludzie ci zginęli pod wpływem fizycznego ataku. Do ich uśmiercenia użyto m.in. maczug. Do ataku doszło zapewne w połowie XIV wieku, na co wskazują wyniki analiz radiowęglowych.
Kogo pochowano w El Curaca?
– Nie można wykluczyć, że byli to najeźdźcy, a nie obrońcy. Chuquibamba nie była kulturą rodzimą, tylko ekspandowała na te tereny z północy. Szukała nowych obszarów osadniczych – wyjaśnia National Geographic Polska prof. Szykulski.

W jego ocenie migracja mogła wynikać z powodu wyżu demograficznego albo długotrwałego fenomenu El Niño lub jego bardziej gwałtownej odmiany, określanej jako Super-ENSO.
El Curaca – Inkowie i późniejsza gorączka złota
Archeolodzy odkryli na tym stanowisku archeologicznym również zabytki związane z Inkami – wyroby metalowe i ceramiczne. Pojawili się tu w drugiej połowie XV wieku. Badacze przypuszczają, że Inkowie kontrolowali ten obszar, ale nie ma mowy o ich zwartym osadnictwie. Jednak był to dla nich ważny obszar. W pobliżu przebiegała wybrzeżna nitka traktu imperialnego, tzw. Qhapac Ñan, o czym świadczą pozostałości znajdujące się ok. 10 km na południe od Curaca.
A potem – po przybyciu Europejczyków – wybuchła gorączka złota. Hiszpanie byli zafascynowani tym kruszcem. Obszar ten był też miejscem eksploatacji złóż złota, o czym świadczą tzw. płuczki i odstojniki znajdujące się w dolinach strumieni, powyżej El Curaca.
Źródło: National Geographic Polska
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.

