Odkryto nieznaną barwę epoki lodowcowej. „Głęboka wiedza na temat pigmentów”
Ludzie zdobili ciała i barwili odzienie na niebiesko już nawet 13 tysięcy lat temu. Zastosowanie pigmentu o takiej barwie w Europie epoki lodowcowej jest dla archeologów zaskoczeniem. Podważa dotychczasowe przekonanie o ograniczonej palecie barw paleolitu. W jakim celu stosowano ten pigment?

Europejska epoka lodowcowa kojarzona jest często ze sztuką naskalną we Francji i Hiszpanii. To stamtąd znane są słynne jaskinie z przepięknymi przedstawieniami dzikiej zwierzyny. Wiele z nich wykonano z pomocą ochry – mineralnego pigmentu o barwie czerwonej, brązowej i żółtawej. Popularny był też czarny kolor.
Naukowcy długo sądzili, że wcześni europejscy osadnicy nie znali szerszej palety barw. Przez wiele tysiącleci miano wykorzystywać tylko takie odcienie. Tymczasem archeolodzy dokonali ciekawego odkrycia na terenie kraju związkowego Hesja w Niemczech.
Zagadkowy artefakt
Ten tajemniczy zabytek znaleziono kilka dekad temu na paleolitycznym stanowisku archeologicznym sprzed 13 tysięcy lat w Mühlheim-Dietesheim w Niemczech. To obrobiony kamień, który ma miseczkowate wklęśnięcie. Badacze długo uważali, że był to rodzaj lampki – we wklęśnięciu mógł znajdować się łój, do którego wsadzono prosty knot.
Uwadze badaczy nie uszły niewielkie niebieskie przebarwienia. Eksperci postanowili się im dokładnie przyjrzeć z pomocą specjalistycznego sprzętu – zaawansowanego mikroskopu i fluorescencji rentgenowskiej (XRF), która umożliwia określenie składu mineralnego. Ledwie widoczne ślady okazały się być pozostałościami po mineralnym pigmencie – azurycie. – To podważa naszą wiedzę na temat stosowania pigmentów w paleolicie – mówi główna autorka badania, dr Izzy Wisher z Uniwersytetu w Aarhus.
„Głęboka wiedza” pradawnych ludzi
Do tej pory naukowcy uważali, że artyści paleolitu używali głównie czerwonych i czarnych pigmentów – w sztuce tego okresu nie występują żadne inne kolory. Uważano, że wynikało to z braku niebieskich minerałów lub ich ograniczonej atrakcyjności wizualnej.
Nowe odkrycie sugeruje, że niebieskie pigmenty mineralne mogły być używane do ozdabiania ciała lub barwienia tkanin – czynności, które pozostawiają niewiele śladów archeologicznych. – Obecność azurytu dowodzi, że ludzie paleolitu posiadali głęboką wiedzę na temat pigmentów mineralnych i mieli dostęp do znacznie szerszej palety barw, niż wcześniej sądziliśmy – i mogli być selektywni w sposobie używania określonych kolorów – mówi dr Wisher.
Azuryt mógł być stosowany do malowania i dekorowania ciała, bo tak się działo w czasach neolitu, czyli pierwszych rolników. Wtedy azuryt był używany np. w pochówkach lub do zdobienia figurek antropomorficznych.
Lampa stała się mieszadłem
Zdaniem badaczy niewielki wyżłobiony kamień, które miał być lampką, w rzeczywistości miał inne zastosowanie. To w jego wnętrzu mieszano niebieski pigment – zapewne dodawano do niego inne składniki.
To nowe ustalenie wskazuje na nieznane do tej pory wyrafinowane tradycje artystyczne lub kosmetyczne, które pozostają w dużej mierze nieuchwytne dziś dla archeologów. Brak podobnych znalezisk wynikał z kilku wzajemnie powiązanych przyczyn. Archeolodzy nie szukali takich śladów, więc ich nie znajdowali. Bo się ich po prostu nie spodziewali. Dlatego czasem warto jeszcze raz na spokojnie spojrzeć na zabytki znajdujące się w magazynach. Te przestrzenie z pewnością kryją jeszcze wiele ciekawych informacji.
Źródło: Antiquity
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.

