Odkryli zaginione miasto pod polem uprawnym. Pomocny był georadar
Zarysy budynków, wąskie uliczki i zaułki – dostrzegli archeolodzy pod polami uprawnymi w miejscowości Hamar w Norwegii. Aby stało się to możliwe, zastosowali georadar. Średniowiecznej osady szukano w tym miejscu od wielu dekad.

Spis treści:
Badacze przeszłości, żyjący sto lat temu, nie uwierzyliby jakie techniki stosują dziś archeolodzy. Różnorodne metody nieinwazyjne, czyli takie, które umożliwiają „zajrzenie” pod ziemię bez wbicia łopaty, są stosowane coraz częściej. Tak też było i w tym przypadku w Norwegii. Przez wiele lat poszukiwano średniowiecznego miasta Hamarkaupangen w południowej części tego kraju.
Georadar ujawnia tajemnicę
Chociaż na przestrzeni lat w warstwie gleby na polu uprawnym obok współczesnej miejscowości znaleziono fizyczne ślady tego średniowiecznego miasta w postaci pojedynczych zabytków, to jego budynki, działki miejskie i ulice – pozostawały nieuchwytne. W 2023 i 2024 roku Norweski Instytut Badań nad Dziedzictwem Kulturowym (NIKU) wykonał szeroko zakrojone badania z użyciem georadaru na polach obok współczesnej miejscowości Hamar obok muzeum Domkirkeodden.
Georadar stosują również polscy badacze. Jest wśród nich prof. Fabian Welc, któremu udało się dzięki niemu m.in. poznać sekrety krzyżackiej twierdzy w Dzierzgoniu.
W Hamar badacze ujrzeli coś, co przypominało zarysy domów i uliczek. Postanowiono postawić kropkę nad i. Rozpoczęły się wykopaliska, które nadal trwają. Archeolodzy potwierdzili, że faktycznie była to średniowieczna osada handlowa.
Co wiadomo o zaginionej osadzie?
Według lokalnej kroniki z XVI wieku, osada miejska znajdowała się niegdyś na wschód od katedry i rezydencji biskupiej w Hamar. Miasto zostało prawdopodobnie założone w połowie XI wieku, ale nie wiadomo, kiedy je opuszczono. Spośród ośmiu znanych średniowiecznych miast Norwegii jest to jedyne położone w głębi lądu.
Do badań wykorzystano 16-kanałowy, zmotoryzowany system radaru penetrującego grunt firmy Guideline Geo. Jest to ten sam sprzęt, który w 2018 roku pozwolił zidentyfikować statek wikingów w Gjellestad.

Badania geofizyczne przeprowadzili archeolodzy Monica Kristiansen, Jani Causevic i Ole Fredrik Unhammer. Samo badanie zajęło jeden dzień, jednak interpretacja danych trwała kilka tygodni.
Hamarkaupangen miało podobne rozplanowanie do innych norweskich miast. Cechowały je wąskie uliczki i zaułki. Zwrócono też uwagę na obecność dwuizbowych mieszkań z narożnymi paleniskami. Drewniane elementy domostw znajdowały się dokładnie tam, gdzie wskazał georadar. Udało się je pozyskać w czasie niewielkich wykopalisk. Próbki drewna wysłano do Uppsali w celu datowania radiowęglowego.
Zabytki z zaginionego miasta
Badacze natknęli się też na drobne zabytki – monetę z czasów króla Danii i Norwegii na prawach Unii kalmarskiej, Chrystiana I Oldenburga (1448-81), wybitą w Malmø i zagadkową kość do gry. Na sześcianie nie ma typowego oznaczenie od jednej do sześciu kropek, ale niektóre się powtarzają, poza tym poza wgłębieniami są też wyryte okręgi. Czy była to kostka oszusta?
Źródło: NIKU
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.

